Przedstawię Wam dziś test popularnej wśród górołazów syntetycznej puchówki The North Face Thermoball™ Eco, która doskonale spisze się podczas dalszych wypraw i zaspokoi nawet największych zmarzluchów.
O Beskidzie Śląskim mówiono i pisano już sporo: jak dotrzeć na Szyndzielnię i Klimczok, jak dostać się na Baranią Górę z Wisły czy jak dość na Malinowską Skałę z Przełęczy Salmopolskiej. Nie chcę powielać tematu i samej siebie, dzielić relacji na letnie i zimowe, dlatego tym razem skupię się na czymś, czego nigdzie wcześniej nie znalazłam, a informacje są rozsiane w internecie lub niezbyt wiele można znaleźć w pisanych artykułach.
Góry to takie miejsce, gdzie trzeba sobie odpowiadać na bardzo trudne pytania. I trzeba odpowiadać szczerze, szczególnie gdy jesteś sam. Bo tutaj odpowiedzialność za podjęte decyzje spoczywa tylko na Tobie.
Wspinaczka skałkowa to bardzo emocjonująca pasja. Stawia trudne wyzwania i dostarcza wielu wrażeń. Przekonaj się o tym oglądając „wspinaczkową zajawkę”.
Z perspektywy czasu zgodnie z żoną stwierdzamy, że ten dzień był najciekawszym, a zarazem najbardziej emocjonującym podczas naszego pobytu na Majorce. Ruta de Tres Miles, na którą się wybraliśmy zaskoczyła nas przepięknymi widokami oraz wysoce problematycznym zejściem (spowodowanym głównie zgubieniem szlaku). Przejście tej trasy zajęło nam nieco ponad 5 h, podczas których pokonaliśmy około 9 km.
Niektóre wyjazdy organizuje w ostatnim momencie. Tak to już jest gdy mieszka się te paręset kilometrów od Tatr i nigdy do końca nie wiadomo jakie będą warunki. Czasem sytuacja jest niejasna do ostatniej chwili, aż tu nagle okazuje się, że jest potencjał, że może warto spróbować, że jest szansa na dobre zdjęcia…
Z Karkonoszami jest tak, że tak naprawdę wszędzie jest tu blisko. Jednak tak też często bywa, pomimo że blisko – to bardzo daleko, szczególnie zimą, kiedy dzień krótki i wiatr powieje.
Rohacze, Trzy Kopy i Banówka skompletowane, dlatego kolejny cel wycieczki mógł być tylko jeden! Kontynuacja wspaniałej i jedynej w swoim rodzaju Grani Rohaczy na Słowacji. Ponadto, ostatni szczyt zaplanowany na dzisiaj tj. Brestowa miał być zwieńczeniem odcinka zwanego Orlą Percią Tatr Zachodnich, ciągnącego się od Wołowca. Emocje były gwarantowane, bo wcale nie miało być dużo prościej niż podczas poprzednich wypadów.
Po kondycyjnym wycisku w postaci zwiedzania w jeden dzień Valdemossy, Dei, Port de Soller, Sa Calobri oraz Soller postanowiliśmy nie zwalniać tempa. W planach mieliśmy trekking po Serra de Tramuntana, w tym pozaszlakowe zdobycie Puig d’en Galileu. Najciekawiej jednak zapowiadała się noc. Namiot, który targaliśmy z Polski miał się w końcu przydać. Czy udało nam się go rozbić? Czy obyło się bez mandatu?
Kolejny sprzęt dla outdoorowców od Mactronica pojawiał się u nas, na dłuższych testach. Tym razem na warsztat do nas trafiła latarka – VIZO RC, zasilana akumulatorem. To latarka na wskroś nowoczesna, z bardzo fajnym designem, dobrymi parametrami i całkiem nieźle święcąca nam podczas wędrówek i nie tylko.