Kto był kiedyś w Bieszczadach, na pewno nie nie zapomni Chatki Puchatka — małego domku na szczycie Połoniny Wetlińskiej, gdzie ogrzać można było się jedynie kubkiem herbaty, a bieżąca woda i toaleta były dalekimi marzeniami. Taką Chatkę możecie odwiedzić jeszcze przez 3 miesiące. W maju 2020 roku prace budowlane ruszają pełną parą.
Głównym powodem, dla którego najwyżej położone schronisko PTTK w Bieszczadach jest przebudowywane, jest brak prądu, bieżącej wody i kanalizacji, co zwykle plasuje obiekt na ostatnich miejscach rankingu schronisk górskich.
Nowa Chatka Puchatka ma być dwukrotnie większa, niż jest teraz, będzie wyposażona w taras, kotłownię na ekologiczne paliwo (olej rzepakowy), znajdującą się w piwnicy oraz w oczyszczalnię ścieków. Z kranu popłynie woda, a zamiast latryny, którą każdy omija szerokim łukiem, swoje potrzeby załatwiamy w standardowej toalecie.
Do schroniska ma zostać doprowadzony prąd, a zbiorniki na deszczówkę zapewnią stałą dostawę wody.
Wizualizację, jak obiekt będzie wyglądał, można zobaczyć na stronie Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
Według zapewnień Bieszczdzkiego Park Narodowego Chatka Puchatka nie będzie nowym "górskim hotelem", których w górach powstaje coraz więcej. Turyści będą mogli korzystać z niej na dotychczasowych zasadach. Będzie można zjeść i zrelaksować się w sali na parterze, na poddaszu i na tarasie oraz skorzystać z toalety.
Nowa, drewniana, konstrukcja zostanie przetransportowana na Połoninę Wetlińską w częściach śmigłowcem. Budowa ma potrwać od maja 2020 roku do końca 2021 roku.
Z ostatniej chwili
- [04.02] Trudne warunki w polskich górach. Zobacz oficjalne komunikaty
- [04.02] Tatry zamknięte dla turystów, czwarty stopień zagrożenia lawinowego
- [01.12] Najnowszy kryminał Hendera odkryje przed Wami klimat Gór Sowich, jakiego nie znaliście
- [24.02] Zanocuj w lesie
- [12.02] Prosto do serca czyli walentynkowa promocja w combat
Komentarze