Wiele osób zastanawia się jakie buty wybrać, aby były wygodne, bezpieczne, najlepiej wodoodporne, ale przewiewne, a przy tym w dobrej cenie. Czy da się znaleźć taki uniwersalny model obuwia na górskie wędrówki?
Niskie czy wysokie?
Niemal od zawsze trwa dyskusja czy buty górskie powinny być za kostkę czy niższe.
Wiele osób przekonanych jest, że jedynie wysoki but chroni kostkę w odpowiedni sposób, co nie jest wcale zgodne z prawdą. Urazy stawu skokowego mogą zdarzyć się także w wysokich butach i zależą raczej od warunków na szlaku oraz indywidualnych predyspozycji.
Przekonanie o wyższości obuwia za kostkę pochodzi z czasów, kiedy to wśród butów górskich dostępne były jedynie wysokie i ciężkie trapery.
Obecnie, wraz z pojawianiem się nowych materiałów i technologii, rynek obuwia turystycznego zapewnia nam mnogość wyboru przeróżnych modeli.
Moim zdaniem na letnie wędrówki nie ma sensu zabierać ciężkich butów za kostkę. Nie ma co ukrywać, że przy upalnej pogodzie stopa zamknięta w ciężkim obuwiu bez możliwości "oddychania" bardziej się zmęczy.
Dlatego od jakiegoś czasu na górskie wędrówki wiosną/latem/jesienią wybieram niskie i lekkie buty, które są znacznie wygodniejsze, nie tylko przy upalnej pogodzie.
Dzięki temu moja stopa nie męczy się podczas marszu, tak jak w cięższych modelach.
Z membraną czy bez?
Spotkałam się z poglądem, że niskich butów nie ma sensu kupować w wersji z membraną, ponieważ i tak przemokną (np. przez padający od góry deszcz. Rozwiązaniem tego problemu może być chociażby założenie stuptutów). Jednak nie zgadzam się z tym stwierdzeniem i często wybieram buty wodoodporne. Moje doświadczenie pokazuje, że są one praktyczniejsze i zapewniają suchą stopę, co ma znaczenie zwłaszcza przy wielodniowym marszu. Często również biwakuję pod namiotem i nie chciałabym mieć mokrych skarpetek od wieczornej czy porannej rosy. Wodoodporne buty mają swoje zalety również przy pokonywaniu niedużych strumyków. Oczywiście dobra membrana zapewnia ochronę także w deszczu.
Jedną z popularniejszych membran stosowanych w turystycznych ubraniach i obuwiu jest Gore-Tex, ale warto wiedzieć, że nie jest to jedyna sensowna membrana dostępna na rynku. Wiele producentów ma własne rozwiązania, które cechują się równie dobrymi właściwościami.
Trzeba mieć oczywiście na uwadze, że but wodoodporny będzie nieco mniej przewiewny i będzie w nim nieco cieplej. Dlatego jednak na bardzo gorące dni bez prognozowanych opadów wybrałabym buty bez membrany.
Podeszwa
Podeszwa w obuwiu jest niezwykle ważnym elementem, ponieważ zapewnia nam odpowiednią przyczepność i stabilność, a co za tym idzie - bezpieczeństwo na szlaku. To element obuwia, na który należy zwrócić szczególną uwagę. Podeszwa powinna być dobrana do sposobu użytkowania naszego obuwia, dlatego musimy zastanowić się jakie szlaki przyjdzie nam pokonywać. Niektórzy producenci oznaczają twardość podeszwy obuwia literami A-D pomagającymi w wyborze odpowiedniego modelu. Literka A oznacza stosunkową miękką podeszwę na codzienny użytek, natomiast D to twarde "skorupy" przeznaczone do wspinaczki lodowej. Dla potrzeb przeciętnego turysty przemierzającego beskidzkie szlaki lub wspinającego się na tatrzańskie szczyty latem wystarczająca będzie podeszwa A/B lub B. Jednak większość producentów nie oznacza tak dokładnie swoich produktów, dlatego musisz się zdać na opisy przeznaczenia obuwia oraz własne organoleptyczne sprawdzenie podeszwy podczas przymierzania butów. Pamiętaj, że im bardziej miękka podeszwa, tym bardziej będziesz czuć każdy kamyk na szlaku, a im twardsza, tym bardziej Twoja stopa zmęczy się przy długim marszu.
Mój wybór
Na letnie i jesienne wędrówki wybrałam buty MH500 WTP Quechua z Decathlonu. Przede wszystkim są lekkie (356 g w rozmiarze 39) i bardzo wygodne, co jest dla mnie niezwykle ważne przy wielogodzinnym marszu w górach.
Poniżej krótka video prezentacja z testu butów w terenie:
Dzięki technologii EVOFIT i piance EVA zapewniają doskonałe dopasowanie do stopy i amortyzację, a kauczukowa podeszwa z 5 mm wypustkami dba o naszą przyczepność na szlaku. Przy ostatniej wędrówce na stromym podejściu na Kłodzką Górę miałam okazję przekonać się, jak ważna jest dobra podeszwa, ponieważ w miejscach gdzie inni turyści potykali się i zjeżdżali po drobnych osypujących się kamyczkach, ja nie odczuwałam problemów z przyczepnością w moich butach.
Dodatkową zaletą w takim terenie jest też dodatkowy otok z przodu i z tyłu buta, który zapewnia zabezpieczenie przed kamieniami.
Wybrany przez mnie model ma membranę zapewniająca wodoodporność do 8 godzin marszu w deszczu. Do tej pory buty mi nie przemokły, jestem więc zadowolona z ich poziomu wodoodporności.
Wygląd obuwia to już kwestia całkowicie indywidualna, ale muszę przyznać, że podoba mi się design i kolorystyka produktów z Decathlonu. Dostępnych jest kilka wersji kolorystycznych, zarówno w modelach damskich, jak i męskich.
Często twierdzę, że produkty z Decathlonu cechują się bardzo dobrym stosunkiem cena / jakość. Tak jest i tym razem. Buty kosztują 249,99 zł, co uważam za dobrą cenę za takiej jakości obuwie. Model MH500 dostępny jest także w wersji bez membrany (199,99 zł) oraz w wersji MID (299,99 zł) o nieco wyższej cholewce.
Jeżeli szukasz wygodnego wodoodpornego obuwia na wiosenne, letnie czy jesienne wędrówki po górskich szlakach, z czystym sumieniem mogę polecić Ci sprawdzony przeze mnie model MH500 WTP Quechua. Daj znać w komentarzu jakiego obuwia Ty używasz!
Komentarze