Zdjęcia autorstwa tego użytkownika

Artykuły użytkownika

Morskiego Oka przedstawiać nikomu nie trzeba. Jedno z nielicznych takich miejsc w Tatrach. Dostępne bez większego wysiłku, a przynajmniej dla większości piechurów - turystów, z naciskiem na to słowo, bo od jakiegoś czasu słyszymy iście dramatyczne historie z niemal w całości wyasfaltowanego szlaku...

To jedno z takich miejsc, do których miło się wraca. Lubimy wcześnie wstawać i oglądać budzący się do życia świat, migoczący pięknymi, pastelowymi barwami. Wszystko to otulone białym puchem, lekko skrzypiącym pod nogami. Magia zimy, w której można się zakochać... Zapraszamy do czytania i oglądania naszej wyprawy na Halę Łabowską.

Beskid Sądecki - moje umiłowane miejsce. To jest miłość absolutna, która wnika głęboko, i nie pozwala się oderwać. Tym razem pokażę Wam Przehybę znajdującą się w Paśmie Radziejowej.

Jak na dłoni dane nam było podziwiać pasmo Radziejowej i Jaworzyny otulone ciepłem porannego słońca. Z pozostałych stron wyłaniało się prawdziwe morze utkane z chmur, w którym skąpane były bujnie porośnięte zielenią góry Beskidu Sądeckiego, sprawiające wrażenie wysp. Góry, słońce i odrobina nieprzewidywalnych zjawisk pogodowych, to gwarancja udanego dnia, pełnego optymizmu, pozytywnego zmęczenia i całego mnóstwa energii.

Jest takie miejsce w Beskidzie Sądeckim, które się nie zmienia. Miejsce z niesamowitym klimatem i wyjątkowym człowiekiem... Chatka, do której chce się wracać i którą chce się trzymać w pamięci... Moja ukochana Niemcowa

To, co ujrzałam było magiczne - tak dużo zieleni, w różnych odcieniach, biało-szare szczyty, na których widać pozostałości śniegu, błękit nieba, który gdzieniegdzie poprzecinany był puchem białych chmur, ścieżki utkane z kamieni, a panująca dookoła cisza i spokój napełniały radością, dodając jednocześnie energii.

Czułam się otoczona ze wszystkich stron górskimi pejzażami. Długo broniłam się przed przyznaniem, że góry to również moje klimaty, ale im częściej wychodzę na szlak z moim towarzyszem, tym więcej i chętniej chcę zobaczyć.

Teraz już wiem, że wschodu słońca w górach nie da się z niczym innym porównać. Dla mnie, nieobeznanej w górskich wycieczkach, widok z góry Sokolicy był naprawdę niesamowity i ta wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju sosna, tak samotna, a jednocześnie dostojna pośród skalistego szczytu.

Na dobry początek przygody z górami chciałem wybrać trasę, która będzie nie tylko w miarę prosta, ale również widokowa. Oboje stwierdziliśmy, że nie wchodzą w grę żadne wyciągi ani kolejki, bo to będzie nasza prawdziwa wycieczka w świat przyrody. Wierchomla okazała się strzałem w dziesiątkę.

O użytkowniku

Pasjonaci górskich wycieczek
Podróże górskie - te mniejsze jak i większe, cała masa radości, pasji, mnóstwo zdjęć i zawsze pyszna kawa i coś słodkiego - oto nasz przepis na cudowne, magiczne spędzanie wolnego czasu.