
Kiedyś mój rok w górach zaczynał się w okolicach kwietnia, a kończył w listopadzie. Trzy lata temu coś się zmieniło. Miała wtedy miejsce pierwsza nieśmiała próba zmierzenia się z górami z zimą, sprawdzenia, jak to w ogóle jest. Okazało się, że trekking rzeczywiście może być aktywnością ciągłą. Jasne - zimą pewnie trzeba lepiej, a w każdym razie inaczej przygotować się, ale nie ma rzeczy niemożliwych ani potrzeby rezygnowania z gór.
Góry zimą dają mi frajdę konfrontowania się z bardziej wymagającymi warunkami. Umożliwiają ćwiczenie trochę innych partii mięśni, niż przy trekkingu bezśnieżnym. Oferują też możliwość "korzystania" z zupełnie innego, przeszywającego powietrza, które charakteryzuje się inną przejrzystością. Moim wielkim marzeniem, zrealizowanym w czasie trzeciego wyjazdu w warunkach zimowych, było zobaczenie morza mgieł. Zimowe zdjęcia mają niepowtarzalny klimat.
Fotografie przedstawione w galerii były wykonane w okresie od listopada 2015 do lutego 2018. Nie zawierają żadnego retuszu.
Przeczytaj też
Czy wiesz, że...
W portalu Góry i Ludzie również Ty możesz zostać autorem galerii, które zobaczą tysiące Internautów! Już dziś zarejestruj się i zacznij bezpłatnie dodawać swoje fotografie. To doskonała reklama dla Ciebie i Twoich górskich dokonań. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Komentarze