Tym razem wschód słońca na Gęsiej Szyi skąd rozpościera się niesamowity widok na Tatry Wysokie. Pogoda pokazała swoje zmienne oblicze w postaci bardzo dynamicznych warunków zapewniając tym samym unikatowe spojrzenie na Gerlach - najwyższy szczyt Tatr.
Wiele wędrówek przewija się w mojej pamięci w postaci mocno onirycznej, wręcz bajkowej, zupełnie oderwanej z kontekstu terenowego. Wynika to trochę z faktu, że często w miejscach tych byłem po raz pierwszy i nieraz były to długie, całodzienne wyprawy, w których nie da się zapamiętać wszystkiego, pośród dziesiątek kilometrów wędrowania, fakty przy swej indywidualnej intensywności doznań zaczynają się mieszać między sobą, obrazy tracą kolejność.
Listopadowe szlaki tylko przekonują nas o tym, że tak naprawdę liczy się droga sama w sobie. Góry ciągną nie spektakularnymi widokami ze szczytów, nie pobijaniem kolejnych metrów wysokości, lecz doświadczeniem drogi – bycia samemu ze sobą i z ludźmi, na których nam zależy. Na przykładzie rodzinnych wycieczek na Kowadło, Śnieżnik i Ślężę.
Znajdziesz tu relacje z wypraw, napisane przez użytkowników naszego portalu. Jeśli przeżyłeś ciekawą przygodę w górach – koniecznie podziel się nią z czytelnikami w tej kategorii!
Newsletter
Bądź na bieżąco! Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj raz w tygodniu listę najnowszych artykułów i newsów.