
Tak oczekiwałam na jesień... aż nareszcie wszystkie znaki mówiły, że to już... :) 23 października w nocy wyjechaliśmy żeby zdążyć na świt i wschód, miała być minusowa temperatura, zapowiadała się dobra przejrzystość no i miałam nadzieję na mgły... :):)
Podjeżdżając na docelowe miejsce widokowe na pół godziny przed wschodem mgła była taka że już myślałam że nie będzie widoków... że nic nie będzie... ale jak to bywa... na kilka metrów przed miejscem gdzie zawsze parkujemy... mgła została za nami... lubię to uczucie... No i zaczęło się dziać! Zanim rozłożyłam statyw stałam tak zapatrzona na widok... jezioro czorsztyńskie przykryte mgłą... ponad tym wszystkim monumentalne tatry... Widoczność była niesamowita... zanim słońce wzeszło, pojawił się pastelowy kolor nieba... to razem z przymrożoną okolicą robiło wrażenie... Kiedy Tatry zostały oświetlone najpierw same najwyższe szczyty potem już całość razem z mgłami znowu można było się napatrzeć... zapatrzeć...
W planach były Trzy Korony na ten dzień przez Wąwóz Szopczański :) Ale jak to w planach bywa... dołożyliśmy do tego polany pod Wysokim Wierchem, żeby pobyć z naturą tak... bardziej.
Warunki w tą niedzielę... błoto dużo błota ale dało się obejść... :)
Przeczytaj też
Czy wiesz, że...
W portalu Góry i Ludzie również Ty możesz zostać autorem galerii, które zobaczą tysiące Internautów! Już dziś zarejestruj się i zacznij bezpłatnie dodawać swoje fotografie. To doskonała reklama dla Ciebie i Twoich górskich dokonań. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Komentarze