Autor: 

Po dwukrotnej eksploracji masywu Jablanicy, miałem okazję spędzić ze znajomymi grudniowy weekend w miejscowości Mavrovo i parku narodowym o tej samej nazwie. Pogoda początkowo nie zachęcała do wyjazdu, jednak liczyłem na choćby chwilowe okno pogodowe. Miałem gwarancję dachu nad głową w razie kiepskich warunków w "vikendiczce" u znajomego, więc w najgorszym razie mogliśmy po prostu zostać w domu, grzać się przy kominku i pić rakiję (co również było bardzo ciekawą perspektywą). I tak też zrobiliśmy pierwszego dnia.

Nazajutrz wyszliśmy w kierunku pobliskiego szczytu Medenica (2169 m.n.p.m). Po 1,5 godziny błądzenia we mgle w poszukiwaniu drogi, w końcu trafiliśmy na oznakowany szlak, który zniknął znów po kilkunastu minutach. I tak pojawiał się i znikał, w końcu przestaliśmy zwracać na to uwagę i szliśmy jak zwykle – na azymut. Mniej więcej w połowie drogi odpuściliśmy i zawróciliśmy z powodu mgły, która gęstniała coraz bardziej. Oto co udało się zobaczyć:

Autor: 
dsc3758
Autor: 
_dsc3824.jpg
Jeden z wyciągów krzesełkowych Zare Lazarevski Ski Centar
Autor: 
_dsc3819.jpg
Autor: 
_dsc3791.jpg

Niezniechęceni fiaskiem, następnego dnia w planie mieliśmy Korab – najwyższy szczyt Macedonii i Albanii, 2764 m.n.p.m, jednak z powodu nieprzespanej nocy, zamieniliśmy go na kolejną próbę wejścia na Medenicę. Tym razem pogoda sprzyjała i warunki były idealne. Mając już doświadczenie z dnia poprzedniego i nie tracąc czasu na odgadywanie szlaku, osiągnęliśmy bardzo szybko punkt, z którego zawróciliśmy dzień wcześniej.

Autor: 
_dsc3884.jpg
Szlakowskaz w Parku Narodowym Mavrovo
Autor: 
_dsc3889.jpg
Autor: 
_dsc3891.jpg

Okazało się, że do szczytu jeszcze sakramencko daleko i trzeba najpierw pokonać szeroką dolinę, a potem wspiąć się znów 600 m do góry. Etap po etapie, krok po kroku, ale góra wcale nie miał zamiaru się przybliżyć. Nie do końca doceniliśmy ten szczyt. Planowana kilkugodzinna wycieczka okazała się całodziennym wyrypem.

Autor: 
_dsc3902.jpg
Masyw Medenicy
Autor: 
_dsc3913.jpg

Na ostatnim podejściu pod kopułę szczytową wiatr hulał niemiłosiernie. Odczuwalna temperatura grubo poniżej zera. W końcu szczyt, rozległy i płaski, z którego ujrzeliśmy niewiarygodnie piękne pasmo Korabu.

Autor: 
_dsc3922.jpg
Szczyt Mali Korab
Autor: 
_dsc3925.jpg
Od lewej: Mali Korab, Golem Korab, Kepi Bard i Crna Čuka
Autor: 
_dsc3928.jpg
Widok ze szczytu Medenicy
Autor: 
_dsc3934.jpg
Autor: 
_dsc3935.jpg
Меденица 2167м
Autor: 
_dsc3941.jpg
Mali i Golem Korab

Próba oblania sukcesu piwem skończyła się jego zamarznięciem. Zeszliśmy, a właściwie zbiegliśmy szybko z góry z powodu zapadającego zmroku i dotarliśmy do asfaltowej drogi prowadzącej do Mavrova. Nie mieliśmy pojęcia jaki dystans trzeba jeszcze pokonać. Na szczęście wystawionym kciukiem zatrzymaliśmy pierwszy nadjeżdżający samochód z dobrymi ludźmi w środku, którzy podwieźli nas na miejsce. A zostało jeszcze 10 kilometrów ;)

Autor: 
_dsc3948.jpg
Autor: 
_dsc3950.jpg

 

Wczytuję...
Wczytuję...

Czy wiesz, że...

W portalu Góry i Ludzie również Ty możesz zostać autorem artykułów, które przeczytają tysiące Internautów! Już dziś zarejestruj się i zacznij bezpłatnie dodawać swoje treści. To doskonała reklama dla Ciebie i Twoich górskich dokonań. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

Dodaj własny artykuł

Już dziś zarejestruj się i dodawaj własne artykuły dla tysięcy czytelników portalu!

Chcę zostać autorem!

Wczytuję...