Na rocznicę ślubu wyrwaliśmy się w Biesy. Bez dziecka, więc można zaszaleć. Niestety pierwszego dnia pogoda była pod psem. Lało, wiało i ogólnie ciężko było. Skoro jednak wstaliśmy o 0400 i przejechaliśmy 250km, to żal było nigdzie nie wyjść. Zmieniliśmy marszrutę i poszliśmy na Połoninę Wetlińską. Przez Chatkę Puchatka udaliśmy się w stronę Przełęczy Orłowicza. Na wysokości Osadzkiego Wierchu deszcz zmienił się w deszcz ze śniegiem, więc zawróciliśmy. Odwiedziliśmy znów Chatkę Puchatka i rura w dół do auta. Resztę dnia spędziliśmy na korzystaniu z tego, że dziecka nie było, czyli przespaliśmy bez przerwy prawie 10 godzin. :)

Drugiego dnia pełni animuszu podjechaliśmy na Przełęcz Wyżniańską. Pogoda jak żyleta więc trzeba było ruszać. Obraliśmy kurs na Połoninę Caryńską. Kątem oka spoglądaliśmy na grzejącą się do słońca Wetlińską.

1. Wetlińska

Z drugiej strony widok ciągną się hen daleko. Tam gdzie kiedyś była Rzeczpospolita.

2. Z podejścia na Carycę

Widoki były bardzo piękne. To chyba Pikuj, jeśli się mylę to mnie poprawcie.

3. Pikuj

Obróciliśmy się za siebie i zobaczyliśmy Bacówkę pod Małą Rawką. Troszkę się ucieszyliśmy na ten widok, bo mieliśmy tam w końcu dojść.

4. Bacówka pod Małą Rawką

Po krótkiej wspinaczce zdobyliśmy Carycę. Widoki jeszcze bardziej wspaniałe.

5. Królowa z Carycy
6. Caryca
7. Do Ustrzyk

Początkowo mijaliśmy niewiele osób. Po chwili jednak to się zmieniło. Chłopaka, co nam pstryknął kilka fotek pożegnaliśmy tekstem użytkowników CB, czyli: "szerokości". Tekst ten wywołał sporo śmiechu.

Mijając turystów i ilościach mnogich zeszliśmy do Ustrzyk Górnych. Pół godziny przerwy na kawę i poszliśmy dalej. Lesistym szlakiem, wśród barw jesieni maszerowaliśmy w zawrotnym tempie pod górę. My jakoś nie umiemy chodzić pomału.

8. Na Wielką Rawkę

Po niecałych dwóch godzinach wyszliśmy nad granice lasu.

9. Pod Wielką Rawką

Wokół rozpościerały się niesamowite widoki. Pogoda się troszkę popsuła i dzięki temu promienie słoneczne przebijające się prze chmury jeszcze bardzie podkreślały paletę jesiennych barw.

10. Królowa z Wielkiej
11. Jesień

Po krótkim odpoczynku poszliśmy dalej.

12. Wetlińska z Wielkiej

Z drogi na Małą Rawkę strzeliliśmy taką fotkę Chatki Puchatka i ludzi schodzących od niej.

13. Chatka Puchatka z Małej Rawki

Na Małej Rawce pomogliśmy innym turystom zorientować się w terenie. Mianowicie nie chcieli nam wierzyć, że to co im pokazujemy to Tarnica. Na szczęście nasz aparat rozwiązał problem, bo na dużym powiększeniu było widać krzyż. A zaraz potem poleźliśmy nie tam gdzie trzeba. Zamiast na Przełęcz Wyżniańską poszliśmy w stronę Wetliny. Po 300 metrach doszliśmy do wniosku, że to nie ta droga. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Zrobiliśmy sporo zdjęć do naszego albumu.

14. Pomyłka

Wróciliśmy na Małą Rawkę i potem już prosto na dół.

15. Zejście z Małej Rawki

W Bacówce przybiliśmy ostatnią pieczątkę tego dnia i spokojnie w miłym towarzystwie wróciliśmy do samochodu.

16. I do domu

Na koniec zostało 4 godziny jazdy do domu, a w bagażniku regionalne piwo, na pamiątkę. :)

Tagi: 
Kategorie: 
Wczytuję...
Wczytuję...

Czy wiesz, że...

W portalu Góry i Ludzie również Ty możesz zostać autorem artykułów, które przeczytają tysiące Internautów! Już dziś zarejestruj się i zacznij bezpłatnie dodawać swoje treści. To doskonała reklama dla Ciebie i Twoich górskich dokonań. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

Dodaj własny artykuł

Już dziś zarejestruj się i dodawaj własne artykuły dla tysięcy czytelników portalu!

Chcę zostać autorem!

Wczytuję...