Tre Cime di Lavaredo (w jęz. włoskim: trzy szczyty) - najbardziej niesamowite formy skalne, jakie widziałam dotychczas. Oczywiście USA może się poszczycić bardziej wyszukanymi, ale pozostanę na razie przy Europie.
Zapraszam Was na nieoczywistą wyprawę głównie w Beskidy. Dlaczego nieoczywistą? Bo oprócz miejsc, które znają wszyscy zabiorę Was również w takie, o których istnieniu na szczęście wie niewielu.
Mijamy osoby na biegówkach, deskach snowboardowych, nawet dziewczynę na zjazdowym jabłuszku. A my co? Maszerujemy w trekkingowych butach na nogach, zapadając się momentami po kolana w lekkim, białym puchu. W tak tradycyjny sposób zbliżamy się do Czantorii Wielkiej, drugiego po Równicy szczytu na trasie Głównego Szlaku Beskidzkiego.
Zdjęcia z tego albumu były robione podczas moich wypraw na Spisz :) Łapszanka, Osturnia to miejsca niesamowite, ciche spokojne... ale... za jakim widokiem :D Tatry Bielskie na wyciągnięcie ręki!