Co roku sezon górski kończę wyprawą na moją najukochańszą Babią Górę. Co rok tą samą mniej uczęszczaną trasą niż np. ta z Przełęczy Lipnickiej zwanej Krowiarkami, zwłaszcza w zimie, tak co by móc w pełni rozkoszować się pięknem Diablaka. Zawsze ta wycieczka jest w ostatni weekend przed świętami Bożego Narodzenia, jednak w tym roku z powodu pobytu w Monachium w weekend przed świętami, od dawna już było jasne, że będzie ona w... święta.