Przez sześć dni byliśmy średnio na wysokości 1178 m n.p.m. Zasypialiśmy po całodniowej wędrówce objedzeni naleśnikami z jagodami i zupą pomidorową. Całymi dniami rozkoszowaliśmy się intensywną zielenią karkonoskiej roślinności, surowością napotykanych granitowych skał, krajobrazami Kotliny Jeleniogórskiej wyłaniającej się z zza drzew. Budziły nas promienia słońca w Kotle Małego Stawu, czy na szczycie Szrenicy.
Mimo zmęczenia z pokonania 50 km z plecakami z dwójką małych dzieci, odpoczęliśmy.
Karpacz – Szklarska Poręba – jaką trasę wybrać?
O tym, by przejść z Karpacza do Szklarskiej Poręby, marzyliśmy już od dawna. Początkowo chcieliśmy zrobić to idąc czerwonym szlakiem, czyli Głównym Szlakiem Sudeckim prowadzącym po grzbiecie Karkonoszy. Stanęło jednak na tym, że poszliśmy zielonym szlakiem trawersującym główny grzbiet na wysokości ok 1200 m n.p.m. – czyli w miejscu, gdzie roślinność górnego regla przechodzi w piętro subalpejskie.
Niektórzy uważają, że to najpiękniejsze miejsce Karkonoszy. Przekonaliśmy się, że nie jest to stwierdzenie na wyrost.
Ścieżka nad Reglami – najpiękniejszy szlak Karkonoszy
Ścieżka nad Reglami prowadzi tuż obok najpiękniejszych miejsc w Karkonoszach. Rozpoczyna się przy Pielgrzymach – majestatycznej grupie skalnej, która jest widoczna z wielu miejsc w Karkonoszach i Kotlinie Jeleniogórskiej. Później po drewnianych pomostach nad mokrymi łąkami i kamiennych ścieżkach prowadzi wśród świerkowych lasów, zarośli kosodrzewiny i licznych gołoborzy, aż do Przełęczy Karkonoskiej.
Tu szlak przez chwilę wiedzie razem z czerwonym, by po kilku kilometrach zejść ostro w dół aż do leśnej ścieżki, która stawia przed wędrowcami wiele wyzwań. Szczególnie tymi, którzy mają zaledwie 4-latka.
Już sama wędrówka tą ścieżką jest nagroda, ale jakby tego było mało, to na niemal 30 km odcinku zobaczymy takie karkonoskie cudy jak: malowniczy Czarny Kocioł Jagniątkowski, Śnieżne Stawki na dnie Śnieżnych Kotłów, Szrenickie Mokradła, czy charakterystyczny Szczyt Szrenicy.
Na zakończenie cudowny zachód słońca na Hali Szrenickiej.
A jakby tego było mało, to warto pójść zielonym szlakiem jeszcze dalej, aż do Jakuszyc. Po drodze podziwiając karkonoską przyrodę i Owcze Skały, które są jednymi z mniej znanych, ale bardzo ciekawych karkonoskich głazów.
Zbieraj się w Karkonosze – podsumowanie naszej wędrówki
Pełen opis naszej trasy i doświadczeń znajdziesz tutaj . W skrócie nasza wędrówka prezentuję się tak:
- Łącznie przez 7 dni w Karkonoszach zrobiliśmy 50 km (44,1 km w górach i ok 6 km po Michałowicach).
- 13 km – tyle wynosił nas najdłuższy odcinek jednego dnia (czwartego)
- Najwięcej przewyższeń to także dzień czwarty: 621 m w górę i 485 m w dół.
- Najkrótsze było przejście z Karpacza pierwszego dnia – ale też bardzo wymagające, bo żółty szlak jest dość stromy. Niemal 460 m podejścia na odcinku 3,2 km, a potem jeszcze kawałek stromego zejścia po kamieniach.
- W sumie podchodziliśmy 2047 m, a ⬇ schodziliśmy 1987 m.
- Najwyżej byliśmy na wysokość 1370 m n.p.m. (1362 m Szrenicy + jakieś 8 m na drugim piętrze Schroniska :D).
- 1178 m n.p.m. – nasza średnia wysokość.
- Szliśmy wszystkimi 5 kolorami szlaków (żółty, czerwony, niebieski, zielony, czarny). Najbardziej podobał nam się zielony.
- Odwiedziliśmy 7 schronisk, a spaliśmy w 5, w tym jednym po czeskiej stronie.
Komentarze