Gdzie wybrać się na narty z dziećmi, żeby było spokojnie, wygodnie, blisko do stoku, bez szalonych tłumów? Dodajmy, z dziećmi, które dopiero zaczynają przygodę na stoku, więc dalekie wyprawy do Austrii czy Włoch jeszcze mijają się z celem…Czy w Polsce da się znaleźć takie miejsce?
Nam się udało i właśnie to miejsce, które odkryliśmy w tym roku chcemy polecić.
A więc, uwaga….zapraszamy Was do miejscowości Bystre w Bieszczadach!
Dlaczego właśnie tam?
- Nie ma tłumów. Bystre to maleńka miejscowość. Jest tam jeden szczyt, na którym poprowadzone są dwie trasy zjazdowe – dla początkujących i dla zaawansowanych. Bieszczady są generalnie chyba najżadziej odwiedzanymi górami (choć to się już zmienia). Do tego fakt, że nie ma tu rozbudowanej infrastruktury narciarskiej, nie przyciąga wielu amatorów tego sportu. Dla nas stok na Dzidowej w zupełności wystarczył. Prawie nigdy nie było kolejki do orczyka, a około szesnastej byliśmy na stoku sami...
- Trasa zjazdowa dla początkujących – było to dla nas szczególnie ważne, bo nasze dzieciaki na nartach były po raz pierwszy. Trasa jest łagodna, ale wystarczająco długa, żeby poćwiczyć. W miarę doskonalenia umiejętności można ją wydłużać.
- Trasa dla zaawansowanych – co prawda tylko jedna, ale dla rodziców, których dzieci w tym czasie uczą się na trasie łągodnej, powinna w zupełności wystarczyć
Dostępność instruktorów – wiąże się to z punktem pierwszym – ponieważ miejsce nie jest oblegane, nie ma problemu, żeby z dnia na dzień dobrać lekcje. Nasze dzieciaczki uczyły się ze świetnym panem Arturem (na zdjęciu razem z dziećmi znajomych, nasza rodzina się nie powiększyła!)
5. Minimalna odległość do zakwaterowania. Tuż przy stoku znajduje się Centrum Wypoczynku Bystre. Żeby dotrzeć na stok nie potrzeba uruchamiać samochodu, wystarczy przespacerować się pięć minut. W Centrum oferowane jest również wyżywienie, z którego my chętnie skorzystaliśmy. Ponieważ ośrodek jest spory i byliśmy w nim podczas ferii, było tam sporo rodzin z dziećmi. Popołudniami dzieciaki integrowały się na świetlicy grając w „ping-ponga” lub wymyślając inne zabawy. My mieliśmy czas na relaks.
6. Inne atrakcje. Na wypadek braku śniegu, czy po prostu chęci zmiany otoczenia, łatwo zaplanować wycieczkę – chociażby na zaporę nad Soliną.
7. „Cywilizacja” w zasięgu kilku minut jazdy samochodem – Bystre to maleńka miejscowość, cisza, spokój, ale czasami potrzeba sklepu spożywczego, apteki, lekarza, bankomatu – to wszystko znajdziemy w oddalonym o kilka kilometrów Baligrodzie.
Miejsce spodobało nam się do tego stopnia, że planujemy wrócić tam w kolejne ferie zimowe i już tęsknimy za tym miło spędzonym czasem – aktywnie, ale i na luzie
Komentarze