
Mołdawia to wciąż biała plama na turystycznej (i nie tylko) mapie Europy. Powolutku się to zmienia, stolica kraju krok po kroku stara się doganiać zachód, reszta kraju nie robi tego na złamanie karku dlatego też wydaje się, że czas płynie tam w zwolnionym tempie a i ludziom to nie przeszkadza. Nie jest to tez wymarzone miejsce dla miłośników gór - wystarczy wspomnieć, że najwyższy szczyt Balanesti ma 430 metrów wysokości i nie należy do rekinów widokowych. Jest jednak takie miejsce gdzie nawet 100-150 metrowe skalne ściany potrafią zrobić na człowieku wielkie wrażenie a wędrówkę wzdłuż nich można nazwać najlepszym turystycznym doświadczeniem kraju, jakkolwiek egzotycznie to zabrzmi ;)
Orheiul Vechi o którym mowa to rozległy historyczno-przyrodniczy teren wokół zakola rzeki Raut. Na wysokich wapiennych zboczach kanionu znajdują się pozostałości po mniszych pustelniach, z których najstarsze pochodzą jeszcze z XIII wieku. Dziś jedna z takich świątyń służy tylko jako atrakcja turystyczna podczas gdy kolejna - Pestere (po rum. Pieczara) prócz walorów poznawczych służy również na powrót za miejsce kontemplacji mnichów.
Wysokie skalne ściany otaczające dolinę Rautu w której chowają się dwie niewielkie miejscowości, Butuceni i Trebujeni są niezwykle wdzięczne do fotografowania jak i do przewędrowania - błoto, topniejący śnieg, rdzawa trawa, grzejące słońce, miejscowe wino od babuszki z targu, warunki były przednie ;) Zobaczcie sami zresztą, że jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma a w tym wypadku całkiem niemało tego było... choć nie od razu można było poczuć magię tego miejsca :)
W wolnej chwili zapraszam do odwiedzenia mojego bloga https://idealbonieide.wordpress.com/ oraz fanpaga na fejsie :-)
Przeczytaj też
Czy wiesz, że...
W portalu Góry i Ludzie również Ty możesz zostać autorem galerii, które zobaczą tysiące Internautów! Już dziś zarejestruj się i zacznij bezpłatnie dodawać swoje fotografie. To doskonała reklama dla Ciebie i Twoich górskich dokonań. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Komentarze