Czasami nie zdajemy sobie sprawy, że proste i banalne czynności w pewnych okolicznościach stają się trudnym dla osiągnięcia szczytem marzeń. Takim szczytem – dosłownie – dla Kuby i Łukasza jest Noszak, zaś dla Ingi i jej najbliższych jest to pokonanie choroby. Gdy tylko alpiniści usłyszeli o dzielnej dziewczynce, która zmaga się z rdzeniowym zanikiem mięśni, postanowili zadedykować swój każdy krok na Noszak dzieciakom chorym na SMA.
Łukasz i Kuba rozpoczęli swoje wspinaczkowe fascynacje na kursie PZA w Tatrach. Noszak nie jest pierwszą i nie ostatnią górą, na którą wspinać się będą razem. Alpiniści mają na swoim koncie między innymi wspinaczkę w Himalajach, na Uszbę w Kaukazie, udane wejście na Pik Lenina w Pamirze, Aconcaguę w Andach oraz systematycznie wspinają się w polskich Tatrach.
Podczas gdy statystyczny Kowalski będzie relaksować się na urlopie z zaległą lekturą, spacerować wieczorami po plaży albo ratować słonie na wolontariacie w Tajlandii, Łukasz i Kuba przez miesiąc będą dzielnie zmagać się z górą pokonując bariery skalne i seraki, aby stanąć na szczycie mierzącego 7492 m n.p.m. Noszaku. Wyruszają 1 lipca z Warszawy do Duszanbe. Następnie czeka ich lądowa podróż do Afganistanu. Trekking rozpoczną od strony Korytarza Wachańskiego w prowincji Badachszan. Punktem startowym będzie wioska Kazi Deh skąd po dwóch dniach marszu wzdłuż dolin rzek Darya-yeh i Quasdah Gol planują dojść do obozu podstawowego.
Noszak to drugi co do wysokości szczyt w górach Hindukusz, położony na granicy między Pakistanem a Afganistanem. Jest to również najwyższy szczyt Afganistanu. Góra ma niemałe znaczeniu dla polskiego alpinizmu. W 1973 Andrzej Zawada i Tadeusz Piotrowski dokonali tam pierwszego wejścia zimowego. Doświadczenie zdobyte w czasie wyprawy owocowało sukcesami polskich ekspedycji w Himalaje zimą.
Przygotowania do lipcowej wyprawy trwają w najlepsze. Alpiniści cierpliwie czekają na wizy i kompletują sprzęt, nie zapominając oczywiście o systematycznym treningu. W szafie rozpychają się nowiutkie kurtki puchowe. Raki i czekany ostrzą sobie zęby, żeby przyatakować skalnego giganta.
Oprócz przygotowań sprzętowych i technicznych ważna jest też psychika. Łukasz porównuje życie alpinisty wysoko w górach do życia ascety. W obozach nie ma luksusów, natomiast wszelkie udogodnienia życia codziennego rozleniwiają ludzi i utrudniają im adaptację do trudnych warunków. Nie chodzi tylko o ćwiczenia fizyczne, ale też o trening umysłu. W górach wysokich, które nie wymagają dużo techniki wspinaczkowej, dużo zależy od determinacji, hardości i konsekwencji w zdobywaniu celu. Wyjazdy w góry wiążą się z dużym ryzykiem i są rzeczy, których nie da się przewidzieć. Trzeba się postarać aby zminimalizować czynniki ryzyka, na które mamy wpływ, np. kondycja i wydolność organizmu. „To nie tylko dobry sprzęt sprawia, że jesteś dobrym alpinistą, lecz to, co masz w głowie.” – podsumowuje Łukasz.
Właśnie dlatego wspinaczkę na szczyt w górach wysokich porównujemy do walki z przewlekłą, dziś jeszcze nieuleczalną chorobą. Dla alpinistów wewnętrznym motorem jest hart ducha, a dla chorych nadzieja na znalezienie lekarstwa oraz wewnętrzna siła i wiara w to, że uda im się pokonać chorobę. Dla pierwszych każdy krok ku górze, to krok po zwycięstwo, a nagrodą jest satysfakcja z trudu włożonego w przedsięwzięcie. Dla drugich każda godzina rehabilitacji, każde doniesienie o postępach w pracy nad lekiem jest tym, co zbliża ich choć troszeczkę do celu.
Tymczasem do ekipy zapalonych górskich twardzieli dołączyła Świnka Pepa, ulubiona postać bajkowa Ingi. Rdzeniowy zanik mięśni objawia się między innymi zahamowaniem rozwoju ruchowego. Bardzo pragniemy, aby Inga mogła samodzielnie biegać, chodzić i cieszyć się z życia tak jak jej zdrowi rówieśnicy. Każdy krok na Noszak dedykujemy dzieciakom chorym na SMA, a w szczególności tej małej wojowniczce. Świnka Pepa idzie na Noszak w imieniu Ingi, która w tej chwili nie jest w stanie poruszać się o własnych siłach. Wierzymy, że kiedy Inga zdobędzie swój szczyt i pokona chorobę (tak, z pewnością jest to kwestia „kiedy”, a nie „czy”), to nic nie stanie jej na przeszkodzie, by samodzielnie podbijać świat.
Dedykując swój wyczyn Indze i innym dzieciom z SMA, chcielibyśmy rozpowszechnić wiedzę na temat tej choroby (ang. spinal muscular atrophy), bo mamy nadzieję, że dzięki temu prace nad lekiem zostaną przyspieszone.
Więcej informacji o wyprawie:
- Facebook: Kartka z Podróży Fanpage (https://www.facebook.com/kartkazpodrozy)
- Blog: Kartka z Podróży (http://kartkazpodrozy.pl)
Więcej informacji o Indze:
- Facebook: Inga FIGURKA: Walczymy z SMA (https://www.facebook.com/IngaFIGURKA)
- Strona internetowa: Inga FIGURKA (http://inga-figurka.pl)
Komentarze