Beskid Sądecki to jedno z najpiękniejszych beskidzkich pasm górskich. Z racji tego, że leży blisko mego domu, zawsze było awaryjnym terenem spontanicznych wycieczek. Wtedy, gdy czas nie pozwalał na dłuższe wyjazdy czy też nie było kiedy zaplanować wypadu w odleglejsze rejony górskie. Zawsze pod ręką, przyciągający niebanalną urodą i niezniszczoną jeszcze przyrodą. Z gęstą siecią szlaków turystycznych i dobrym dojazdem, był atrakcyjnym regionem dla moich pierwszych kroków w górach. Często odwiedzam liczne uzdrowiska oraz stacje turystyczne – tu również odbyłem swoją pierwszą prawdziwą wycieczkę turystyczną i do dziś darzę ją sentymentalnym wspomnieniem. Lubię tu powracać, bo do tego, co dobre w naszej pamięci, takie powroty są wyjątkowo przyjemne.
Jeśli odpoczywać, to w Rytrze
Szczególnym dla mnie miejscem jest okolica Rytra, która - oprócz walorów wypoczynkowych i historycznych - ma także rozbudowaną sieć szlaków, więc z tej miejscowości mogłem przedsięwziąć wiele wypraw górskich, w różnych wariantach. Jedną z nich była właśnie moja pierwsza eskapada, którą odbyłem kierując się najpierw czerwonym szlakiem z centrum Rytra, a potem wracając tamże niebieskim wariantem. To bardzo przyjemna, widokowa i niezbyt forsowna trasa dla każdego. Ma jeszcze jedną niesamowitą zaletę - w większości swego przebiegu jest rzadko odwiedzana przez turystów, więc zapewnia jakże potrzebny mi spokój, ciszę oraz możliwość odprężenia i oderwania od zgiełku świata. Jedynie szczytowe partie Radziejowej, najwyższego szczytu Beskidu Sądeckiego i okolice schroniska na Przehybie są licznie odwiedzane przez górołazów.
Miejsca, do których warto wracać
Trasa prowadzi przez widokowy wierzchołek Kordowca. Zwłaszcza z rozleglej polany pod szczytem uroczo prezentuje się Rytro z Popradem, pasmo Jaworzyny Krynickiej czy nawet szczyty Beskidu Wyspowego w oddali. W budynku dawnej szkoły mieści się sezonowe schronisko agroturystyczne. Idąc dalej docieram zawsze na malowniczą polanę Niemcowa, gdzie ostało się jedno gospodarstwo. Odnaleźć tu można także pomnik w miejscu dawnej szkoły, którą opisywała w swej książce pisarka Maria Kownacka. Obowiązkowym punktem mych wypraw jest wizyta w Chatce pod Niemcową - jednej z najbardziej znanych chatek studenckich, która, tak naprawdę, stoi na polanie Trześniowy Groń. Jest jedną z najstarszych chatek tego typu w Polsce. Do dziś zachowała swój niepowtarzalny charakter i klimat.
Po przejściu kilku widokowych polan dociera się na szczyt Wielkiego Rogacza, dzięki wiatrołomom obecnie również z widokami. Dalej czeka Radziejowa – królowa tego Beskidu ze swoją wieżą widokową, z której zobaczyć można kapitalne widoki na Tatry, choć nie tylko. W dalszej części wędrówki pokonuje się kolejne wierzchołki pasma, takie jak: Mała Radziejowa, Złomiste Wierchy i Wielką Przehybę, by dotrzeć na słynną Halę Przehybę z kultowym już schroniskiem. Bardzo lubię tu przebywać - gospodarze są bardzo przyjaźni, a panoramy również piękne. W sezonie miejsce to jest oblegane przez rzesze turystów. Dlatego po pysznym tutaj posiłku, uciekam niebieskim szlakiem przez Wietrzne Dziury i Wdżary Wyżne, z powrotem do Rytra. Ten szlak zapewnia już pełne wyciszenie i bliskie obcowanie z przyrodą.
Gdzie się zatrzymać?
W Beskidzie Sądeckim jest mnóstwo możliwości noclegowych. Są schroniska górskie, chatki i bacówki oraz wiele gospodarstw agroturystycznych. W samym Rytrze wybór jest wielki, więc kiedy chcę zostać tu na cały weekend, raczej nie mam problemu z noclegiem. Na tę moją sentymentalną trasę powracam dość często, wybierając różne pętelki wokół Rytra. Dobrym rozwiązaniem jest też zakwaterowanie w słynnej Perle Południa http://perlapoludnia.pl/, która to oferuje już pełne wygody, ze SPA włącznie. Malowniczo wkomponowany w otoczenie hotel w Rytrze leży nieco na uboczu utartych szlaków, ale od lat przyciąga miłośników beskidzkiego krajobrazu, górskich wędrówek oraz narciarzy. Wszyscy mogą tu liczyć na spokój i relaksującą atmosferę, z dala od gwarnych kurortów. Najbliższe szlaki zaczynają się niemal zaraz za progiem. Jednocześnie urokliwe położenie w Dolinie Wielkiej Roztoki, na obszarze Popradzkiego Parku Krajobrazowego gwarantuje niezapomniane wrażenia widokowe o każdej porze roku. Reasumując, ten rejon Beskidu Sądeckiego oferuje naprawdę doskonałe warunki do relaksu. Nic więc dziwnego, że i mnie tu ciągnie. A że czasem lubię deptać po swoich śladach, to powracam tu stale, w różnych odstępach czasu.
Komentarze