Dorosłe życie wielu z nas, kobiet, obraca się wokół szeregu powtarzających się codziennie zdań i obowiązków. Praca-dom, dom-praca, śniadania, obiady, kolacje, zakupy, pranie, odrabianie lekcji, zajęcia dodatkowe, kąpanie, usypianie, etc., etc., etc.

Wszystkie elementy tej jakże skomplikowanej układanki są szalenie ważne i potrzebne, a ich powtarzalność i przewidywalność daje nam poczucie bezpieczeństwa i stabilności.

Jednakże czasami, aby w tej codzienności zmysłów nie postradać, trzeba złamać rutynę! Trzeba pomyśleć o sobie, zdecydować się na chwilową ucieczkę od wszystkich i od wszystkiego, ruszyć na szlak.

Podjęcie decyzji o takim nieco egoistycznym weekendzie, ze względu na naszą zawiłą, kobiecą naturę nie jest proste. Z jednej strony marzymy o odpoczynku, chwili wytchnienia i ciszy, a z drugiej strony w naszych głowach pojawia się szereg obaw, pytań i wątpliwości typu: Czy powinnam? Czy to wypada? Jak Oni (w sensie rodzina) poradzą sobie w domu beze mnie? Przecież nie mam odpowiedniego sprzętu, a na spanie w schronisku to już chyba jestem za stara i za wygodna.

Jak pokonać te obawy?

Wyjście w zasadzie jest tylko jedno – trzeba się odważyć i ten pierwszy raz samej pójść w góry. Ale pójść samej wcale nie musi oznaczać pójść samotnie.

Jeśli tak jak my, czyli grupa kobiet skupionych wokół Uniwersytetu Wędrownego UniGoo, zdecydowanie wolisz wędrowanie w grupie, to do takiej jak nasza ekipy powinnaś dołączyć. Za nami już cztery weekendowe wyjścia w góry. Zawędrowałyśmy już razem na Śnieżnik, do Samotni i Pasterki, a ostatnim razem stacjonowałyśmy w Schronisku Pod Łabskim Szczytem w Karkonoszach. Charakteru i klimatu kobiecych wyjść w góry nie da się na słowo pisane przełożyć, to trzeba poczuć i przeżyć.

W tym jednak miejscu pozwolę sobie, w oparciu o zebrane podczas naszych wędrówek doświadczenia, rozmowy i przemyślenia, wymienić kilka powodów, dla których warto samotnie ruszyć na szlak.

6 powodów, dla których powinnaś sama pójść w góry

Idąc sama w góry:

1. Stajesz się bardziej atrakcyjną żoną i matką

Pyszny niedzielny obiad, wysprzątany na błysk dom, unoszący się zapach niedzielnego ciasta – czy to wszystko w oczach Twojego męża/partnera czyni Cię bardziej atrakcyjną? Potrzebną, kochaną i niezastąpioną to na pewno, ale czy bardziej atrakcyjną?

Martyna Wojciechowska czy Perfekcyjna Pani Domu?

Jaka jest Twoja odpowiedź? Który styl życia wybierasz?

2. Pokazujesz, czym jest pasja

Pakujesz plecak, na nogi wkładasz wygodne buty, po czym skoro świt, w sobotni poranek, cichutko wymykasz się z domu. Wracasz w niedzielę po południu, trochę zmęczona, ale z uśmiechem na ustach i z tym niepowtarzalnym błyskiem w oku. Pokazujesz dzieciom zdjęcia, opowiadasz jak było, co widziałaś, gdzie spałaś, co jadłaś, a one patrzą na Ciebie tymi swoimi pełnymi podziwu i zachwytu oczami. Tym samym pokazujesz im, czym jest pasja i że mama też może ją mieć.

3. Uczysz, że wolne elektrony tworzą silną i trwałą całość

Kiedy samotnie wyruszasz na szlak, uczysz swoich najbliższych, zwłaszcza dzieci, że Wasza silna i trwała rodzina to suma wolnych elektronów. Elektronów, z których każdy jest nieco inny, ma inne potrzeby i zainteresowania. Uczysz, że jest czas, który spędzacie razem, bawiąc się, podróżując, żyjąc pod jednym dachem, ale są też takie chwile, kiedy każde z Was potrzebuje samodzielności i samotności. Przy takim podejściu łatwiej jest Ci raz na jakiś czas wygospodarować weekend tylko dla siebie, posłać dziecko na kolonię czy obóz oraz zaakceptować fakt, że mąż potrzebuje z kolegami pójść na ryby, poszaleć na quadach, czy zamknąć się w pokoju ze swoim ukochanym komputerem.

4. Dajesz mężowi/partnerowi znać, że ufasz jego rodzicielskim umiejętnościom

Kiedy pozostawiasz dzieci pod opieką ich taty, dajesz w ten sposób jednoznacznie do zrozumienia, że ufasz, iż sobie poradzą. Oczywiście, zanim wyjedziesz, wszystko im przygotujesz i dokładnie rozpiszesz, ale co tam – po stokroć warto. I może faktycznie do 11:00 będą chodzić w piżamach, może zamówią pizzę i obejrzą całkiem sporo bajek, ale będą szczęśliwi i poradzą sobie doskonale.

Spróbuj, zaufaj, daj się pozytywnie zaskoczyć. A jeśli nawet pojawią się jakieś wpadki czy niedociągnięcia, to zastanów się, czy nie zdarzają się i wówczas, kiedy to Ty jesteś z dziećmi w domu.

5. Pozwalasz sobie na psychiczną detoksykację

Dwa dni górskiego wędrowania, to niezbyt dużo, ale już wystarczy, aby zmęczonej codziennym nadmiarem bodźców psychice dać chwilę wytchnienia. Cisza, zieleń, aktywność fizyczna, ciepła kawa wypita w spokoju na ławce przed schroniskiem, czy obiad podany przez miłą panią „z okienka”- luksus, o który trudno w codziennym biegu. Nic nie musisz, wszystko możesz.

Mnie osobiście to nasze kobiece wędrowanie dodaje siły i ładuje akumulatory na czas, jaki przychodzi spędzić już tu, w dolinach.

6. Uspołeczniasz się i rozwijasz, a przy okazji zdobywasz nowych przyjaciół

Wędrując poznajesz nowe, ciekawe osoby. Każda z tych osób niesie ze sobą swoją historię, wiedzę i życiowe doświadczenia. Rozmawiacie, uczycie się i inspirujecie nawzajem. Rozmowy na szlaku, to czasami najlepsza forma coachingu, z jaką do tej pory miałam do czynienia.

Wspólnie przebyte kilometry zbliżają. Ścierasz buty, ale zdobywasz nowych przyjaciół.

To zaledwie kilka pozytywnych aspektów kobiecego wędrowania, nie chcę jednak się już bardziej rozpisywać, bo tekstu i tak zrobiło się sporo.

Resztę, proszę dopiszcie Wy w komentarzach do wpisu.

Jakie widzisz zalety samotnej wędrówki?

P.S. Najbliższe, kobiece wędrowanie już w Lipcu.
uściski i do zobaczenia na szlaku,

Beata

Tagi: 
Kategorie: 
Wczytuję...
Wczytuję...

Czy wiesz, że...

W portalu Góry i Ludzie również Ty możesz zostać autorem artykułów, które przeczytają tysiące Internautów! Już dziś zarejestruj się i zacznij bezpłatnie dodawać swoje treści. To doskonała reklama dla Ciebie i Twoich górskich dokonań. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

Dodaj własny artykuł

Już dziś zarejestruj się i dodawaj własne artykuły dla tysięcy czytelników portalu!

Chcę zostać autorem!

Wczytuję...