Autor: 

Wielu z Nas planuje spędzenie wakacji w kraju. Celem tych, którzy planują wyjazd będzie najpewniej morze lub góry. Chociaż sporo osób twierdzi, że skoro lato jest upalne, to koniecznie trzeba wybrać się gdzieś nad wodę, ja jednak postaram się ukazać walory spędzania wolnego czasu w górach. Przede wszystkim, góry są piękne bez względu na pogodę. Nawet gdy na niebie roi się od chmur można odnaleźć w nich piękno. Przy ładnej pogodzie, możemy wybrać się zarówno na wędrówki zdobywając szczyty jak i zwiedzać wszystko to co jest położone nico niżej u podnóża gór.

Bielsko-Biała jest umowną stolicą Podbeskidzia, a tereny miasta zahaczają zarówno o Beskid Śląski jak i Beskid Mały. Jednak to do Beskidu Śląskiego nam bliżej i to on wydaje się być w naszym zasięgu każdego dnia. Już z Dębowca (686 m n.p.m.) można popatrzeć na miasto z „wyższej perspektywy”, a z Szyndzielni (1028 m n.p.m.) roztacza się cała panorama Bielska, które z tego punktu widzenia wydaje się dużo mniejsze i nad wyraz spokojne. Nieco dalej nad bramą Wilkowicką góruje Klimczok (1117 m n.p.m.), a z Błatniej (917 m n.p.m.) mamy piękny widok na zachodnią część Bielska. Beskid Śląski można przemierzać na różne sposoby, czy to pieszo, czy też rowerem, spotkać się można z licznymi udogodnieniami jak: kolejki i wyciągi.

Ciekawą propozycją na wakacyjną wędrówkę jest grzbiet górski biegnący od Skrzycznego (1257 m n.p.m.), aż do Baraniej Góry (1220 m n.p.m.). Zaczynamy wyprawę w Szczyrku i stajemy przed wyborem – satysfakcjonująca około dwugodzinną wędrówka pieszo jednym z dwóch oznaczonych szlaków czy też wyjeżdżamy dwuczęściową, odremontowaną kolejką linową. Niezależnie jaką formę zdobycia szczytu wybierzemy, to warto zatrzymać się na chwilę na stacji przesiadkowej na Hali Jaworzyna gdzie przechodzi także niebieski szlak i rozejrzeć się, bo naprawdę jest co podziwiać! Z tego miejsca możemy dostrzec Klimczok oraz bramę Wilkowicką. Idąc dalej pieszo będziemy mieli możliwość nacieszyć oczy panoramą całej Kotliny Żywieckiej, której nie zobaczymy w takiej okazałości z żadnego innego miejsca. Idąc jeszcze kilkanaście minut docieramy na szczyt, a tam czeka na nas wieża widokowa, gdzie przy idealnej pogodzie można zobaczyć nie tylko Tatry czy Słowackie Fatry, ale także najwyższe szczyty naszych Sudetów. Kto ma ochotę ten idzie do schroniska na dłuższy postój, a kto spragniony widoków rusza dalej zielonym szlakiem w stronę Baraniej Góry. Od tego momentu idzie się bardzo przyjemnie, trochę po równym terenie, czasami z górki. Szlak biegnie grzbietem i próżno tu szukać wysokich drzew zasłaniających widoki, a naprawdę, aż chętnie jest się zatrzymać. Góry po horyzont objawiają swój majestat.

Autor: 
Malinowska Skała
Malinowska Skała

Ciesząc się ciszą i spokojem oraz bliskością natury wędrujemy przez Małe Skrzyczne i Kopę Skrzyczeńską, aż docieramy do Malinowskiej Skały. Jest ona nieco wyższa i trzeba troszkę się wysilić aby na nią wejść, jednak widok z góry rekompensuje nam każdy wysiłek. Tu nie można wręcz nie zrobić postoju, usiąść na ławeczce i podziwiać, czerpać z gór to co najlepsze. Niestety całego dnia nie możemy tam przesiedzieć, więc ruszamy dalej przez kolejne trzy mniejsze szczyty - Zielony Kopiec, Gawlasi oraz Magurka Wiślańska. Tutaj do szlaku zbliża się las, ale jest to raczej miła odmiana, gdyż do tej pory byliśmy tylko my i góry po horyzont. Teraz zaczyna się podejście pod najwyższy szczyt wycieczki – Baranią Górę. Nie jest to męcząca wspinaczka, zwłaszcza, że widoki nas wręcz rozpieszczają. Ani się obejrzymy, a będziemy stali na wieży widokowej. Znajduje się tam tabliczka z wygrawerowanymi i opisanymi szczytami jakie widzimy przy dobrej pogodzie. Gdy nasycimy oczy widokami schodzimy do schroniska PTTK na Przysłopie, oddalonego o pół godziny drogi. Opcji powrotu jest wiele i każdy wybierze tą odpowiednią dla siebie. Można zejść szlakiem niebieskim do Koniakowa, zielonym do Istebnej, żółtym do Kamesznicy, Czarnym do Wisły Czarne lub też polecanym przeze mnie czerwonym szlakiem na Przełęcz Kubalonkę. Dlaczego warto wybrać właśnie ten szlak? Mimo, że jest on właściwie najdłuższy to pozwala się nam dłużej cieszyć tą bliskością przyrody i delikatnie sprowadza nas w dół. Po drodze mijamy schronisko na Stecówce - niezwykle klimatyczne miejsce i zdecydowanie warto je odwiedzić nawet nie idąc całej opisanej tutaj trasy. Niedaleko schroniska znajduje się odbudowywany po spaleniu drewniany kościółek pw. Matki Boskiej Fatimskiej.

Autor: 
Kościół pod wezwaniem Matki Boskiej Fatimskiej w Stecówce
Kościół pod wezwaniem Matki Boskiej Fatimskiej

Sama trasa mimo sporej ilości mijanych szczytów nie jest wcale wymagająca i można się na nią wybrać nawet z małymi dziećmi. Wbrew pozorom poza wejściem na Skrzyczne trasa jest mało męcząca, idzie się szybko i równie szybko okazuje się, że w myśl zasady - wszystko co dobre szybko się kończy - docieramy do jej celu. Wybierając się w te czy inne góry warto pamiętać o paru niezmiennych zasadach: pogoda w górach zmienia się bardzo szybko, więc należy mieć ze sobą coś przeciwdeszczowego oraz cieplejsze ubranie w zapasie, a w słoneczne dni koniecznie nakrycie głowy. Pogoda najczęściej zmienia się po południu, więc w góry powinniśmy wyjść możliwie wcześnie, no i oczywiście nie pozwalamy, by w górach zastała nas noc. Wyposażeni w prowiant i napoje możemy już ruszać na szlak.

 

Kategorie: 
Wczytuję...
Wczytuję...

Czy wiesz, że...

W portalu Góry i Ludzie również Ty możesz zostać autorem artykułów, które przeczytają tysiące Internautów! Już dziś zarejestruj się i zacznij bezpłatnie dodawać swoje treści. To doskonała reklama dla Ciebie i Twoich górskich dokonań. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

Dodaj własny artykuł

Już dziś zarejestruj się i dodawaj własne artykuły dla tysięcy czytelników portalu!

Chcę zostać autorem!

Wczytuję...