W chodzeniu po górach fajne jest to, że się jest blisko nieba. Czasem słonecznego, a czasem nie. A właściwie przy naszym szczęściu to pochmurnego, śnieżnego czy zamglonego. Czasem jednak chce się iść dalej. Wtedy trzeba wyciągnąć ośmiocalową rurę, zorganizować ciemne niebo i już można wędrować po nieboskłonie. To my Między Mapą a Niebem czyli Gośka i Mariusz