Kiedy zabierałem się w 2014 roku za temat najwyższych szczytów w polskich Sudetach, nie sądziłem, że tyle będzie z tym zamieszania. Sam wielokrotnie zmieniałem swoje typy, jeździłem po kilka razy w problematyczne miejsca, by samodzielnie dokonywać pomiarów. Sprzęt, którym dysponowałem, daleki był od doskonałości, ale przynajmniej widzę teraz, że gdy na Geoportalu każdy samodzielnie może sprawdzić wysokość danego miejsca, wskazania mojego poczciwego Garmina GPSMAP 60Cx okazały się właściwe. O co tak właściwie chodzi? O Koronę Polskich Sudetów - mój autorski projekt stworzony na potrzeby pracy magisterskiej obronionej w 2017 r. na Wydziale Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego.
Wędrując po górach od małego spotkałem się, jak pewnie większość z Was, z Koroną Gór Polski. Im dłużej studiowałem tę listę, tym bardziej mnie zastanawiało skąd w niej tyle błędów i dlaczego uparcie się przy nich trwa. Z racji pochodzenia z Sudetów dyskusję na temat Karpat odpuściłem. Uznałem, że nie dysponuję odpowiednią wiedzą na temat tego drugiego pasma i skupiłem się na rodzinnych stronach. Pozwólcie, że zacznę analizę zgodnie z kierunkiem przebiegu zaprojektowanego przeze mnie Szlaku Korony Polskich Sudetów.
Na pierwszy ogień idą Góry Kaczawskie. W paśmie tym od wielu lat trwała przepychanka o palmę pierwszeństwa między Skopcem (zaliczany do Korony Gór Polski) a Barańcem. Jak to zwykle jednak bywa, gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. A nawet czwarty. Wchodząc na wspomniane przed chwilą oba wierzchołki, dodatkowo udałem się na leżącą po drugiej stronie Przełęczy Komarnickiej Folwarczną, a także na odległe o ok. 10 km na NW Okole. Według moich pomiarów najwyższa okazała się Folwarczna (725 m n.p.m.), drugie było Okole (723 m n.p.m.), Skopiec wylądował na miejscu trzecim (722 m n.p.m.), a Baraniec na czwartym (721 m n.p.m.). O ile wartości po udostępnieniu danych wysokościowych na Geoportalu okazały się inne, o tyle kolejność wierzchołków pozostała całe szczęście ta sama. Używając opcji "Objętość mas ziemnych" w zakładce "Numeryczny model terenu" zaznaczyłem powierzchnię wokół każdego ze szczytów i uzyskałem zwrotną informację o najwyższym punkcie wewnątrz tego poligonu. I tak wyszła mi kolejność: Folwarczna (722,9 m n.p.m.), Okole (722,8 m n.p.m.), Skopiec (720,4 m n.p.m.), Baraniec (719,8 m n.p.m.). Ucieszony przystąpiłem do kolejnych pomiarów.
Wędrując dalej Szlakiem Korony Polskich Sudetów napotykamy Wysoką Kopę (1127,3 m n.p.m. wg danych z Geoportalu) w Górach Izerskich oraz Śnieżkę (1603,2 m n.p.m. wg danych z Geoportalu) w Karkonoszach. Ich prymatu w swoich pasmach nikt akurat nie podważa, ale dla porządku dokonałem pomiarów. Interesująca sytuacja ma miejsce w Rudawach Janowickich, zresztą podobna do szeroko omawianej ostatnio Skały Agaty i Łysicy w Górach Świętokrzyskich. Całe życie wędrowało się na Małą Ostrą, jako że jest to wybitny punkt widokowy, ale miało się jednocześnie świadomość, że najwyższy punkt Skalnika znajduje się przy szlaku niebieskim w kierunku Przełęczy Rudawskiej. Nikt tego nie kwestionował, ale po moim ostatnim wpisie o TOP 10 ulubionych miejscówek w Sudetach, pojawił się komentarz, że jest jednak inaczej. Cóż, szybka weryfikacja na Geoportalu i... okazało się, że Mała Ostra faktycznie jest jednak wyższa o ok. 20 cm! To dopiero ciekawostka. :) Zatem wg danych z Numerycznego modelu terenu Mała Ostra ma 944,4 m n.p.m., a Skalnik 944,2 m n.p.m.
Kolejnym pasmem na naszej drodze są Góry Kamienne. Tam na wszelki wypadek sprawdziłem, czy nie ma czegoś wyższego od Waligóry i mimo silnej konkurencji ze strony drugiego wierzchołka tego "dwugarbnego" szczytu, Waligóra pozostała najwyższa w miejscu, które powszechnie znamy (934,2 m n.p.m. wg danych z Geoportalu). Wiadomo jednak, że w sąsiednich Górach Wałbrzyskich prymat stracił Chełmiec, choć z listy Korony Gór Polski nie zniknął. Wcześniejsze pomiary tego szczytu były zakłamane, gdyż dokonywano ich... z wieży widokowej, a nie z poziomu gruntu. Tak, czy siak, większość turystów już zdaje sobie z tego sprawę, że jednak wyższa od Chełmca jest Borowa. Warto się na nią wybrać, gdyż obecnie tam również od niedawna stoi wieża widokowa, bardzo ładna, nieotoczona przekaźnikami i, co najważniejsze, czynna cały rok. Pomiary zgodnie z danymi z Geoportalu: Borowa (853,4 m n.p.m.), Chełmiec (850,1 m n.p.m.).
W Górach Sowich oczywiście dyskusji nie ma - najwyższa jest Wielka Sowa (1015,6 m n.p.m. wg danych z Geoportalu). Ale w Górach Stołowych już miałem zagwozdkę. Patrząc na część map okazało się, że niektórzy kartografowie wskazywali jako najwyższy wierzchołek Skalniak, znajdujący się po drugiej stronie Sawanny Pasterskiej. Mimo pewnych komplikacji (Skalniak znajduje się na terenie Parku Narodowego Gór Stołowych, poza szlakiem) w 2017 r. udało mi się dokonać pomiarów w terenie, które całe szczęście potwierdziły prymat Szczelińca Wielkiego. Teraz, posługując się danymi z Geoportalu, mogłem tylko się uśmiechnąć - bez zmian. Symbol Gór Stołowych pozostaje najwyższy. Wyniki pomiarów: Szczeliniec Wielki (921,6 m n.p.m.), Skalniak (919,6 m n.p.m.).
Następnym pasmem, które omówimy, będą Góry Orlickie. Tu jedyne zastanowienie budzi przebieg granicy państwowej. Prowadzi ona kilka-kilkanaście metrów od najwyższego punktu na kopule szczytowej Orlicy. Na etapie pisania pracy magisterskiej uznałem, że nie ma sensu się przepychać o taki szczegół i pozostałem przy uznawaniu Orlicy za najwyższą w całym paśmie po polskiej stronie. Według Geoportalu jej wysokość to 1080,9 m n.p.m. (mowa o najwyższym punkcie na terenie Polski). Za to w Górach Bystrzyckich jest już pole do dyskusji. Wędrując niebieskim szlakiem od Spalonej na Jagodną (tą z Korony Gór Polski) mijamy po prawej stronie nieoznakowany wierzchołek. Zawsze budził moje zainteresowanie, gdyż wydawał mi się wyższy od Jagodnej. Któregoś razu wszedłem w krzaki i wąską ścieżką dotarłem do starej ambony myśliwskiej. Pomiar dokonany w tym miejscu, a potem na Jagodnej wykazał mi, że bezimienny szczyt faktycznie ma kilka metrów więcej. Geoportal teraz tylko mnie utwierdził w przekonaniu. Bezimienny, nazwany przeze mnie Jagodną Północną (przyjęło się, nawet już tabliczkę tam umieścili z tą nazwą!), ma 985,1 m n.p.m., a Jagodna (nazwana przeze mnie Jagodną Południową) - 977,9 m n.p.m.
O Masywie Śnieżnika nawet nie ma co dyskutować. Już z samej nazwy wynika, który szczyt tu dominuje. Według Geoportalu Śnieżnik ma 1427,2 m n.p.m. Zapewne nieco większa wartość wynika z uznania za powierzchnię terenu gruzowiska po wieży widokowej, które zostało już niemalże przejęte przez naturę. Idąc dalej, w kierunku NE, trafiamy na Góry... Złote. Tak, nie ma tu mowy o pomyłce. Za Przełęczą Płoszczyna, zarówno według Jerzego Kondrackiego, jak i Jaromira Demka (autorzy regionalizacji fizycznogeograficznych w Polsce i Czechach) rozciągają się właśnie Góry Złote. Sztuczne wydzielanie Gór Bialskich, uwzględnionych w Koronie Gór Polski, nie ma sensu. Wynika to z jednolitej budowy geologicznej obszaru oraz braku jakiejkolwiek sensownej granicy morfologicznej między pasmami. Niektórzy uważają, że należy rozdzielić Góry Złote od Bialskich wzdłuż doliny Białej Lądeckiej, ale przełęcz powyżej źródeł (Bielskie Siodło? Przełęcz Trzech Granic?) to wklęsłość rzędu zaledwie kilku-kilkunastu metrów. Trudno ją zauważyć również w terenie. Po czeskiej stronie granicy wątpliwości nie ma żadnych i mamy jedno pasmo - Rychlebské hory. Dobra, regionalizacja już za nami. Czas na wierzchołki. W Koronie Gór Polski najwyższy w Górach Bialskich (które, jak już ustaliliśmy, są fragmentem Gór Złotych) jest Rudawiec. Oczywiście nie ma to wiele wspólnego z prawdą. Posiłkując się danymi z Geoportalu można łatwo znaleźć 3 miejsca po polskiej stronie granicy wyżej położone od Rudawca (1106,9 m n.p.m.). Są to kolejno: Brusek (1115,5 m n.p.m.), Postawna (1115,9 m n.p.m.) oraz... zbocze Travnej hory (1121,2 m n.p.m.). Przyjmijmy pewne założenie - do list typu "korona górska" wchodzą najwyższe szczyty. Nie uznajemy zatem wierzchołków niższych od najwyższego w danym paśmie/państwie/regionie, a także innych form terenu niż wierzchołek. W związku z powyższym odrzucamy zbocze Travnej hory, mimo że jest najwyżej położonym punktem po polskiej stronie Gór Złotych i wybieramy na listę Postawną. Kwestię znanego z Korony Gór Polski Kowadła przemilczę. Niech przemówi za mnie matematyka (1115,9 m n.p.m. > 989,7 m n.p.m.).
Powoli zbliżamy się do końca. Przed nami przedostatnie pasmo - Góry Bardzkie. Tu mnie zawsze zachwycała lokalna wojenka tabliczkowa. Wędrując od strony Przełęczy Kłodzkiej w stronę Kłodzkiej i Szerokiej Góry co chwilę napotykamy przypięte do drzew kartki i tabliczki z wysokościami, które sobie wzajemnie przeczą. Na porządku dziennym było też niszczenie konkurencyjnych tabliczek na szczytach. A przecież wystarczyło pójść na Kłodzką i Szeroką górę z GPS-em i ostatecznie ustalić pierwszeństwo w Górach Bardzkich. Dziś już nie mamy tego problemu - jest Geoportal, który znów potwierdził moje wskazania z okresu pisania pracy magisterskiej. Najwyższa jest Szeroka Góra (766,1 m n.p.m.), a Kłodzkiej Górze, która znajduje się na liście Korony Gór Polski, jednak brakuje do Szerokiej kilku metrów (757,1 m n.p.m.).
I tak właściwie to by było na tyle, gdyż Góry Opawskie nie wzbudzają wątpliwości. Trochę tylko nie wyszło komuś przeprowadzenie granicy przez Biskupią Kopę (889,8 m n.p.m. wg Geoportalu), gdyż sytuacja jest podobna do Orlicy, ale nie będę się czepiał o położenie słupka granicznego o tych kilka metrów od najwyższego punktu.
Mam nadzieję, że ilość treści Was nie przeraża i wszystko zostało w miarę jasno wytłumaczone. Zdobywając szczyty do Korony Gór Polski miejcie świadomość, że często wcale nie wchodzicie na najwyższe wierzchołki w danych pasmach. Dlatego powstała Korona Polskich Sudetów, która rozwiązuje ten problem. Dzięki niej możecie faktycznie zdobywać najwyższe szczyty. Życzę Wam zatem... udanego szczytowania. :) Bawcie się dobrze wchodząc na tych 14 szczytów!
Więcej informacji o Koronie Polskich Sudetów znajdziecie na moim blogu. Zapraszam!
Komentarze