Wyjazd w pasmo górskie Velka Fatra, na Słowacji spełnił wszystkie moje kryteria. Na kilkudniową wycieczkę w góry szukałem nowego miejsca które jest dzikie, niewymagające technicznie i zarazem na szlaku nie spotyka się zbyt wielu ludzi. Ważne też było, aby dojazd nie sprawił zbyt wielu kłopotów. Zatem zebrałem ekipę kumpli i autem udaliśmy się przez pół Polski do miasteczka Rużomberok na Słowacji. Na trekking przez góry Velka Fatra.
Wędrowaliśmy przez te malownicze góry 3 dni. Nieśliśmy na plecach namioty, śpiwory, puszki z gazem i jedzenie.
W ten sposób zapewniliśmy sobie niezależność. Nie ograniczała nas dość skromna baza noclegowa w tych górach. Mogliśmy rozbijać się w bajkowych miejscach na biwak.
Myliśmy się w górskich potokach, spaliśmy na przełęczach z widokiem na piękne połoniny i długie pasma górskie. Każdego popołudnia niestety dopadały nas gwałtowne burze, z silnym deszczem, grzmotami i piorunami, a nawet gradem. Żeby zapewnić sobie bezpieczeństwo w takiej sytuacji, skrywaliśmy się w gęstych lasach świerkowych, przykrywaliśmy brezentem od namiotu i przeczekiwaliśmy nawałnice.
Wybrany szlak – z północy na południe, wzdłuż głównego pasma prowadził przez kilka rezerwatów Parku Narodowego, w którym żyją niedźwiedzie (po słowacku „nedvedi rewir”).
Spotkanie z tym drapieżnikiem braliśmy pod uwagę, aby czuć się lepiej, omówiliśmy zasady zachowania się w takich przypadku. Tak jak przewidywałem, niestety nie spotkaliśmy żadnego dzikiego zwierza. No, poza trzema malutkimi salamandrami.
Zafundowałem sobie w ten sposób fajną, męską przygodę w gronie trzech kumpli. Szliśmy i gadaliśmy o wielu sprawach. Śmialiśmy się do rozpuku z wszystkiego dookoła. Dyskutowaliśmy o karierze i dziewczynach. Planowaliśmy alternatywy w razie zmiany pogody. Każdy z nas zapomniał o cywilizacji, Internecie i smartfonach. Nic nie walczyło o naszą atencję, tylko piękne góry, które łagodnie falując wprawiają w stan refleksji i relaksu. Każdy mógł skupić się na swoich myślach i podumać nad swoim jestestwem.
Po prostu świetnie się bawiliśmy!
Tak, po raz kolejny upewniłem się, że kontakt z dziką naturą to najlepszy antydepresant.
Praktyczne info:
- dojazd autem Warszawa – Rużomberok (z noclegiem na trasie w Żywcu w obie strony). W centrum miasteczka w sklepie intersport można wyposażyć sięw brakujące elementy ekwipunku.
- auto pozostawiliśmy na parkingu na początku szlaku, 3km na zachód od miasteczka
- 2 noclegi w górach, na dziko, jedzenie: jetboil + puszka z gazem + liofizy
- Na szlaku co kilka godzin można uzupełnić wodę w źródłach i potokach, zaś w całych górach znajduje się też kilka chat, „utulna” gdzie można przenocować. Schronisko „chata pod Borisovem” oferuje noclegi w cenie 12€ z własnym śpiworem. Można w nim też zjeść i napić się piwa.
- mapa kupiona w Internecie: 1:50 000 Velka Fatra, wyd. Tatra plan
- Mapa trasy: https://mapa-turystyczna.pl/route/72uw
Po więcej historii górskich zapraszam na mojego bloga.
Komentarze