Autor: 

Wrażenie jest niemalże nierealne. Trolltunga – kilkunastometrowy płaski głaz wisi 700m nad wijącym się jak wąż jeziorem. Uformowany przez lodowiec 10 000 lat temu stanowi główną atrakcję Norwegii. O ironio – jedną z trudniej dostępnych i wymagającą. A wymogi stawiane są od samego rana – by trafić na szlak wstajemy przed 6:00.

Tekst w oryginale opublikowany na OneDayStop.com

Autor: 
Kemping Odda
Kemping Odda

Zamieszanie i harmider na kempingu panują od wczesnego ranka. Pole nie jest duże, a większość przyjeżdża tu na jedną lub dwie noce, by pokonać trasę na język trolla i jechać dalej. My jesteśmy na jedną. Walczymy z ziewaniem, zwijaniem śpiworów i składaniem namiotu. Jakieś skromne śniadanie, prysznic i w drogę.

Szlak na Trolltungę zaczyna się w miejscowości Skjeggedal. By się tu dostać musimy zostawić auto w Tyssedal. Wyżej po 7:30 nie wpuszczają samochodów. Parking kosztuje 100 NOK za dzień. Stąd biegniemy do autobusu, który wozi turystów na górę. Za 10km zapłacić musimy, o zgrozo, jeszcze 50 NOK za osobę… w jedną stronę. No cóż, Norwegia. Nikt nie mówił, że będzie tanio. Przynajmniej mamy miejsca siedzące i możemy skończyć śniadanie.

Start

Po wyjściu z busa właściwie od razu trafiamy na szlak. I właściwie od razu jest ostro pod górkę. Po kamiennych stopniach i błocie zaledwie na odcinku kilometra wchodzimy prawie 400m. Ktoś marudził na brak rozgrzewki? Niepotrzebnie – kawałek dalej będzie drugie, podobne podejście. Póki co jednak docieramy nad jezioro w dolinie, gdzie stoją trochę niedbale rozmieszczone malownicze, drewniane domki letniskowe. Miejsce na weekend przyjemne… ale na dłużej? No nie wiem.

Power up

Na szlaku jest spory ruch. I o dziwo – w dwie strony. Za nami zostawiliśmy już chyba większość turystów z autobusu, a mijamy tych, którzy gdzieś tu nocowali. Po wielkości plecaka łatwo poznać kto i z jakim zamiarem się tu znalazł. Na trasie poznajemy też Dawida i Marcina, którzy narzucają jeszcze szybsze tempo. W paczce, przy luźnej i przyjemnej rozmowie zapomina się o kilometrach.

Jeziorko
Roślinność

Teraz trzeba się zmierzyć z drugim podejściem, tym razem po litej skale. Sapiąc trafiamy na wysokość około 1100m, na której zostaniemy do samego języka. Po drodze czeka nas jeszcze kilka podejść i zejść, ale żadne nie przekracza 90m. Czasem po skałach, czasem po błocie, czasem po kamieniach lub ścieżce – trasa nie pozwala się nudzić. A im jesteśmy dalej, tym widoki robią się coraz lepsze.

Widoczek na Jezioro Ringedalsvatnet
Widoczek

Po równych 5 godzinach docieramy do celu. Trolltunaga – język trola sterczy bezwstydnie wyciągnięty niczym trampolina nad basenem. A do zdjęć – kolejka. Długa kolejka na 45 min stania.

Trolltunga
Kolejka na skałę?!

Hmmm… za Trolltungą jest druga skała. 5m niżej, 30m dalej. Trochę krótsza i nieciesząca się absolutnie żadnym zainteresowaniem. I prosząca się o zdjęcie. No więc zdjęcia robimy sobie tu, bo widok jest fantastyczny.

Obok Trolltungi
Obok Trolltungi
Panoramka

Jeszcze chwilę odpoczywamy mocząc zmęczone nogi deszczowej wodzie, która radośnie utrzymuje się w zagłębieniu skały. Zjadamy to, co zostało w plecaku i w drogę. Przed nami tylko 11km marszu. Najgorszy odcinek to ten, który nas przywitał – tu trzeba uważać na każdy krok.

Księżycowy klimat
Przerwa
Jeszcze 3km

Cała trasa zajmuje nam dokładnie 10h. Według endomondo różnica wysokości to 1200m. Teraz jeszcze musimy poczekać 45min na autobus i zakraść się na kemping, pod wymarzony prysznic. Nawet jeśli kosztuje 20 koron.

Relaksik nad fiordem

Trolltunga – informacje praktyczne

Szlak:

  1. Trasa przewidziana jest na 10-12h w dwie strony. Odcinek jaki pokonujemy to 23 km.
  2. Różnica wysokości to 1200m.
  3. Stopień trudności: wymagająca. Bez butów i dobrej kondycji nie polecam nikomu.
  4. Trasa jest otwarta od połowy marca do połowy października, jednak samemu, bez przewodnika można chodzić tylko w okresie od 15 czerwca do 15 września.
  5. Warto sprawdzić pogodę – trasa może zrobić się skrajnie niebezpieczna.
  6. Mapy offline na telefon – polecam ściągnąć bardzo dokładne mapy Norgeskart (Android i iOS)
  7. Bezwzględnie trzeba zaopatrzyć się w zapas wody i jedzenie.
  8. Wyruszyć na szlak trzeba najpóźniej przed 10:00. Zalecana jest godzina 8:00.
  9. Mniej więcej na wysokości 7km budowana jest mała chatka – schronisko, dla max 6 osób. Powinno być już gotowe.
  10. Mapy online:https://www.norgeskart.no/#12/39474/6695405

Dojazd:

  1. Do Skjeggedal można wjechać autem wieczorem i wcześnie rano. Parking kosztuje to 200 NOK/doba. Jeśli się spóźnicie – auto można zostawić na parkingu w Tyssedal i wjechać autobusem (parking 100 koron/doba, bilet autobusowy w jedna stronę 50 koron / osoba).
  2. Z Oddy kursuje też autobus na górę. Informacja o autobusach na VisitNorway.com

Na miejscu:

  1. Toalety są przy parkingu, czyste i przygotowane na oblężenie turystów.
  2. Nie ma prysznica.

Biwakowanie:

  1. W okolicy samej Trolltungi i na szlaku jest mnóstwo miejsc na rozbicie namiotu.
  2. W samym Tyssedal czy Skjeggedal raczej będzie ciężko znaleźć miejsce pod namiot.
  3. Kemping w Oddzie kosztuje około 250 koron / doba dla dwóch osób z namiotem, prądem i autem. Prysznice - płatne 20 koron.

Tekst w oryginale opublikowany na OneDayStop.com, gdzie znaleźć można nieco więcej zdjęć i mały komiks.

Wczytuję...
Wczytuję...

Czy wiesz, że...

W portalu Góry i Ludzie również Ty możesz zostać autorem artykułów, które przeczytają tysiące Internautów! Już dziś zarejestruj się i zacznij bezpłatnie dodawać swoje treści. To doskonała reklama dla Ciebie i Twoich górskich dokonań. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

Dodaj własny artykuł

Już dziś zarejestruj się i dodawaj własne artykuły dla tysięcy czytelników portalu!

Chcę zostać autorem!

Wczytuję...