Okładka

Zdecydowana większość osób drepczących po Tatrach uważa Dolinę Pięciu Stawów Polskich za najpiękniejszą. Zaraz za nią plasują się zapewne Morskie Oko (dol. Rybiego Potoku), Gąsienicowa... Są to doliny urokliwe, przyznaję. Każdy ma także swój gust, który nie podlega dyskusji. Jednak jestem przekonany, że znaczna część tych osób zmieniła by zdanie, gdyby tylko dane im było poznać bliżej bohaterkę tej galerii - Dolinę Ciężką, dostępną jedynie dla taterników zmierzających "pod ścianę" czy dla turystów w towarzystwie przewodnika...

Decyzja, by po raz kolejny odwiedzić ten raj na ziemi urodziła się spontanicznie, w ciągu jednego dnia. Decyzja trudna z powodów zdrowotnych - dawna kontuzja kolana daje się mocno we znaki... Do tego przybycie na Łysą Polanę planowane było na godzinę 10:00 a powrót na 17:00 - transport nie był zależny ode mnie... Klamka jednak zapadła - jadę. W razie problemów z kolanami - ogon po siebie, tęskne spojrzenie w górę i wycof.

Od Bukowiny korki. A to traktor, a to śmieciarka, a to autko jadące 20km/h... Już po 10 a my dopiero w Białce. W końcu dopełzamy do ronda na Wierchu Poroniec i... oczom naszym ukazuje się początek ceprogeddonu - korek na obu pasach, tłumy pieszych i auta na poboczu. Kaplica. Amen. Szybka decyzja - wysiadam i idę pieszo. Zegarek tyka niemiłosiernie szybko ale nie ma wyjścia - lepsze to niż stanie w korku. Po kilku metrach czuje, że coś jest nie tak z moją nogą... Z szybkością światła pojawia się myśl: "No ładnie, nawet nie wszedłem na szlak, a już jest problem. Nie dam rady. łapię busa i idę na piw... yy... soczek". Ale nie, idę raźno dalej. Tłum gęstnieje. Auta zawracają. Busiarze wymijają korek lewym pasem, wpychają się. Jakieś dziecko strzela kapiszonami z samochodu. Gdzieś dudni jakieś hiphopolo. Zgiełk, wrzask, dzicz, spaliny. Jestem kwiatem lotosu na niezmąconej tafli jeziora.Idę. Byle do przejścia.

Dochodzę do mostku granicznego, przechodzę przez szlaban zamykający drogę do Doliny Białej Wody i oczom moim ukazuje się... NIC! A raczej "NIKT"! Pusto! Parę osób stoi przy szlabanie ale na szlaku pusto! Od razu wstąpiły we mnie nowe siły i dziarskim, choć nieco obolałym krokiem ruszyłem przed siebie. Na polanie Biała Woda obowiązkowa sesja fotograficzna z klasyczną panoramą w roli głównej, aplikacja maści na kolana i wio dalej bo zegarek zaczyna złośliwie śmiać mi się w twarz. Po ok. 2 godzinach docieram na taternicki tabor na Polanie Pod Wysoką. Pusto. Od początku szlaku spotkałem chyba 19 osób. Wyciągam prowiant. Rozglądam się, próbując rozeznać się w sytuacji. Pana Martina nie widać. Nikogo nie widać. Pochłaniam paszę i po krótkim rozmyślaniu nad losem swoich odnóży oraz stanem zastanym - postanawiam podjąć ryzyko i piąć się w górę, po 300 metrowej ścianie stawiarskiej.

Na początku idzie jak po maśle. Otoczenie piękne. Miły chłód gęstego lasu. Szum strumieni a z oddali głośny pomruk najwyższego tatrzańskiego wodospadu - Ciężkiej Siklawy. Im dalej, tym bardziej stromo i krucho. Kolana jęczą. Otarte stopy wyją. Zegarek zanosi się śmiechem. A w koło cisza... Chowam aparat. Przystaję co kilka kroków. patrzę pionowo w górę i jedyna myśl jaka mi świta mówi coś o głupocie, odwróceniu się i piw... soczku w Zako. W tym momencie słyszę kroki z góry. Nadlatuje czarna myśl : "Martin, lub ktoś z TANAPu, będzie pokuta i przymusowy odwrót... ". Czekam w ciszy. Gość także czeka w ciszy. Przyglądam mu się jednak przez chaszcze : "nieee... rysopis nie pasuje do podejrzanego". Ruszam w jego kierunku, on w moją. Uśmiechamy się do siebie, obaj rozumiejąc się bez słów :) Okazuje się, że to Słowak, idący z MOka, przez Rysy, Wagę i Ciężką do dol. Litworowej i dalej. UFFF!! RADOŚĆ! Skoro idzie taki kawał, znaczy że droga wolna! Zamieniamy parę słów (dosłownie parę. Resztę czasu zajmuje nam odstawienie dramato-komedii pantomimicznej) i ruszamy dalej, każde w swoją stronę. Teraz idzie się raźniej - jedno zmartwienie z głowy. I koniec ściany jakoś tak coraz bliżej. Siadam jednak by odbyć rytuał namaszczenia kolan... wyciągam apteczkę, podwijam nogawki i... nieruchomieję. Niedaleko, od strony Młynarczyka słychać pomrukiwanie i "kroki". Miękkie. Zwierzęce. Po chwili kolejne - nieco niżej. Ohhooo... to się dostałem na burkowe podwórko! W 2 milisekundy chowam wszytko do plecaka i najciszej jak tylko potrafię, pnę się w górę. Odgłosy milką. Słyszą... czują. Adrenalina robi swoje i znieczula. Pokonuję kolejne metry. W końcu, stając na odsłoniętym piarżysku, spoglądam w dół. Ok. 40 m. niżej, z krzaczków wystaje misiaczkowa głowa. Sympatyczne oczka patrzą na mnie a ryjek porusza się w takt wciąganego przez nozdrza powietrza... Nieodpartą chęć wyciągnięcia aparatu zagłusza spokojny, stonowany, wewnętrzny głos "WIEEEEEJ!!!!!!!" No to wieje. Tzn. powoli wycofuje się w górę, starając się nie spuszczać miśka z oczu.

W końcu, po ok. 1,5 godz. docieram na próg doliny... i w tym momencie zapominam o wszystkim. To jest raj. Cały ból znika. Czas znika. Cisza (nie licząc siklawy). Zegarek stoi z rozdziawioną paszczą. Siadam i patrzę. Nikogo tu nie ma. NIKOGO. Cała dolina tylko dla mnie. Świadomość tego faktu, piękno tego miejsca a przede wszystkim przytłaczający, niemożliwy do opisania ogrom otoczenia sprawia, że czuję się... hmm...niewidzialny? Odrealniony? Po prostu patrzę i nic poza tym nie istnieje. Nie ma myśli. Nie ma bólu. Żadnego...

Spędziłem tam 1,5 godziny w całkowitej samotności. Niestety brakło już czasu by pofatygować się na górne piętro - nad Zmarzły Staw...

Ehh... Rozmarzyłem się. Na tym więc zakończę ten przydługi opis. Dodam, schodzenie było katorgą. Czekając na transport zaszedłem... znów na Wierch Poroniec :) Dziś nie mogę chodzić. Kolana odmówiły posłuszeństwa :) Ale warto było. Za niedługo kolejna wyrypa. Liczą się wspomnienia.

Pozdrawiam!

PS - zdjęcia w żaden sposób nie są w stanie oddać wielkości tego miejsca... Do tego światło było trudnym przeciwnikiem... Ale... coś chyba widać :)

Autor zdjęć w galerii: 
Klasyczny widoczek z Polany Biała Woda
Polana pod Wysoką
Dolina Białej Wody i charakterystyczny Młynarczyk
Masyw Młynarza
Powabna Młynarzowa ;)
Gerlach
Świstowy Szczyt, Hruba Turnia, Mała Wysoka, Gerlach
Galeria Gankowa
Kacza Turnia, Zadnia Pusta Turnia, Pusta Szczerbina,Skrajna Pusta Turnia, Ganek, Mały Ganek
Młynarzowe Widły, Młynarzowa Baszta, Młynarz. W dole - oczywiście Ciężki Staw
Nad Ciężkim Stawem
Dziura w niebie? A może w ziemi?  Jeśli ktoś jest czuje się zdezorientowany, proszę odwrócić zdjęcie do góry nogami ;)
Zielono !
Gankowa Strażnica, Kacza Turnia, Ganek, Mały Ganek, Rumanowe Czuby, Wysoka, Ciężki Szczyt
W centrum kadru Mała Wysoka
Mała Wysoka
Plan pierwszy : Świstowe Turnie. Plan drugi : Jaworowe Turnie
Hruba Turnia, w tle Świstowy Szczyt. Po prawej Mała Wysoka
Kolejna dziura ? ;)
I jeszcze jedna !
Ciężka Turnia
Ciężka Turnia
Młynarzowe Widły i Młynarzowa Baszta królują nad Ciężkim Stawem
Hruba Turnia
Zmarzla Siklawa
Panorama z dol. Ciężkiej w kierunku Świstowego Szczytu
Wczytuję...
Wczytuję...

Czy wiesz, że...

W portalu Góry i Ludzie również Ty możesz zostać autorem galerii, które zobaczą tysiące Internautów! Już dziś zarejestruj się i zacznij bezpłatnie dodawać swoje fotografie. To doskonała reklama dla Ciebie i Twoich górskich dokonań. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

Dodaj własną galerię

Już dziś zarejestruj się i dodawaj własne galerie dla tysięcy czytelników portalu!

Chcę zostać autorem!

Wczytuję...