Zapraszam w góry jak z bajki... Zapraszam by ukazać najbardziej spektakularny przełom górskiej rzeki w Polsce. Zapraszam by przedstawić Przełom Dunajca.
Najokazalszy przełom górskiej rzeki w naszym kraju, najpiękniejsze widoki jedynych w swoim rodzaju gór, wreszcie cudowne przeżycie emocjonalne… Wszystko to zapamiętałem z pozycji pasażera tratwy sterowanej przez dwóch doświadczonych flisaków – górali z Podhala wprowadzających specyficzną atmosferę na całej długości odbywanej żeglugi. Przełom Dunajca to wspaniałe dzieło natury. Jest jednocześnie prawdziwym szczęściem i wizytówką "turystycznej Polski" a także ewenementem w skali europejskiej… Karpacki fenomen na wyciągnięcie ręki dla każdego turysty.
Sromowce Wyżne – dzielnica Kąty. To tutaj rozpoczyna się moja przygoda na szlaku rzecznym. Zaprowadzi mnie on do Szczawnicy położonej w linii prostej od przystani w Sromowcach, około dziewięciu kilometrów a w rzeczywistości szesnastu. Tratwa odbija od brzegu – jest pięknie, lecz to dopiero preludium spektakularnej scenerii, która wkrótce otworzy się przede mną. Zanim jednak ukaże się fantastyczny kanion, mam okazję spojrzeć za siebie a tam… dalekie kontury majestatycznych Tatr ledwie widocznych pośród chmur.
Płaska przestrzeń skraca się a tratwa przybliża nas do gór. Pierwszy cudowny widok otrzymuję w postaci słynnych Trzech Koron będących rzeczywiście górą najbardziej dostojną na tle całych Pienin.
Wpływamy do kanionu i widzimy potężne ściany skalne, które ścieśniają się z dwóch stron tworząc klimat niesamowitości i odosobnienia. Czuję że spada temperatura, widzę też jak na taflę wody kładzie się cień. Słońce momentami nie dopuszcza tu wszystkich swych promieni, potęgując wrażenie tajemniczości i sprawiając że niecierpliwie wyczekujesz odpowiedzi na pytanie : co też znajduje się tuż za zakrętem…
Rzeka tworząc fantastyczne meandry zaskakuje mnie kolejną zjawiskową scenerią. Zbliżamy się do potężnej ściany skalnej sprawiającej wrażenie ogromnej zapory, która zmusić nas chce do zatrzymania się. Wydawać by się mogło że niemal w ostatniej chwili pojawia się tu ostry zakręt umożliwiający dalszą niezwykłą podróż. To wspaniałe przeżycie jest tu dla mnie momentem kulminacyjnym, jednak żegluga nie kończy się – wciąż czuję się jakbym był wątkiem w powieści baśniowej na podstawie której tworzony jest właśnie spektakularny film.
Ogrom i potęga natury zadziwia mnie nadzwyczaj mocno. Będąc tu zdasz sobie sprawę że jest to cud natury najwyższej próby. Każde miejsce w Karpatach jest inne i każde inaczej działa na moją wyobraźnię. Tutaj czuję ogromną radość, połączoną z niedowierzaniem że posiadamy tak doskonały fenomen karpacki w naszych polskich górach. Fenomen powierzchniowo niewielki lecz nad wyraz udany.
Ostatni zakręt, a tuż zanim droga do celu jakim jest przystań w Szczawnicy. Niezapomniane wrażenia pozostają we mnie wystarczająco długi czas. Żałuję że nie znajduję na co dzień czasu dla próby spływu kajakiem prywatnie. Cóż nie wszystko można mieć, ale być może w przyszłości zainteresuje mnie bliżej taka forma turystyki.
Przełom Dunajca widziany z Sokolicy. Wyjście wczesnym rankiem na szczyt tej widokowej góry, tuż przed planowaną żeglugą, to doskonały wstęp do całodniowej przygody. Można to określić jako dzień tematyczny którego tytuł po prostu brzmi: "Przełom Dunajca".
Zostawiam za sobą rzekę oraz tratwę. Flisacy wkrótce wrócą do swej przystani w Sromowcach Wyżnych, aby rozpocząć swój kolejny rejs. Dla mnie dzień dzisiejszy, tak bardzo udany pomału kończy się… Widokowa Sokolica, magiczny kanion dzikiej, rwącej, górskiej rzeki i oszałamiające krajobrazy… Mogę teraz pławić się we wspomnieniach najbardziej słonecznego dnia jaki przeżyłem w Pieninach.
Tekst i zdjęcia: Tomasz Gołkowski
Komentarze