Na trzy dni przed rozpoczęciem kalendarzowej zimy, pogoda z zimową ma niewiele wspólnego. Temperatura i słońce, niczym w najlepszym momencie polskiej złotej jesieni. W tak nietypowych okolicznościach przyrody wchodzimy na Równicę (884 m n.p.m.), pierwszy odcinek Głównego Szlaku Beskidzkiego im. Kazimierza Sosnowskiego.

Szlak ten, to najdłuższa w Polsce, 496 kilometrowa górska trasa, wiodąca przez Beskid Śląski, Żywiecki, Gorce, Beskid Sądecki, Niski oraz Bieszczady. Od Ustronia po Wołosate biegnie on wierzchołkami szczytów: Stożek, Barania Góra, Babia Góra, Polica, Turbacz, Lubań, Przehyba, Radziejowa, Jaworzyna Krynicka, Rotunda, Cergowa, Chryszczata, Smerek i Halicz. Ach, nogi same rwą się do wędrowania. Gdybyśmy jednak chcieli zrobić całość trasy jednorazowo, zabrakłoby nam urlopu na dalekie podróże. Planujemy przejść szlak (w końcu zbliża się czas noworocznych postanowień), dawkując jednak tę przyjemność stopniowo. Na początek - oczywiście Równica.

W grudniowy, niedzielny ranek, z sennego o tej porze Ustronia, ruszamy w drogę. Czerwony szlak prowadzący na szczyt, startuje przy stacji PKP. Tablica informuje, że przed nami półtoragodzinna wędrówka do celu. Chwilę później, za torami przekraczamy most na Wiśle.

Jest słonecznie, ale silny wiatr ostro daje się we znaki. Naciągamy kaptury na głowy i odbijamy od asfaltowej drogi w prawo. Początkowo, brukowaną ścieżką drepczemy wśród zabudowań uzdrowiska. Po półgodzinnym poznawaniu okolicy, wkraczamy do lasu.

Aż trudno uwierzyć, że kilka tygodni wcześniej, w prawdziwie zimowej scenerii, wędrowaliśmy na szczyt Baraniej Góry. Drzewa uginały się wówczas pod ciężarem śniegu, a my jak dzieci cieszyliśmy się z widoku białego puchu. To był listopad. Teraz na kilka dni przed Świętami, po śnieżnej powłoce, nie ma ani śladu. Ale jak to w górach, powodów do zachwytu i tak nie brakuje.

Wędrujemy ścieżką wśród bukowych pni, rosnących gęsto, jeden przy drugim. Ziemię przykrywa gruby, rudawy dywan z ich liści. W głębokim jarze szemrze górski potok. Chwilami jest ostro pod górę.

W pewnym momencie mijamy drewniane ławy, rozstawione amfiteatralnie przed ukrytym wśród drzew krzyżem. To XVII-wieczne miejsce odprawiania nabożeństw. Stąd już niedaleko do schroniska PTTK. Po godzinie od wejścia do lasu, jesteśmy przed jego budynkiem.

Widok na Wisłę z mostu w Ustroniu
W drodze na Równicę
Schronisko PTTK na Równicy

To jednak nie koniec wędrówki. Do szczytu Równicy jest stąd jeszcze 15 minut marszu. W połowie tej drogi, na wysokości okazałego, drewnianego obiektu, czyli Dworu Skibówki, roztaczają się piękne widoki na sąsiednią Czantorię i leżący u jej stóp Ustroń.

Jeszcze moment i jesteśmy na zalesionym szczycie Równicy. Stąd też widoki są przyjemne. W drodze powrotnej podziwiamy jeszcze raz panoramę okolicy, z tarasu Dworu Skibówki.

Widok z Równicy
Widok z Równicy na schronisko
Widok z Równicy
Widok z Równicy na Ustroń i Czantorię
Na szczycie Równicy
Na szczycie Równicy
Widok z Dworu Skibówki

Wracamy w okolicę schroniska PTTK. Chwilę schodzimy asfaltową drogą do miejsca, którego ominąć nie można. Punkt numer jeden na gastronomicznej mapie okolicy – „Koliba po Czarcim Kopytem”. W niskiej, klimatycznej izbie, ogrzewanej kominkiem w kształcie diabelskiego pyska, delektujemy się tutejszymi przysmakami. Musimy tu wrócić, gdy drewnianą, niziutką chatkę przykryje gruba warstwa śniegu. To dopiero będzie klimat!

Póki co, dalej korzystamy z ciepłego, słonecznego popołudnia. Czerwony szlak, prowadzi nas kamienistą ścieżką w dół. Co pewien czas, łączy się ona, z biegnącą serpentynami asfaltową szosą.  Schodzimy do Ustronia, pod stację PKP, gdzie rozpoczęła się nasza trasa na Równicę.

Wkrótce, z tego samego miejsca planujemy ruszyć w stronę Czantorii, kolejnego fragmentu Głównego Szlaku Beskidzkiego. W końcu (przed)noworoczne postanowienia trzeba realizować, prawda?

Zapraszamy do odwiedzenia naszej strony zwiedzajacswiat i profilu na fb

Koliba pod Czarcim Kopytem
Droga powrotna z Równicy
Wczytuję...
Wczytuję...

Czy wiesz, że...

W portalu Góry i Ludzie również Ty możesz zostać autorem artykułów, które przeczytają tysiące Internautów! Już dziś zarejestruj się i zacznij bezpłatnie dodawać swoje treści. To doskonała reklama dla Ciebie i Twoich górskich dokonań. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

Dodaj własny artykuł

Już dziś zarejestruj się i dodawaj własne artykuły dla tysięcy czytelników portalu!

Chcę zostać autorem!

Wczytuję...