Zimowa turystyka w Bieszczadach z roku na rok zdobywa coraz więcej zwolenników i zainteresowanych. Coraz więcej osób rozważa zimową wyprawę w Bieszczady, zastanawia się jak się do niej przygotować oraz czego się spodziewać na miejscu. Turystów znających Bieszczady z innych pór roku interesuje to jak ich ulubione góry będą wyglądały pokryte głębokim puchem śniegu zimą, która przez wielu jest uważana za najbardziej bajkową, ale i ekstremalną, porę na odwiedziny w tych stronach. Dziś postaramy się zatem odpowiedzieć na kilka pytań mogących pojawić się gdy zastanawiamy się czy zimowa turystyka w Bieszczadach jest dla nas. Zapraszamy do lektury!

Kiedy jechać?

Na łamach naszego bloga wielokrotnie podkreślamy, że to co w Bieszczadach urzeka nas chyba najbardziej to niezwykła zmienność tych przepięknych stron. Bieszczady to przecież góry zajmujące stosunkowo nieduży obszar, a zatem odwiedzając je często de facto zwiedzamy te same, znane nam już strony. Dla kogoś kto nigdy nie był w Bieszczadach takie ciągłe wyjazdy w okolice, które już znamy mogą wydawać się śmiertelnie nudne i rutynowe. Nic bardziej mylnego. To właśnie tutaj w grę wchodzi wspomniana już zmienność Bieszczadów – to ona powoduje, że dosłownie te same miejsca możemy odwiedzać bez końca o różnych porach roku, dnia, czy przy różnej pogodzie i czuć się tak, jakbyśmy byli w zupełnie nowym dla nas otoczeniu.

W Bieszczadach zmienne jest dosłownie wszystko. Niesamowicie dynamiczna i nieraz bardzo zaskakująca jest tu pogoda, potrafiąca zmienić się o 180 stopni dosłownie w kilkadziesiąt minut. Zmienna jest aura, nastrój panujący w bieszczadzkich dolinach czy na połoninach. Przede wszystkim jednak niezwykłą zmiennością charakteryzuje się tu przyroda w zależności od pory roku, o jakiej odwiedzamy te strony. My sami staramy się przyjeżdżać w Bieszczady co najmniej co 3-4 tygodnie i choć nieraz naprawdę nie mamy siły na pokonanie setek kilometrów drogi to zawsze po dotarciu na miejsce czujemy, że nasz trud został wynagrodzony i po raz kolejny w Bieszczadach znajdujemy coś, czego wcześniej nie widzieliśmy.

Nie inaczej jest z zimą w Bieszczadach. Kto był tutaj wiosną, latem lub jesienią może myśleć, że już nic go nie zaskoczy. I znów będzie się mylił. Bieszczady zimą to po raz kolejny zupełnie nowa odsłona tych stron, inna niż pozostałe pory roku, posiadająca swój własny, niepowtarzalny urok i oferująca zupełnie nowe możliwości spędzania wolnego czasu. Kto raz przyjedzie w Bieszczady zimą, ten bez wątpienia będzie chciał co roku wracać tu właśnie wtedy, gdy góry te drzemią przysypane grubą warstwą śniegu.

No właśnie, to znaczy kiedy dokładnie? To zależy od pogody w danym roku. Chcąc cieszyć się grubą pokrywą śnieżną w Bieszczadach musimy dokładnie śledzić doniesienia pogodowe. W ostatnim czasie bywają lata, że śniegu w Bieszczadach niestety niemalże nie ma w ogóle i „złapanie” takiego momentu kiedy śnieg jest może okazać się trudne. W innych latach z kolei bywa i tak, że gruby śnieg zalega w górach już od początku listopada. Najbezpieczniejsza będzie naszym zdaniem próba przyjazdu w Bieszczady w okolicach Świąt Bożego Narodzenia lub w okresie stycznia-lutego. To właśnie wówczas mamy największą szansę na to, że w zastaniemy w górach świeży i głęboki puch.

Jak jechać?

Pragnąc aby zimowa turystyka w Bieszczadach przyniosła nam jak najwięcej uciechy parę słów uwagi należy poświęcić również temu jak dojedziemy w nasze ulubione góry zasypane śniegiem. Okazuje się bowiem, że bieszczadzki klimat zimą może być tak surowy, że nawet dotarcie do naszej ulubionej miejscowości położonej głęboko w górach może nastręczać nie lada problemów.

Tutejsze drogi bywają tak mocno zasypane, że musimy zadbać o nasze bezpieczne dotarcie do miejsca noclegowego. Wydaje się, że raczej obowiązkowe jest posiadanie łańcuchów śnieżnych w naszym aucie. Bez nich pokonanie miejsc takich jak np. Przełęcz Wyżna może być utrudnione, czy wręcz niemożliwe. Idealnym rozwiązaniem będzie wyprawienie się o tej porze roku w Bieszczady samochodem z napędem na cztery koła albo najlepiej autem terenowym.

Co zabrać ze sobą?

Zimowa turystyka w Bieszczadach pozostawi w naszej pamięci wspomnienia wspaniałych chwil spędzonych na śniegu, ale tylko wówczas jeśli do naszego wyjazdu odpowiednio się przygotujemy. O ile o innych porach roku brak jakiejś części odzieży czy sprzętu turystycznego z reguły nie pociąga za sobą większych konsekwencji, o tle zimą może utrudnić lub nawet uniemożliwić nam wyruszenie na szlak. Co zatem zabrać ze sobą na zimowy wypad w Bieszczady? Lista nieodzownych rzeczy jest naprawdę dość długa!

Chyba wszyscy z letnich wyjazdów w Bieszczady znamy widok osób przemierzających bieszczadzkie szlaki w sandałach, japonkach czy balerinach. Zimą tymczasem brak właściwego obuwia sprawi, że będziemy zmuszeni zostać w pensjonacie i zapomnieć o jakichkolwiek wycieczkach. Chcąc bowiem przemierzać górskie, bardzo dzikie o tej porze roku, ostępy koniecznie musimy posiadać porządne, turystyczne buty przeznaczone do uprawiania turystyki w śniegu. Świetnym pomysłem jest również posiadanie raków – ułatwią nam one wdrapywanie się po stromych bieszczadzkich zboczach i będziemy je błogosławić przy śliskich, mocno nachylonych zejściach z gór. Niektórzy kupują, bądź wypożyczają także rakiety śniegowe, ale naszym osobistym zdaniem raki w zupełności spełniają swoje zadanie.

Kolejną absolutną koniecznością są odpowiednie, dostosowane do zimowej aury kurtka, spodnie oraz nieodzowna gruba bielizna termiczna. Bez nich wyjście na smaganą wiatrem połoninę może okazać się dla nas niemożliwe ze względu na bardzo niską temperaturę lub w najlepszym razie zakończyć się mocnym przeziębieniem. Nie możemy zapomnieć także o dwóch parach ciepłych rękawic, dwóch zimowych czapkach na zmianę, szaliku lub kominie. Niezłym pomysłem jest uzupełnienie naszego ekwipunku o kominiarkę oraz gogle narciarskie.

Bardzo pomocne okażą się jak zawsze teleskopowe kijki turystyczne, porządny plecak, obowiązkowy termos z herbatą, mapa i kompas. Jeśli zaś mowa o nawigacji to zdecydowanie najlepszym i najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest posiadanie urządzenia GPS. Może okazać się ono nieocenione w gęstej mgle, zadymce śnieżnej lub po prostu w sytuacji kiedy okaże się, że szlak na połoninie jest nieprzetarty i nie wiemy w którą stronę mamy iść – w takich zdarzających się bardzo często sytuacjach naprawdę bardzo łatwo o zabłądzenie. O konieczności posiadania ze sobą naładowanego telefonu komórkowego z zapisanym numerem telefonu do GOPR chyba nie trzeba wspominać…

Dokąd iść na wycieczkę?

Jeśli chodzi o szlaki górskie to zimowa turystyka w Bieszczadach nie różnie się znacząco od tej znanej z innych pór roku – słowem, możemy iść dokąd tylko dusza zapragnie! Tylko od naszej pomysłowości zależy to dokąd się wybierzemy. Co do zasady dostępne są dosłownie wszystkie szlaki znane nam z bieszczadzkich dolin czy połonin. Oczywiście nieco czego innego należy spodziewać się w zacisznej, odsłoniętej od wiatru dolinie, a czego innego na smaganej podmuchami górskiej grani – jak zwykle naszą wycieczkę musimy dokładnie przemyśleć i zaplanować aby była bezpieczna i przyjemna.

Co cieszy to fakt, że w okresach Świąt czy ferii zimowych na szlakach spotkamy zaskakująco dużo ludzi – będzie to sprzyjało naszemu poczuciu bezpieczeństwa. To właśnie z uwagi na obecność innych turystów osobiście polecalibyśmy wybieranie zimą najbardziej znanych szlaków, tak aby mieć pewność, że nie będziemy na nich sami. Do takich bieszczadzkich „pewniaków” należeć będzie Chatka Puchatka, Połonina Wetlińska, Połonina Caryńska, Rawki, czy Tarnica.

Zimowa turystyka w Bieszczadach – czego się spodziewać?

Na koniec, jeśli interesuje nas zimowa turystyka w Bieszczadach, pozostaje nam dodać słowo ogólnego podsumowania na temat tego, czego możemy się spodziewać w Bieszczadach zimą. Takie ogólne wnioski należy zacząć od stwierdzenia, że nawet proste, z pozoru krótkie wyjście w góry zimą jest o wiele trudniejsze niż pokonanie tej same trasy latem. Możemy spodziewać się, że nasz czas przejścia będzie wynosił 150% tego znanego z mapy czy z przewodnika. Na trasie będzie nam towarzyszyło zimno, a w partiach szczytowych przenikliwy wiatr. Od granicy lasu możemy natrafić na śnieżne zaspy sięgające do pasa, w których idzie się bardzo ciężko i wolno. W takich warunkach, szczególnie gdy szlak nie jest przetarty, niezwykle łatwo o zmylenie trasy i pobłądzenie.

Słowem, zimowa turystyka w Bieszczadach, jest naprawdę dla każdego, daje wiele nowych, niepowtarzalnych przeżyć i wspomnień, ale należy do niej podchodzić z głową i oczywiście z dużą dozą odpowiednich, przemyślanych przygotowań. To właśnie dzięki nim, gdy na zimowy szlak wyruszymy odpowiedni wyekwipowani nie pozostanie nam nic innego jak cieszyć się bajkową zimową scenerią, a po powrocie do domu planować kolejne zimowe wypady w Bieszczady!

Kategorie: 
Wczytuję...
Wczytuję...

Czy wiesz, że...

W portalu Góry i Ludzie również Ty możesz zostać autorem artykułów, które przeczytają tysiące Internautów! Już dziś zarejestruj się i zacznij bezpłatnie dodawać swoje treści. To doskonała reklama dla Ciebie i Twoich górskich dokonań. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

Dodaj własny artykuł

Już dziś zarejestruj się i dodawaj własne artykuły dla tysięcy czytelników portalu!

Chcę zostać autorem!

Wczytuję...