Ranking jest aktualizowany co godzinę
Bieszczadnik, miłośnik gór a także otaczającej ich przyrody, historii. Jako rdzenny mieszkaniec Bieszczadów zwolennik turystyki "chaszczowej"(pozaszlakowej) z mapą w ręku. Odwiedzający i pokazujący te góry często z innej, mało znanej perspektywy.
Dlaczego podróże z dala od zgiełku? Bo cenimy sobie spokój i łono natury :) Lubimy krótkie jedno lub kilku dniowe wypady, które będziemy opisywać na blogu. Wyjazdy rozpoczynamy zazwyczaj w Legnicy. Dolny Śląsk i Sudety słyną z ciekawych i tajemniczych zakątków, które można zwiedzić małym kosztem. Zamiast siedzieć w domu, przeczytaj post i wyrusz naszym śladem. Zapraszamy do czytania i zwiedzania - Mateusz i Paulina :)
Zaczęło się dość niewinnie. W odległej przeszłości, na odległym kontynencie podczas pobytu w spokojnym miasteczku na południu Nowej Zelandii pośrodku nocy zaskoczyło mnie dość opłakane w skutkach trzęsienie ziemi. Całe miasto było praktycznie sparaliżowane i jedyną formą kontaktu z rodziną i znajomymi było właśnie publikowanie informacji o stanie mojego zdrowia i miasta na blogu.
Od tego się zaczęło. Teraz traktuję bloga jako formę ekspresji siebie, wypowiedzi moich obserwacji z podróży oraz swego rodzaju retrospekcję, do której miło zawsze wrócić po latach. Staram się doświadczyć odwiedzane miejsca zarówno z punktu widzenia kultury, społeczeństwa jak i piękna otaczającej przyrody. I tak od już od kilku lat ślę razem z Patrycją Kartkę z Podróży.
Dziennikarz, pasjonat gór i podróży, fotoamator cierpiący na nadpobudliwość palca wskazującego.
Zakochany w górach i krajach wschodniej Europy wędrowiec, starający się podróżować w każdej wolnej chwili i uwieczniać na zdjęciach piękno otaczającego świata.
Mieszkam w malowniczo położonej miejscowości Kudowa-Zdrój w województwie Dolnośląskim. Dzięki wspaniałemu położeniu miasta, mam góry od tych mniejszych do tych większych praktycznie na wyciągniecie ręki. Jestem fotografem-samoukiem i od paru lat jest to bez wątpienia moja największa pasja. Typem fotografii, którą najbardziej lubię, są zdjęcia krajobrazowe, nocne i macro. Gdy biorę aparat do ręki i idę w kolejny plener, czuję się wspaniale, nic nie zastąpi tej ciszy i spokoju oraz atmosfery która panuje przy wyczekiwaniu na odpowiednie warunki do zrobienia zdjęcia, trzeba tam być by to poczuć.
Strony
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- …
- następna ›
- ostatnia »
