Całkiem niedawno mieliśmy do czynienia z przepięknym spektaklem natury zwany potocznie "morzem chmur". Zjawisko tak naprawdę nazywa się inwersją, i w listopadzie tego roku utrzymywało przez kilka dni. Była to gratka dla każdego miłośnika fotografii krajobrazowej, którą również i ja wykorzystałem na szczycie najwyższego szczytu Beskidu Wyspowego.