Czasami wystarczy prosta wędrówka by móc oddychać dwa razy bardziej. Dzień był szary. Zapowiadał się w zasadzie nijak, może nawet na deszcz. Los jednak dał nam tylko pochmurne niebo w Beskidach i samotność na szlaku. W okolicy pusto, tylko my. Szumiał las Beskidów i powoli dało się odczuwać pierwsze powiewy wiosny mimo chwilowego śniegu pod nogami.