sLOVEnia

Jesień w Słowenii - kolorowy zawrót głowy...

Od pierwszego października miałam okazję zobaczyć kilka niesamowitych miejsc w Słowenii, w której spędziłam 6 dni.

Na zdjęciach pokaże Wam kilka kadrów z jeziora: Bohinj, Bled oraz włoskiego, zaraz koło granicy ze Słowenią - del Predil.

Miejsce niesamowite to wąwóz Vintgar... miałam okazję fotografować na spokojnie bo ludzi było bardzo mało... więc korzystałam z tego mocno :):). Wąwóz jest niedaleko jeziora Bled.

Lago del Predil jest to piękne miejsce ciche i spokojne przynajmniej w czasie w którym ja byłam. Udało nam się dotrzeć tam jak już mgły poranne opadły i było piękne miękkie światło. Kolory jesieni i samego jeziora tak mnie zachwyciły, że nie mogłam uwierzyć, że tam jestem :D. Dotrzeć tam można jadąc do miejscowości Bovec przez Kranjską Gorę.

Po dotarciu do miejscowości Bovec i zostawieniu auta przy tamtejszym polu golfowym udaliśmy się wygodnym szlakiem do wodospadu Virje.

Kolejne miejsce to most napoleona (tak ten słynny :)) w miejscowości Kobarid skąd naszym następnym celem był wodospad Kozjak (dojazd od mostu lekko pod górę - blisko jest parking gdzie można zostawić auto i wygodnie przejść ładną doliną do samego Kozjaka.

W jednym dniu kiedy była brzydsza pogoda pojechaliśmy na morze do miejscowości Piran.

W październiku niestety wiele słoweńskich dróg jest zamknięta bo trwa remont :(. Przekonaliśmy się najmocniej o tym kiedy po całym dniu zwiedzania i wędrówek jechaliśmy do mieszkania przez górską drogę przez las już po ciemku i we mgle okazało się, że nasza droga jest nieprzejezdna z powodu remontu... Mały stres był ponieważ nie znaliśmy terenu... cieszyliśmy się, że mamy mapy ;p Nasza podróż przedłużyła się delikatnie... i w środku nocy dotarliśmy bezpiecznie na miejsce.

Zobaczyliśmy także jaskinie szkocjańskie - mega wrażenie na mnie zrobiły... delikatne oświetlenia, kładki no i sama rzeka tam w dole... Piękne magiczne miejsce!

Nie była to wycieczka wysokogórska a raczej nizinna ale w otoczeniu pięknej górskiej przyrody. Jednak następna moja wizyta tam już będzie bardziej trekkingowa bo mały niedosyt pozostał.

Pozdrawiam :)