Wycieczka w Beskid Sądecki była bardziej zapoznaniem mojego 4,5 miesięcznego psa z górami niż tzw "wielkim chodzeniem". Nie nastawiałem się ani na zdjęcia, ani na wielkie chodzenie. Ostatecznie los jak zwykle pozytywnie mnie zaskoczył. Udało się zrobić jedno i drugie.
A parę widoków z Eliaszówki przypomniało jak bardzo tęskniłem już za górami. Naszą bazą była Chata Magóry i okazało się to świetne miejsce do spenetrowania Beskidu Sądeckiego. Byliśmy raptem 4 dni, a zdjęć wyszło wyjątkowo dużo. Mam nadzieję, że Wam również się spodobają.
Przeczytaj też
Czy wiesz, że...
W portalu Góry i Ludzie również Ty możesz zostać autorem galerii, które zobaczą tysiące Internautów! Już dziś zarejestruj się i zacznij bezpłatnie dodawać swoje fotografie. To doskonała reklama dla Ciebie i Twoich górskich dokonań. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Komentarze