Ostatnio sporo wspominamy na blogu o Islandii. Postanowiliśmy, że tym razem zabierzemy Was do Włoch!

Przed nami kolejne wyprawy, więc jeśli nie chcesz przegapić żadnego wpisu i masy zdjęć zapraszamy na naszego FACEBOOK i zachęcamy do polubienia :)

Cinque Terre – perła Ligurii

Ranek. Zza hostelowego okna złowrogo patrzą na nas deszczowe chmury. Zjedliśmy szybkie śniadanie i pobiegliśmy na dworzec kupić bilety na pociąg do naszego dzisiejszego celu – Cinque Terre. To 5 niewielkich, ale niezwykle malowniczych miasteczek: Monterosso, Vernazza, Corniglia, Manarola i Riomaggiore, które leżą tuż nad morzem, na riwierze liguryjskiej. Ich urok zachwyca od lat i nie bez powodu znalazły się na liście dziedzictwa UNESCO. Pierwotnie były to osady rybackie, biedny region odcięty od świata- można tu było się dostać tylko łodziami do momentu kiedy wybudowano tu linię kolejową. Dzięki niej po ok godzinie drogi pociągiem z Pizy, jesteśmy w magicznej krainie. Kolorowe budynki, łodzie, urokliwe, ciasne uliczki, zatoczki z lazurową wodą, skały, winnice i w końcu- trasy do pieszych wypraw o różnym stopniu trudności. To jest raj dla oczu i ducha:).

Riomaggiore

Po dojechaniu pociągiem do La Spezia, trzeba przesiąść się w pociąg jadący na trasie Cinque Terre. Należy kupić bilet upoważniający do jazdy na tamtejszym odcinku. Można kupić takowy w jedną stronę lub całodniowy, dzięki któremu możemy jeździć pomiędzy miasteczkami ile chcemy :). My nasze zwiedzanie zaczęliśmy od Riomaggiore. Chcieliśmy przejść się Via dell’Amore „Ścieżką Miłości”, słynną trasę, pełną niesamowitych widoków i jednocześnie bardzo łatwą do przejścia. Niestety, trasa była w remoncie i była zamknięta. Pozostała nam możliwość spaceru po miasteczku. Charakterystyczne dla tego miejsca są kolorowe kamieniczki, położone na skałach schodzących do morza. Niektóre maja nawet 700 lat!

Cinque Terre
Riomaggiore
Riomaggiore
Riomaggiore

Wróciliśmy na dworzec i postanowiliśmy pojechać do Monterosso. Na stacji czekaliśmy około GODZINY (!) na pociąg, a jechaliśmy nim kilka minut... cóż włoska punktualność to cecha, do której trzeba się przyzwyczaić albo czeka nas permanentna irytacja

Monterosso

Miasteczko posiada dość spory odcinek plaży. Pogoda nie była wakacyjna, ale milo spędziliśmy kilkadziesiąt minut wygrzewając się w wiosennym słońcu.

Monterosso
Monterosso
Monterosso
Monterosso
Monterosso
Monterosso

Po drodze natknęliśmy się na ciekawą budowlę. To bunkier z II wojny światowej, z którego artylerzyści bronili miasta przed aliantami.

Monterosso

Widok ze środka :D

Widok ze środka bunkra
Monterosso

Vernazza

Przespacerowaliśmy się po miasteczku i weszliśmy na trasę do kolejnej miejscowości Vernazza.

Vernazza

Szlak prowadził ku górze przez winnice, gaje oliwne, mostki, cytrynowe sady. Kilka razy mijaliśmy strumienie. A co paręset metrów zatrzymywaliśmy się by podziwiać panoramę: skały, lazurowe morze, zieleń na zboczach i kolorowe budynki. Mogliśmy podejrzeć prace miejscowych na ich ziemi.

Cytryny
Monterosso
Vernazza
Cinque Terre trasa do Vernazzy
Cinque Terre trasa do Vernazzy
Cinque Terre
Trasa w górach
Vernazza
Vernazza
Vernazza
Vernazza

W końcu dotarliśmy do Vernazzy. Byliśmy zmęczeni upałem- pogoda zmieniła się na letnią. Znaleźliśmy pizzerie i wzięliśmy na wynos pyszny placek. Z naszym obiadem usiedliśmy w porcie i rozkoszowaliśmy się włoskim przysmakiem słuchając szumu morza. Bajka :)

Vernazza

Po obiedzie przespacerowaliśmy się po tym pięknym miasteczku :) Jedna z kamienic położonych przy porcie jest wybudowana na skale, która posiada ogromną dziurę. Oczywiście nie bylibyśmy sobą gdybyśmy tam nie weszli :) Jama okazała się przejściem, a po drugiej stronie czekał na nas taki widok :).

Vernazza

Manarola

Z Vernazy zabraliśmy się pociągiem do Manaroli.

Manarola
Manarola
Manarola
Manarola
Manarola
Zachód słońca w Manaroli

Tam spędziliśmy cały wieczór, a kiedy zaszło słonce pojechaliśmy do La Spezii.

Manarola

Pozostały czas (jakieś 2 godziny) do pociągu w kierunku Pizy chcieliśmy wykorzystać na zrobienie zakupów w tutejszym Lidlu. Spacer do sklepu to jakieś 30 minut w jedną stronę i niestety nie zdążyliśmy ;/ sklep zamknięto nam przed nosem, wiec wróciliśmy inną drogą przy okazji zwiedzając La Spezie w nocnym wydaniu.

La Spezia

W końcu wsiedliśmy do pociągu i resztami sił dotarliśmy do Pizy.

Spodobały Ci się nasze zdjęcia? :) Zajrzyj koniecznie do wspomnień z naszej podróży po Islandii:

BLOG

Wczytuję...
Wczytuję...

Czy wiesz, że...

W portalu Góry i Ludzie również Ty możesz zostać autorem artykułów, które przeczytają tysiące Internautów! Już dziś zarejestruj się i zacznij bezpłatnie dodawać swoje treści. To doskonała reklama dla Ciebie i Twoich górskich dokonań. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

Dodaj własny artykuł

Już dziś zarejestruj się i dodawaj własne artykuły dla tysięcy czytelników portalu!

Chcę zostać autorem!

Wczytuję...