Początek maja w Beskidzie Sądeckim. Kilka dni i praktycznie wszystkie rodzaje pogody: słońce, mgły, deszcze nawet burza z ulewą. Jednak największe wrażenie zrobiły na mnie mroźne poranki o niesamowicie przejrzystym powietrzu...
Październikowy zachód słońca widziany z Małej i Wielkiej Rawki.
Bardzo ciepły wrzesień w Pieninach - już po sezonie - to już trochę mniejszy tłok na szlakach.