Góry Izerskie w Czechach to plątanina podniebnych szlaków prowadzących na widokowe szczyty. Trasy wśród ostatnich linii świerków i na odkryte górskie wierzchołki otwierają przestrzeń – te pierwsze w górę, te drugie praktycznie w każdym kierunku. To daje złudzenie sporej wysokości, a przecież są to punkty osiągalne tak niewielkim wysiłkiem. Do tego znajdują się blisko Polski i są odpowiednie do weekendowych wędrówek.
Góry Izerskie to pasmo Sudetów (Sudety Zachodnie) leżące zarówno na terenie Polski, jak i Czech, wysunięte jak najdalej na zachód w przebiegu polsko-czeskiej granicy. Najwyższym szczytem czeskich Gór Izerskich jest Smrk (Smrek) liczący 1.123 m n.p.m. (najwyższy szczyt całego pasma znajduje się w Polsce i jest to Wysoka Kopa mierząca 1.126 m n.p.m). Na terenie pasma znajdują się rezerwaty przyrody, m.in. popularny rezerwat Jizerskohorské bučiny (Buczyny Izerskie), który chroni las pierwotny. Utworzono również Izerski Park Ciemnego Nieba, zlokalizowany w obu krajach (a więc transgraniczny), którego celem jest ochrona przed nadmiarem światła.
Pomimo, że są to góry niewysokie, to potrafią zadziwić ekspozycją oraz widokową perspektywą. Część czeska w dużym stopniu zbudowana jest ze skał (tzw. granit karkonoski) i wiele szczytów to wyniesione nad zboczami konfiguracje bloków skalnych (np. Paličník, Ořešník, Frýdlantské cimbuří, Hajni Kostel), które wyprowadzają wędrowca ponad otaczający go teren. Przy okazji urozmaicają trekking pod względem technicznym, ponieważ wymagają wdrapywania się po głazach, czy stawiania czoła ekspozycji.
Góry Izerskie w Czechach odwiedziliśmy na początku maja przed wybuchem wiosny, w przejściowym okresie, kiedy pojawiły się już zwiastuny odrodzenia przyrody, a jednocześnie wciąż spotykaliśmy objawy zimy. Może właśnie ze względu na szaro-rudo-brązową kolorystykę kontrastującą z pastelowym niebem i nieśmiałymi pąkami liści góry te tak mocno urzekły nas czymś, co moglibyśmy nazwać łagodną surowością.
Do tego krajobraz odwiedzanych miejsc był bardzo urozmaicony, ponieważ współwystępowały ze sobą zarówno ubite ścieżki jak i strome kamienne podejścia, skalne wierzchołki oraz wypłaszczone szczyty, sięgające nieba iglaki i rozległe torfowiska, głośne wodospady i uspokajająca cisza lasów, stoki wciąż pokryte śniegiem i zielone doliny, ćwierkające ptaki oraz pluskające strumyki.
Wybraliśmy to pasmo w czeskiej części, ponieważ niespełna rok wcześniej podczas podróży rowerowej przez czeskie Sudety urzekła nas tamtejsza rzeczywistość. Hejnice, gdzie wróciliśmy na nocleg, to dla nas jedno z tych miejsc, które sentymentalnie we wspomnieniach prosiło się o powrót. Z kolei raz widziane stoki i wierzchołki czeskich Izerów intuicyjnie przyciągały ciekawość i potrzebę doświadczania doskonałej przyrody.
Dla nas była to wspaniała opcja spędzenia długiego majowego weekendu i jednocześnie drugiej rocznicy ślubu. Bogata sieć szlaków pozwala na długie trekkingi poprzez łączenie ich ze sobą. Jeśli ktoś chce wędrować mniej intensywnie, może wybierać pojedyncze szlaki na pojedyncze wycieczki. Czeskie Góry Izerskie znajdują się zaraz przy południowo-zachodniej granicy z Polską, więc dla mieszkańców zachodniej lub południowo-zachodniej Polski nie jest to daleka, całodzienna wyprawa wykorzystująca dwa dni wolnego na sam przyjazd i wyjazd. To przemawia za wybraniem się tam na długi weekend, choć wielość szlaków sugeruje, że jest tam interesująco również podczas dłuższych pobytów.
1. Paličník (972 m n.p.m.) > Smrk (1124 m n.p.m.)
-
DŁUGOŚĆ SZLAKÓW: Bartlova bouda > Paličník: 3 km. Paličník > Smrk: ok. 4,5 km. Łączna długość trasy: ok. 7,5 km (15 km w obie strony).
-
CZAS PRZEJŚCIA: wędrówka w obie strony zajęła nam 5,5 godziny (w tym dwa dłuższe postoje).
-
TEREN: grunt, kamienie, skały, trawa, asfalt, drewniane kładki.
Drzewa były w tym przejściowym stanie, kiedy jeszcze nie wybudziły się z zimy. Pęczniały życiem, ale ciągle nie wypuściły go na zewnątrz. Wyżej znaleźliśmy wiele połaci zimnego śniegu. To były miejsca, które mieszały powietrze. Na nogach czuliśmy chłód, głowa była w zasięgu działania ciepła.
Wędrówka z miejscowości Bílý Potok na skałę widokową na Paličníku (tzw. „vyhlidka”), a zaraz potem na Smrk – najwyższy szczyt czeskiej części Gór Izerskich – to bardzo przyjemny, kilkugodzinny trekking.
Na Paličník prowadzi żółty szlak, który biegnie wzdłuż rzeki Hájený potok. Aby zaparkować samochód można kierować się na wschodni skraj miejscowości w okolice chaty dla turystów o nazwie Bartlova bouda i pozostając bardzo blisko przebiegu szlaku, zostawić auto z boku jednej z gruntowych dróg. Podejście rozpoczyna się na wysokości 520 m n.p.m. i powoli wspina się przez las, wbiegając na teren rezerwatu Buczyny Izerskie (Jizerskohorské bučiny). Przez pierwszą część drogi wędrówce towarzyszy Hájený potok, którego wody szumią raz z lewej, raz z prawej strony ścieżki.
Ostatniego dnia kwietnia było tam bardzo spokojnie, a w drodze na Paličník nie spotkaliśmy ani jednego człowieka. Drzewa w większości pozostawały gołe, przez co między gałęziami prześwitywało niebieskie niebo oraz zalesiony grzbiet przeciwległego szczytu Tišina (873 m n.p.m.).
Dalej szlak skręca w prawo i pnie się po zboczu w kierunku skały widokowej Paličníka (972 m n.p.m.). Znaleźliśmy tam spore połacie ciągle niestopionego śniegu. Niebawem wyszliśmy pod szczytem Paličníka, gdzie na drewnianej kładce znajduje się pamiątkowy krzyż oraz punkt widokowy na okolicę. Skała sterczy nad stromym stokiem, który 300-metrową ścianą opada w dół do doliny i daje pogląd na Bílý Potok oraz Hejnice.
Kontynuując jeszcze przez chwilę wędrówkę żółtym szlakiem dociera się do szlaku niebieskiego, który prowadzi na Smrk. Aby dotrzeć na szczyt, należy wybrać kierunek w lewo i podążać za oznaczeniami. Szlak niebieski prowadzi między innymi po wysoko położonym asfalcie, na pewien moment łączy się ze szlakiem czerwonym (Na písčinách, 877 m n.p.m.). Następnie (Nebeský žebřík, 931 m n.p.m.) skręca mocno w prawo i stromo wspina się po kamieniach oraz drewnianych kładkach (te kładki to ów „nebeský žebřík”, czyli drabina jakubowa).
Po kilkunastu minutach dociera się do rozległego wypłaszczenia – to właśnie szczyt Smrk, na którym czeka wieża widokowa, z której rozpościera się widok na okolicę. Stoi tam także m.in. pomnik upamiętniający niemieckiego poetę Theodora Körnera. Na stoku góry znajduje się także źródło poznanej już rzeki Hájený potok.
2.Ořešník (800 m n.p.m.) > Holubník (1071 m n.p.m)
- DŁUGOŚĆ SZLAKÓW: Hejnice > Ořešník: 2,5 km. Ořešník > Velký Štolpich: 1,5 km. Velký Štolpich > Krásná Máří: 3 km. Krásná Máří > Holubník: 3 km. Holubník > Sedlo Holubníku: 2 km. Sedlo Holubníku > Velký Štolpich 2,5 km. Velký Štolpich > Hejnice 4 km. Łączna długość trasy: ok. 18,5 km.
- CZAS PRZEJŚĆ: około 8 godzin.
- TEREN: kamienie, skały, asfalt, torfowisko.
Minęliśmy zabudowania Hejnic. Polna droga wywiodła nas na soczystą łąkę. Z dołu widzieliśmy zakrzywiony, skalisty szczyt Ořešníka. Wyglądał groźnie, zupełnie jak ostre grzbiety w wysokich górach, pomimo że ma tylko 800 m n.p.m.
Ořešník to szczyt, który wyzwala potrzebę dalszej eksploracji otoczenia. Strome podejście z ekspozycją oraz piękny widok wywołują pozytywne emocje i po prostu chce się iść dalej. Pewnie dlatego w tamtym dniu przeszliśmy prawie 19 kilometrów.
Na Ořešník biegnie szlak czerwony. Prowadzi z miejscowości Hejnice i najłatwiej rozpocząć wędrówkę w bardzo charakterystycznym punkcie, czyli przy Kościele Nawiedzenia NMP (początkowo będzie to wędrówka zarówno czerwonym, niebieskim, jak i zielonym szlakiem) z wysokości około 400 m n.p.m. Zmotoryzowani mogą zostawić auto na parkingu przy świątyni (w 2016 roku parking był bezpłatny). Najpierw trasa obiega kościół, a następnie wiedzie między pastwiska. Na początku maja to piętro pogórza mieniło się świeżą zielenią, a w alejce drzew zieleniły się pierwsze pąki liści. Na wprost przez cały czas mieliśmy widok na porośnięte drzewami zbocze Ořešníka.
Następnie szlak czerwony wspina się przez las i trafia na teren rezerwatu przyrody Buczyny Izerskie (Jizerskohorské bučiny). Tutaj w towarzystwie szarych buków dociera do dużego skupiska skał. Należy podążać wyznaczoną pomiędzy nimi ścieżką, aby po chwili dojrzeć pionową skałę z krzyżem wystającym ponad drzewa. Żeby wejść na Ořešník (800 m n.p.m.) trzeba wdrapać się na kilka bloków skalnych, a następnie wejść po wąskich schodach wykutych w kamieniu. Po obu stronach podejścia występuje ekspozycja. Sam szczyt to niewielka skała lekko opadająca w kierunku północnym. Rozlega się z niej szeroki widok na dolinę rzeki Smědá (po polsku Witka), w której leżą Hejnice. Na tle domów wyraźnie odznacza się prezbiterium oraz wieże Kościoła Nawiedzenia NMP.
Po zejściu z Ořešníka można powrócić tą samą drogą do Hejnic lub kontynuować trekking w kierunku wodospadu Velký Štolpich – czerwony szlak prowadzi w dalszym ciągu wśród buków, najpierw płasko, potem zbiega w dół i dociera do podnóża wodospadu. Przed oczami pojawia się 30-metrowy system kaskad spływających po skałach. Dalsza trasa biegnie w górę wodospadu, a drewniana kładka przerzucona nad potokiem przeprawia na jego drugą stronę.
Szlak wbiega między iglaki, które zacieniają ścieżkę, więc spotkaliśmy tam sporo zaległego śniegu. Niebawem wyszliśmy na asfalt, który doprowadził nas do tarasu skalnego Krásná Máří (900 m n.p.m.) z ładnym widokiem na góry. Następnie trasa przebiegła przez skupisko skał Ptačí kupy (1.013 m n.p.m.) i gruntową ścieżką pobiegła na Holubník (1.070 m n.p.m.) – zwarty blok skalny wystający gdzieś pomiędzy choinkami, a niską roślinnością. Stamtąd przez torfowisko można dotrzeć na Sedlo Holubníku (ok. 1.000 m n.p.m.), na którym znajduje się zadaszona wiata dla turystów. Aby skierować się na drogę powrotną do Hejnic, można z siodła skręcić w lewo na szlak zielony, a na następnym skrzyżowaniu (Na Žďárku, ok. 950 m n.p.m.) na szlak żółty w kierunku wodospadu Velký Štolpich. Stamtąd znany już czerwony szlak dobiega z powrotem do Hejnic.
3. Frýdlantské cimbuří (900 m n.p.m.)
- DŁUGOŚĆ SZLAKÓW: Bílý Potok > U Liščí chaty 1,5 km. U Liščí chaty > Černý potok: 1 km. Černý potok > wodospad Černý potok 0,5 km. Wodospad Černý potok > Hajní kostel: 2 km. Hajní kostel > Frýdlantské cimbuří: 1,5 km. Frýdlantské cimbuří > Bílý Potok 5,5 km. Łączna długość trasy: ok. 12 km.
- CZAS PRZEJŚĆ: około 4,5 godziny (z dłuższą eksploracją skał).
- TEREN: asfalt, grunt, kamienie, skały.
Przeczekaliśmy, aż grupa turystów odejdzie dalej. Zostaliśmy tylko my i Černý potok. Jedliśmy kanapki, a powietrze pachniało ziemią, pod nogami szeleściły liście. Jedzenie na dworze jest cudowne. Wydaje się, że zjadamy zapachy i dźwięki. Razem z drugim śniadaniem chłonęliśmy całą okolicę.
Frýdlantské cimbuří (900 m n.p.m.) to najciekawszy szczyt czeskich Izerów, na jakim byliśmy. Jest ładny widokowo, choć tym dorównują mu inne. Oryginalność tkwi zatem w dostępności. Co prawda punkt widokowy został zabezpieczony barierką tak jak w poprzednich miejscach, ale żeby dostać się do niego, należy nieco pokombinować z wdrapywaniem się lub przeskakiwaniem po skałach, a potem przejść w górę po wąskiej drabinie.
Trasa rozpoczyna się na wysokości ok. 405 m n.p.m. w miejscowości Bílý Potok. Należy przemierzyć most na rzece Smědá (główna droga nr 290 przebiegająca przez wioskę) i zaraz za nim skręcić w prawo w ostro zakręcającą dróżkę. Droga początkowo poprowadzi wzdłuż Smědy, a po chwili oddali się od niej, żeby poprowadzić mniej więcej równolegle do biegu jej dopływu – strumienia Černý potok. Tutaj gruntową drogą przez las prowadzi zielony szlak, którym można podążać aż pod Frýdlantské cimbuří.
Około 1.5 kilometra od wioski mija się skrzyżowanie szlaków (U Liščí chaty, 454 m n.p.m.), a kolejny kilometr trasy wiedzie do punktu Černý potok (630 m n.p.m.), skąd można podejść około 500 metrów nad wodospad Černý potok. Spędziliśmy tam dłuższy czas podczas drogi powrotnej na pałaszowaniu drugiego śniadania oraz słuchaniu szumu wody spływającej po wielkich głazach.
Dalej szlak wbiega na kolejne już w ciągu trzech dni terytorium rezerwatu Buczyny Izerskie (Jizerskohorské bučiny). Następnym charakterystycznym punktem trasy jest Hajní kostel (658 m n.p.m.), który znajduje się kawałek w bok od ścieżki – jest to sporych rozmiarów widokowa skała unosząca się nad połaciami izerskich lasów, a ponadto pozwala zobaczyć z oddali Hejnice i Bílý Potok. Następnie trasa z gruntowej staje się kamienista, aż dociera do żółtego szlaku, którym skręcając w lewo pod górę można dostać się na Frýdlantské cimbuří (900 m n.p.m.).
Należy wspiąć się stromo po zboczu, aby wkrótce dotrzeć do wypłaszczenia, na którym między drzewami i krzewami znajduje się skupisko głazów. Spędziliśmy tam dłuższe chwile, ponieważ obchodziliśmy skały z różnych stron, jak również wchodziliśmy pomiędzy i oczywiście na górę. Punkt widokowy może robić wrażenie, ponieważ znajduje się na nieregularnej, wąskiej oraz spadzistej powierzchni skały. Cienka barierka znajduje się z jednej strony, podczas gdy z drugiej od krawędzi dzieli w zasadzie pół kroku.
Informacje praktyczne
Wstęp na trasy w czeskich Górach Izerskich jest bezpłatny. Szlaki są dobrze oznakowane za pomocą tabliczek z kierunkowskazami oraz odpowiednich kolorów farb pozostawionych na kamieniach lub drzewach. Nazwom na tabliczkach zawsze towarzyszy kilometraż brakujący do danego miejsca (brak czasów przejść). Na słupach znajdują się także informacje o tym, w jaki sposób można skontaktować się z pogotowiem górskim (Horská služba).
Z racji dokładnego oznakowania szlaków nie potrzebowaliśmy mapy. Korzystaliśmy wyłącznie z drogowskazów, uprzednio wybierając w internecie miejsca, które chcielibyśmy odwiedzić (propozycje tras zaczerpnęliśmy z bloga Karola Nienartowicza, zachwycając się pięknymi zdjęciami: → http://karolnienartowicz.blog.pl). Jednakże podczas planowania tras mogą przydać się mapy funkcjonujące w internecie, np. na polskiej stronie: → https://mapa-turystyczna.pl/ dostępna jest sieć szlaków biegnących na północ od Hejnic i Bílego Potoku w kierunku granicy z Polską (a więc są tam szlaki na Paličník oraz Smrk). Ponadto wszelkie szlaki piesze w Czechach można odszukać na czeskiej mapie: → www.tourmaps.cz (aby zobaczyć szlaki należy kilkukrotnie przybliżać mapę w interesującym nas regionie).
Poza szlakami pieszymi w czeskich Górach Izerskich znajdują się również szlaki rowerowe oraz ścieżki dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich. Wszystkie są oznaczane za pomocą żółtych tabliczek z numerem trasy lub ikoną wskazującą adresata danej drogi. Część z tych tras pokrywa się z pieszymi szlakami i te, które widzieliśmy były wyłożone dobrej jakości asfaltem. Dodajmy, że przynajmniej część tych tras prowadzi przez górne partie grzbietów, więc będą nadawały się dla osób lubiących wysiłek fizyczny. Mapa szlaków rowerowych również znajduje się na czeskiej stronie: → www.tourmaps.cz.
Nasz wiosenny trekking wciąż wymagał odpowiednio grubego ubrania. Co prawda momentami rozbieraliśmy się do krótkiego rękawa, ale przez większość czasu maszerowaliśmy w bluzach lub nawet kurtkach i czapkach. Bowiem wiele miejsc na trasie było długotrwale zacienionych przez wiecznie gęste świerki, przez co panował tam znaczny chłód, a na ziemi ciągle zalegał śnieg.
Opisane szlaki rozpoczynają się w miejscowościach Hejnice oraz Bílý Potok, które praktycznie łączą się ze sobą tworząc długie skupisko domów ciągnących się w dolinie rzeki Smědá wzdłuż drogi nr 290. Są to miejsca odpowiednie do zakwaterowania, ponieważ w ich obrębie znajduje się spora oferta noclegowa oraz gastronomiczna i kilka sklepów spożywczych lub wielobranżowych. Około 10 kilometrów dzieli Hejnice od miasta Frydlant, w którym jest nieco większy wybór sklepów oraz asortymentu.
Frydlant to również miasto z pięknym zabytkowym ratuszem oraz zamkiem, więc podczas wizyty w tym mieście połączyliśmy zwiedzanie z dokonywaniem zaopatrzenia w góry. Można tam również dotrzeć pociągiem z Hejnic lub Bílego Potoku. W samych Hejnicach warto odwiedzić XVIII-wieczny Kościół Nawiedzenia NMP, którego historia sięga średniowiecznego kultu maryjnego. Wstęp do kościoła jest bezpłatny.
Góry Izerskie w Czechach odwiedziliśmy w majówkę, śpiąc jedną noc w samochodzie za wioską Bílý Potok (z racji tego, że pole namiotowe otwierane było 1. maja, a my 30 kwietnia „zaliczaliśmy” już Paličník i Smrk). Kolejne zaś spędziliśmy na kempingu w Hejnicach: → AutoCamp Hejnice, czynnym od maja do końca września. Można przyjechać tam zarówno kamperem, spać w domku lub pod namiotem. Państwo z obsługi rozumieją i mówią nieco po polsku. W lecie w mieście działa odkryte kąpielisko z widokiem na Izery. W Hejnicach znajduje się też restauracja (Delnicky Dum przy drodze nr 290 niedaleko kempingu), gdzie serwują m.in. dobre czeskie piwa oraz pyszną pizzę. Pieniądze najlepiej wymienić przed przyjazdem (kantor znajduje się na granicy w Zawidowie).
Komentarze