Spodnie trekkingowe w góry to temat istotny dla każdego górołaza. Niby prosty a jednak jak wiecie znalezienie pary odpowiedniej do większości warunków atmosferycznych spośród setek wszelakich propozycji producentów nie jest łatwe. Przeglądając produkty po sklepach outdoorowych natykamy się głównie albo na spodnie bardzie lekkie i cienkie, albo przeciwdeszczowe, albo ocieplane, czy też zimowe. Od jakiegoś czasu pojawiły się w ofertach stretchowe spodnie softshellowe z coraz lepszymi parametrami. My dostaliśmy do testu męski model marki Marmot - Scree Pant.
Jak podają źródła producenta, M3 softshell (materiał, z którego wykonano spodnie) to najbardziej oddychający materiał z kolekcji M. Najlepszy do intensywnych ćwiczeń w średniej temperaturze. Seria M została zaprojektowana dla połączenia zalet tkanin tanich, elastycznych, odpornych na wodę i ścieranie, silnie oddychających z cechami tkanin izolujących od środka.
Specyfikacja producenta, jak zawsze rozbudowana i przyprawiająca o zawrót głowy:
- Materiał M3 Softshell* M3 z DWR (Odporne na wodę w określonym stopniu)
- Sprawne odprowadzanie wilgoci (Wersja M3 jest najlepiej oddychająca pośród M-series)
- Ochrona przed wiatrem
- Wygodny techniczny krój, niska waga ok 490g
- Wysoka rozciągłość i swoboda ruchów (stretch!)
- 4 kieszenie na zamek YYK: dwie boczne, 1 tylna i 1 przednia prawa nogawka
- Optymalnie oddają nadmiar ciepła
- Wzmocnienia na kolanach i pośladkach
- Szlufki na pasek oraz 2 zamki w nogawkach + rzepy
- Materiał: 90% nylon 10% elastan
Spodnie używałem ponad pół rok w ramach testu, eksploatując je praktycznie w każdych warunkach. Zajechałem je… ale nie z powodu, ze były jakoś źle wykonane. Spodnie po prostu przypadły mi bardzo do gustu i używałem ich dzień w dzień, także po mieście. Spokojnie, czasami miałem też inne.
Przed laty byłem fanem czeskich spodni w kratkę. Miały jednak jedną wadę - nie były tak elastyczne, jak spodnie softshellowe ze stretchem. Nie chciałbym tu wymyślać super ochów i achów, bo recenzję można skrócić do jednego zdania: super wygodne wszechstronne spodnie. Jeśli jeszcze nie używaliście spodni softshellowych ze stretchem, to się zakochacie chwilę po ich włożeniu. Są bardzo wygodne – stretch sprawia, że się nie opinają i świetnie współgrają z ruchem naszych nóg. Softshell fajnie zaś chroni przed wiatrem i… delikatnym deszczem. Jak to softshell. Trzeba przyznać, ze membrana M3 jest naprawdę niezła – spodnie bardzo dobrze oddychają i nie przepacają się. Wykonanie jak to u Marmota - na najwyższym poziomie. Zamki YYK – działają wyśmienicie, nie zacinając się w żaden sposób. Spodnie mają klasyczny, prosty krój, bez zbędnych wypukłych kieszeni – tylko 4, płasko przylegające na drobne rzeczy. Nie jestem fanem napychania kieszeni w spodniach – bo krępują ruchy. Takie rozwiązanie mi więc pasuje. Ale spokojnie wejdą wam chusteczki czy karta bankomatowa. W dole nogawek - 2 zamki do poszerzenia spodni, jeśli np. zakładacie szersze, wyższe buty. Wszyte są w taki sposób, ze ich praktycznie nie czuć. Klasyczny patent do wykorzystania np. w backcountry.
Spodnie, jak już wspomniałem, nosiłem też na co dzień – wyglądają klasycznie i są eleganckie. No i bardzo, bardzo wygodne. Nie mogłem się oprzeć. Model ma sporo wersji kolorystycznych oraz wariant męski i damski. Cena w Polsce ok 300 zł, dystrybucja: RAVEN.
Podsumowując daje 5 punktów na 5 możliwych, za wykonanie, praktyczność i wartości użytkowe. Prawdopodobnie wrócę do nich w kolejnym rozdaniu. Teraz zabieram je do Laponii na jeszcze zimowy śnieg.
Strona producenta w Europie: http://www.marmot.eu
Komentarze