Świt wyłonił się zza szczytu, przebił nocy mrok,
Tam, gdzie wcześniej była nicość, stawiam pierwszy krok,
Kostur w dłoni, zapał w sercu - wszystko czego chcę,
I ta cisza wprawia myśli w Bieszczadzki Półsen
Wśród Gór przestaje liczyć się czas,
Nieważne kim jesteś, nieważne co masz,
Tu wszyscy są równi, oddają się w ten -
Bieszczadzki Półsen
Nocą słucham ptaków, kładą mnie do snu,
Góra nie zna czasu i nie wie, co to znój,
Tylko cisza lasu znowu wpędza mnie,
W coś niepojętego, w Bieszczadzki Półsen
Wśród Gór przestaje liczyć się czas,
Nieważne kim jesteś, nieważne co masz,
Tu wszyscy są równi, oddają się w ten -
Bieszczadzki Półsen
W papierowym mieście ciągle jesteś sam,
Szarość widzisz wszędzie, nawet w swoich snach
Więc złap kostur i chodź ze mną, w górach jest nasz cel,
Zapadniemy razem w Bieszczadzki Półsen.
Komentarze