Na cel wycieczki wybrałem sobie tym razem Szczeliniec Wielki (919 m n.p.m.), czyli najwyższy szczyt Gór Stołowych. Trasa miała być krótka, ale podobno bardzo ciekawa. Początkowe podejście jest naprawdę krótkie i mija błyskawicznie. W końcu suma wzniesień to raptem 150 metrów. Szybko dotarłem do miejsca, gdzie mój szlak łączył się z tym poprowadzonym z Karłowa i przeciskając się przez Ucho Igielne, pognałem w stronę schroniska. A tam? Początek naprawdę niesamowitej przygody. Musicie to zobaczyć i koniecznie się wybrać! :)
Wczytuję...
Komentarze