Tysiące turystów, tłumy w Zakopanem, kolejki na szlakach – wydawałoby się, że Tatry nie mają już przed nami tajemnic i nie są czymś odległym i niedostępnym. Chciałbym jednak udowodnić Wam, że wiele historii czeka tam na swoje odkrycie. Oto 10 ciekawostek historycznych, które z pewnością przypadną do gustu tatrzańskim maniakom :-).
1. Detronizacja Sławkowskiego Szczytu
Wierzchołek wielkiego i rozłożystego Sławkowskiego Szczytu był uważany niegdyś za najwyższy punkt w Tatrach. Miejscowe przekazy podają, że 6 sierpnia 1662 r. nastąpił gigantyczny obryw skalny, wskutek którego szczyt ten stracił ok. 300 m wysokości. Źródeł katastrofy dopatrywano się w długotrwałym oberwaniu chmury, trzęsieniu ziemi, meteorycie a nawet w działalności groźnego smoka.
No ale cóż, entuzjaści legend mówią swoje, nauka zaś wylewa na ich głowy kubeł zimnej wody. Przeprowadzone dotąd badania odrzucają hipotezę o zawaleniu się wierzchołka i detronizacji Sławkowskiego Szczytu przez Gerlach. Wygląda na to, że wielkie zwaliska kamieni powstały o wiele wcześniej...
2. Granica w Tatrach
Tatry od niepamiętnych czasów były górami granicznymi. Co ciekawe, do końca I Rzeczypospolitej granica między Polską a Królestwem Węgier nie była tu ściśle wyznaczona. Przez Tatry biegł pas ziemi niczyjej.
Umowna granica przetrwała jeszcze długo w ramach mocarstwa Austro-Węgier. Dopiero na początku XX w. postanowiono ostatecznie rozwiązać kwestię przynależności tatrzańskich ziem. Sprawa znalazła swój finał w sądzie międzynarodowym, który przyznał Galicji większość spornych terenów. Wyrok sądu okazał się wyjątkowo długowieczny, granica z 1902 roku obowiązuje bowiem (z małymi zawirowaniami po drodze) do dnia dzisiejszego.
3. Słowaccy nosicze
W związku z trudnościami w zaopatrzeniu słowackich schronisk, wiele z nich korzysta z pomocy nosiczów, czyli tragarzy podążających stromymi szlakami z kilkudziesięciokilogramowym plecakiem. Przenoszą oni kegi z piwem, zgrzewki napojów, butle gazowe i składniki do przygotowywania posiłków.
Instytucja nosicza zagościła w Tatrach na dobre w latach 30. XX w., kiedy to pokaźna liczba tragarzy zatrudnionych przy budowie kolejki linowej na Łomnicę znalazła pracę w górskich chatach. Legenda tamtego okresu, Ondrej Hudáček z Lendaku, wnosił na górę przeciętnie ciężar 70 kg. Rekordzista, zmarły w 2020 r. Laco Kulanga, zaniósł do Schroniska Zamkovskiego ładunek 207 kg.
4. Ariadna w Jaskini Mylnej
Nazwa Jaskini Mylnej nie jest przypadkowa. Mnogość jej odgałęzień sprawia, że przydatnym elementem w plecaku może okazać się nie tylko latarka, ale też nić Ariadny.
Historia zna jeden śmiertelny przypadek w eksploracji jaskini. 25 lipca 1945 roku ksiądz Józef Szykowski wyruszył w Tatry nie podając celu wycieczki. Gdy słuch po nim zaginął, TOPR podjął akcję ratowniczą, która zakończyła się fiaskiem, księdza zaś uznano za zaginionego. Jego zwłoki odnaleziono dopiero w styczniu 1947, w jednej z odnóg Jaskini Mylnej. Prawdopodobnie zabłądził w zwodniczych korytarzach i zmarł z głodu. Trudne warunki (spowodowane wojennym przestojem w turystyce) uniemożliwiły mu znalezienie drogi powrotnej
5. Ekspedycja do Szczeliny Chochołowskiej
W latach 50. władze komunistyczne wspierały – na swój ideologicznie udziwniony sposób – emancypację kobiet przez pracę i działalność zawodową. Kobiety trafiły na szczęście nie tylko na traktory, miały też swój udział w eksploracji Tatr. W dniach od 1 do 4 lutego 1956 r. odbyła się prawdopodobnie pierwsza wyłącznie kobieca wyprawa jaskiniowa w dziejach światowej speleologii, na jej cel obrano Szczelinę Chochołowską.
Wynik wyprawy był bardziej, niż zadowalający – krakowska ekipa pod przewodnictwem Zofii Łukaszczyk odkryła nowe przejście z dolnego piętra jaskini w pobliże otworu wejściowego.
6. Tatry w technikolorze
W 1899 r. szczyt Rysów zdobyli Maria Skłodowska-Curie i Pierre Curie. Miłość do gór udzieliła się również ich córce, Ewie. Wraz z Romualdem Gantkowskim i nowojorską Polonią nakręciła ona w 1938 roku kolorowy film o Polsce, zatytułowany The Land of My Mother (z ang. Kraj mojej matki). Nie mogło zabraknąć w nim Tatr.
W 11. minucie filmu rozpoczyna się materiał o Zakopanem i Kasprowym Wierchu. Pokazuje on kolejkę gondolową, majestat gór, przepiękną roślinność, zawody w skokach narciarskich, no i przede wszystkim – przedwojenny klimat pozbawiony dzisiejszej tandety i komercji.
7. Eldorado na Krywaniu
Krywań to "święta góra" Słowaków, o popularności porównywalnej do naszego rodzimego Giewontu. Świadczą o tym chociażby rzesze turystów i obecność w hymnie, państwowym godle, a nawet na lokalnych eurocentach. Mało kto wie, że prawdopodobnie pierwszymi zdobywcami tego szczytu byli piętnastowieczni górnicy wydobywający złoto w Krywańskich Baniach położonych na wysokości około 2100 m n.p.m.
Góra jednak zazdrośnie strzegła swoich skarbów. Urobek był na tyle mały, że trud i koszt włożony w jego uzyskanie nijak się nie zwracał. Eksploatację wkrótce zaniechano, jej ślady można zobaczyć do dziś na niebieskim szlaku na Krywań.
8. Ostatnia droga kolejki na Łomnicę
Wiele mówi się o trudzie włożonym w budowę kolejki na Kasprowy Wierch, rzadziej zaś o analogicznym przedsięwzięciu ze strony czechosłowackiej – czyli budowie kolejki na Łomnicę. Powstawała ona w latach 1936–1940, działała w pierwotnej formie aż do 1973 roku, kiedy to dotychczasową dolną część zastąpiło nowe połączenie o większej przepustowości.
Stara kolejka była stopniowo wyłączana z eksploatacji, dziś sfatygowany wagonik kurzy się w dolnej stacji pod hotelem "Praha". Jego ostatnia podróż miała miejsce w 2005 roku, na potrzeby filmu Príbeh jednej lanovky (ze słow. Historia pewnej kolejki). Obejrzyjcie sobie w jego końcówce, jak odchodzi pewna epoka w historii Tatr.
9. Sarkofag Słowackiego
Gdy w 1909 roku zdecydowano o przeniesieniu prochów Juliusza Słowackiego do Polski, w kraju zawrzało. Można powiedzieć, że kości poety stały się kością niezgody w narodzie. Głos w sprawie zabrał Stefan Żeromski, który zaproponował umieszczenie prochów Wieszcza w... turni tatrzańskiego Kościelca:
W zachodniej stromej jej ścianie, na dwieście metrów ponad Czarnym Stawem, a więc w połowie niemal wysokości góry, znajduje się w granitowej caliznie olbrzymia wnęka o ośmdziesięciu metrach wysokości i znacznej głębokości, gdzie wskutek naturalnego w szczycie odchylenia nie spadają lawiny i piarg się nie osypuje. — W tej tatrzańskiej kaplicy należałoby, według planu powołanych artystów, wykuć w granicie katakumbę, w niej z tegoż granitu wielki sarkofag, całą pieczarę zawrzeć kratą z żelaza lub bronzu i wyciosać do całego grobowca prowadzące monumentalne schody — od ścieżki, która do wnęki tej zmierza.
Ostatecznie pomiędzy orędownikami różnych lokalizacji pochówku rozpętał się pokój. Wszyscy odetchnęli z ulgą, Słowacki zaś spoczął obok Adama Mickiewicza w Krypcie Wieszczów Narodowych w Katedrze na Wawelu.
10. Nazistowski Mnich
Absurdalne pomysły nazistowskich ideologów dotarły również do Tatr. W 1941 r. niemiecka straż graniczna zawiesiła na ścianie Mnicha (widocznej od strony Morskiego Oka) wielką, pomalowaną na biało drewnianą swastykę.
Nie spodobało się to dwóm taternikom – Czesławowi Łapińskiemu i Kazimierzowi Paszusze. Podczas ataku na szczyt Mnicha (dzięki któremu przeszli do historii polskiego alpinizmu) popukali i postukali w mocowania lin trzymających swastykę. Przy pierwszym mocniejszym podmuchu wiatru runęła ona na pobliskie piargi. Winnym tego "świętokradztwa" został okrzyknięty halny, który na oskarżenia odpowiedział co najwyżej przeciągłym westchnieniem.
Komentarze