Coraz więcej turystów wybiera się na górskie szlaki w adidasach. Często wywołuje to uśmiech na twarzach wprawionych górołazów a także wyraz politowania na twarzy. Można dywagować czy jest to spowodowane odwagą i pewnością siebie, skrajną nieświadomością warunków górskich czy też zwyczajną bezmyślnością i głupotą. Pojawia się więc pytanie czy tatrzańskie szlaki koniecznie musimy przemierzać w profesjonalnym obuwiu?
Wielu „stałych bywalców” tatrzańskich szlaków często uważa się za lepszych i bardziej doświadczonych. Przez co czują się upoważnieni do pouczania i komentowania ekwipunku czy stroju innych osób. Ale przecież to, że ktoś dziarsko maszeruje w sportowych butach nie czyni go mniej doświadczonym laikiem, któremu zdrowie i życie nie miłe. Ot chociażby idealnym przykładem tego są biegacze na stałe obecni na tatrzańskich szlakach czy też nasza wspaniała sportsmenka Justyna Kowalczyk, która zdobywała Zawrat w butach do biegania.
Idąc w góry musimy mieć na uwadze swój własny komfort chodzenia i bezpieczeństwo. Buty do górskich wędrówek powinny mieć przede wszystkim grubą podeszwę, dzięki której nie będziemy odczuwali każdego najmniejszego kamyczka. Dobrze żeby stabilizowały nam stopę i kostkę, tak aby nasze kroki były pewne. Ale nie jest to domeną tylko profesjonalnego obuwia za grube pieniądze. Przecież jeżeli ktoś czuje się najlepiej i najwygodniej w dobrze dopasowanych butach sportowych to nie dyskryminuje go chociażby z wycieczki na Kasprowy Wierch.
Na takich trasach jak Droga pod Reglami, Nosal z Kuźnic, słynna „asfaltówka” nad Morskie Oko czy też w dolinach Kościeliskiej i Chochołowskiej widok turystów w sandałach i adidasach raczej nikogo nie dziwi. Komentarze i „święte oburzenie” pojawia się dopiero kiedy spotykamy takiego wędrowca w okolicach Giewontu, Czerwonych Wierchów a nawet na trasie do Morskiego Oka z Doliny Pięciu Stawów Polskich. Czy słusznie? Nie są to przecież szlaki niebezpieczne z utrudnieniami.
Co innego gdyby ktoś „odważnie” podążał w "adidaskach" przez Orlą Perć. Tam bez dobrych butów raczej nie należy się „pchać”, ponieważ może to grozić poważnym urazem kończyn dolnych i nie tylko.
Dlatego należy zawsze włączać zdrowy rozsądek w planowaniu stroju na wybrany przez nas szlak. Po co grzać się w wysokich, ciężkich górskich butach z cholewami w drodze na Halę Gąsienicową skoro przejdziemy ten szlak bez problemu w adidasach. Jednak jeśli planujemy zdobywanie szlaków trudnych, wymagających i potencjalnie niebezpiecznych warto ubrać porządny but. Bo wszakże chodzi nie tylko o wygodę i swobodę ale także bezpieczeństwo i stabilny krok.
Komentarze