Po zaskakująco krótkiej naradzie na cel naszej wiosennej wycieczki wybraliśmy Gorce, a konkretnie wieżę widokową na Magurkach. Planowaliśmy się tam dostać maszerując uprzednio Doliną Potoku Jaszcze, a całość miała przybrać kształt ładnej i logicznej pętli. Na szczyt nie prowadzi taki klasyczny szlak turystyczny, a ścieżka przyrodnicza, dlatego warto się upewnić, czy na waszych mapach jest w ogóle zaznaczona.
Widoki z wieży są naprawdę rewelacyjne. Chociaż zdarzało nam się przecież oglądać już podobne widoki, to gdy dotarliśmy na sam szczyt, panorama Tatr wyrwała z naszych ust tradycyjne, polskie: „O ja cię pi… tolę!”. Widać m.in. piękny jak zawsze Lodowy Szczyt, Gerlach, wystający zza Tatr Zachodnich Wielki Chocz no i pasmo Małej Fatry, odległe o ponad 80 km. Świetnie było też widać Lubań i Gorca, na których stały bliźniacze konstrukcje. Zawsze odczuwam satysfakcję, kiedy uda mi się rozpoznać z daleka jakiś szczyt, a Tatry stanowiły doskonałe pole do ćwiczeń. Widać naprawdę cały łańcuch – od najwyższych, słowackich wierzchołków, przez otoczenie Morskiego Oka, aż do Tatr Zachodnich.
Poza rewelacyjnymi widokami z wieży na Magurkach, można poznać ciekawą historię załogi samolotu z czasów drugiej wojny światowej, a przy tym teren nie powinien stanowić większego problemu nawet dla średnio sprawnych piechurów. Otoczenie jest wyjątkowo malownicze, a mijane przez nas polany naprawdę pozwalały poczuć klimat górskiej wycieczki przez Gorce. Tym razem krótki film:
Zachęcam do subskrybowania i odwiedzin strony :)
Komentarze