Ponad miesiąc temu spółka Arriva Bus Transport ogłosiła likwidację swojego oddziału w Bieszczadach. Oznacza to odcięcie od transportu publicznego trzech powiatów (sanockiego, bieszczadzkiego i leskiego). Mieszkańcy tych terenów rozpoczęli protest przeciwko wykluczeniu komunikacyjnemu.
Nie jest tajemnicą, że organizacja transportu autokarowego w południowo-wschodniej Polsce zawsze ociera się o granicę rentowności. Tym razem straty okazały się dla przewoźnika zbyt wysokie. Rzeczniczka Arrivy zaznaczyła w komunikacie do prasy, że decyzja o wycofaniu się z Bieszczad była bardzo trudna, ale została podjęta już nieodwołalnie. Od 30 czerwca poszczególne kursy będą stopniowo wygaszane.
Mieszkańcy powiatu leskiego zorganizowali akcję "Kurs na Bieszczady", jej inicjatorem jest prawnik, Adam Snarski. Trwają zbiórki podpisów i rozmowy z lokalnymi władzami. Równolegle toczy się kampania społeczna pod nazwą "Bieszczady To Nie Zadupie", zainicjowana przez Jerzego Zubę, radnego powiatu sanockiego i prezesa Stowarzyszenia DolinaKolejowa.pl.
Czy Bieszczady zasłużą kiedyś na komunikację publiczną z prawdziwego zdarzenia? Miejmy nadzieję, że tak!
Z ostatniej chwili
- [04.02] Trudne warunki w polskich górach. Zobacz oficjalne komunikaty
- [04.02] Tatry zamknięte dla turystów, czwarty stopień zagrożenia lawinowego
- [01.12] Najnowszy kryminał Hendera odkryje przed Wami klimat Gór Sowich, jakiego nie znaliście
- [24.02] Zanocuj w lesie
- [12.02] Prosto do serca czyli walentynkowa promocja w combat
Komentarze