Jakakolwiek wycieczka – zwłaszcza górska – bez plecaka raczej się nie obejdzie. Ciężko wpakować wszystko co potrzeba do kieszeni, torebka czy walizka na górskim szlaku są raczej mało praktyczne i mogą być przyczyną zdziwionych spojrzeń innych turystów.

Wybór dobrego plecaka nie jest jednak sprawą łatwą, szczególnie jeśli jesteście drobną kobietką (jak ja) i lubicie czasem wyrwać się od cywilizacji na trochę dłużej. Z racji swoich gabarytów zawsze miałam niedopasowany plecak, nawet przyzwyczaiłam się do tych niedogodności – po prostu nie wiedziałam, że może ich nie być, były dla mnie naturalne. Dlatego chcę się z Wami podzielić moją opinią na temat nowego plecaka Jack Wolfskin Highland Trail XT 45 women, który dostałam ostatnio do testów od firmy e-Horyzont.

Plecak z przodu
Plecak z tyłu

Co obiecuje producent?

  • dwukomorowy plecak na wędrówki

  • lekki, komfortowy system nośny

  • komora główna i dolna

  • 9 kieszeni

  • dostęp do komory głównej z dwóch stron

  • zaczep do mocowania kijków trekkingowych i czekana

  • elementy do zamocowania systemu umożliwiającego picie podczas marszu

  • elementy odblaskowe

  • pokrowiec przeciwdeszczowy

  • pojemność 45 + 4 l

  • skonstruowany z uwzględnieniem kobiecej anatomii

  • optymalne rozłożenie ciężaru dzięki skrzyżowanym elastycznym szynom aluminiowym

  • rozkładany uchwyt ma bidon

  • waga: 1950g

  • zamek błyskawiczny na całym obwodzie ułatwiający dostęp do komory

  • pas piersiowy z gwizdkiem sygnalizacyjnym

  • system kompresji z dołu i po bokach

  • haczyk na klucze

  • zintegrowany pokrowiec przeciwdeszczowy na spodzie plecaka

  • komora główna z dostępem z dwóch stron (z przodu i od góry) i kieszenią wewnętrzną (jednocześnie miejsce na zbiornik systemu umożliwiającego picie podczas marszu), komora dolna, kieszeń w klapie o regulowanej wysokości z komorą wewnętrzną i karabińczykiem na klucze, kieszeń przednia z komorą wewnętrzną, duża kieszeń boczna z zamkiem błyskawicznym, 2 siatkowe kieszenie boczne, rozkładana kieszeń na butelkę

  • CROSS RIP 210D: bardzo lekka, mocna i wytrzymała na rozdarcia tkanina/ NAILHEAD 210D: bardzo lekka i wytrzymała na rozdarcia tkanina (materiał główny)

  • CROSS RIP 300D: wytrzymała na rozdarcia, lekka tkanina ze wzmacniającymi nićmi (dno)

  • ALUMINIUM HONEY COMB: bardzo lekkie i odporne na odkształcenia aluminium (stelaż)

Moja opinia

Pierwsze, najważniejsze i co sprawia, że jest to rzecz wyjątkowa to to, że HIGHLAND TRAIL XT ma inaczej ułożone paski na ramiona. Są węższe i wszyte bliżej siebie niż standardowo. Zawsze paski zsuwały mi się z ramion albo uwierały w szyję. Teraz pierwszy raz poczułam, że tak być nie musi i nie jest to wina mojej budowy, a niedopasowania plecaka. Czuje się to zwłaszcza podczas długich wędrówek i kiedy dużo się ruszamy. Chodziłam z nim na nartach BC - często pod górę w dość głębokim śniegu - i nawet go nie czułam, mimo prawie pełnego załadowania.

Buszowanie po kieszeniach

Ilość kieszeni jest odpowiednia i są dobrej wielkości. Nie ma nieużytecznych miejsc, dzięki czemu możemy wykorzystać całą pojemność plecaka. Mój pierwszy plecak miał ponad 60 l, ale mam wrażenie, że dało się do niego zapakować dużo mniej, mimo teoretycznie większej pojemności. Bardzo fajną rzeczą jest dostęp do komory głównej od przodu przy okazji kieszeni, to rozwiązanie przemyślane i dobrze skonstruowane. Moje poprzednie plecaki też miały taki dostęp, ale w jednym zbyt długi zamek powodował utratę fasonu plecaka, drugi zaś miał dostęp od boku tylko z jednej strony, co nie umożliwiało korzystania z całej zawartości plecaka bez wyrzucania reszty rzeczy.

Kieszeń na przodzie sprawdzi się na mapy, dwie kieszenie w klapie to idealne miejsce na drobiazgi (ta od wewnątrz jest super na cenniejsze rzeczy; posiada karabińczyk na klucze np. do samochodu), a siatkowe kieszenie po bokach na butelkę wody, rękawiczki czy chustę wielofunkcyjną.

Rozkładana kieszeń na butelkę sprawdzi się głównie latem, kiedy z niej nie korzystamy jest schowana z boku plecaka w małej skrytce (kiedy pierwszy raz oglądałam plecak w ogóle jej nie zauważyłam, moją uwagę zwróciła dopiero klamra, przez co zaczęłam szukać co się do niej wpina :P). Dolna kieszeń to dla mnie miejsce przeznaczone na śpiwór, a w przypadku wycieczek jednodniowych na kurtkę czy bluzę.

Jedyne czego mi brakuje to mała kieszeń w pasie biodrowym na telefon czy aparat, żeby móc szybko zrobić zdjęcie podczas marszu.

Pokrowiec przeciwdeszczowy jest zintegrowany z plecakiem i sprytnie schowany w dodatkowej kieszeni na spodzie plecaka. Niezapowiedziana ulewa już nigdy nie skończy się dla nas przemoczeniem ekwipunku, bo po prostu pokrowca nie da się zapomnieć. Ponadto dzięki takiemu umiejscowieniu mam wrażenie, że dno plecaka jest wytrzymalsze.

Pokrowiec przeciwdeszczowy

Pas biodrowy dobrze przylega do kobiecych bioder, jest szeroki i utrzymuje stabilnie plecak. Pas piersiowy ma regulację wysokości, umożliwia zapięcie go w odpowiednim miejscu, bez względu czy mamy biust mniej czy bardziej obfity. Dodatkowo klamra pasa piersiowego posiada gwizdek sygnalizacyjny. Troczki pomagają w dopasowaniu i kompresji plecaka, a te na samym dole umożliwiają przypięcie jeszcze czegoś np. karimaty. Gumki pozwalają na przypięcie kijów trekkingowych, narciarskich czy czekana. Zamki nie zacinają się, nie rozchodzą. Klamry i zamki można łatwo obsłużyć nawet w grubych rękawiczkach.

Lekka konstrukcja pozwala na noszenie jak najmniejszego ciężaru, a czasami podczas pakowania liczy się „każdy gram”, żeby bagaż na kilkudniową wędrówkę nie ważył tyle ile połowa nas. Dzięki dużej zdolności do kompresji nadaje się zarówno na wycieczki jednodniowe jak i na kilkudniowe trasy z noclegiem w namiocie.

Jakość i estetyka wykonania po prostu powalają. Ciężko to opisać, trzeba zobaczyć i dotknąć. Zgrabna konstrukcja, solidne szycia, łączenia i użyte materiały sprawiają , że na pierwszy rzut oka widać, że mamy do czynienia z produktem wysokiej klasy. Sam wygląd jest nienachlany i kobiecy, prezentuje się bardzo ładnie, (a według mnie wręcz elegancko :P).

Podsumowując Jack Wolfskin w mojej opinii naprawdę się popisał. Niewiele jest dostępnych na naszym rynku plecaków w wersji damskiej, ale dopiero spróbowanie daje porównanie z wersjami unisex. Highland Trail XT daje olbrzymi komfort użytkowania nawet przy całkowitym zapakowaniu. Sprawdził się zarówno podczas jednodniowej wycieczki po lesie jak i w czasie kilkudniowej wędrówki na nartach w sercu Beskidów czy na Śnieżniku. Niestraszne mu ekstremalne warunki - krzaki, gałęzie, śnieg, mróz etc. Jestem zachwycona tym plecakiem i uważam, że jest godny polecania każdej kobiecie lubiącej aktywność w terenie!

Na szlaku :-)

Dostępność

Cena plecaka – 747,99 zł. Wydaje się to rozsądną ceną za plecak kobiecy tej klasy. Przemyślane rozwiązania techniczne, najwyższa jakość wykonania dostarczy Wam komfort użytkowania na długie lata! Co warto jeszcze podkreślić, plecaki typowo damskie stanowią obecnie ciągle jeszcze rzadkość, a ten plecak to jedna z nielicznych dobrych propozycji dla kobiet na rynku, na tle ogromnej ilości plecaków typu unisex. Jestem przekonana, że jeśli się zdecydujecie na zakup go, to będą to zdecydowanie dobrze wydane pieniądze.

Dostępne kolory: dark stell, Indian red

Plecaka szukajcie tu:

Rabat dla czytelników portalu

Plecak jest do kupienia w sklepie dystrybutora marki Jack Wolfskin, firmy e-Horyzont. Czytelnicy naszego portalu mogą skorzystać ze specjalnego rabatu -15%. Dodamy, że promocje łączą się ze zniżkami na Sklepie (niektóre do 40% co z 15% rabatu daje nawet 55% możliwość tańszych zakupów), ale nie łączą się z innymi promocjami.

Baner Góry i Ludzie
Tagi: 
Kategorie: 
Wczytuję...
Wczytuję...

Czy wiesz, że...

W portalu Góry i Ludzie również Ty możesz zostać autorem artykułów, które przeczytają tysiące Internautów! Już dziś zarejestruj się i zacznij bezpłatnie dodawać swoje treści. To doskonała reklama dla Ciebie i Twoich górskich dokonań. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

Dodaj własny artykuł

Już dziś zarejestruj się i dodawaj własne artykuły dla tysięcy czytelników portalu!

Chcę zostać autorem!

Wczytuję...