W tym roku miałem po raz pierwszy możliwość uczestniczyć w wiosennym redyku i wiem, że będę chciał to powtórzyć. Dla ścisłości redyk czyli uroczyste wyjście pasterzy ze stadami owiec na wypas na górskich halach.
Ja miałem okazje podążać z pasterzami od Szczawnicy do bacówki w Białej Wodzie. Muszę przyznać iż ta masa białej wełny ciągnąca się, drogami, dróżkami, ścieżkami ma niesamowita moc przyciągania. Kiedy już się zrobi pierwszy krok ciężko zawrócić. Dźwięk dzwonków, beczenie owiec, góralska gwara pilnujących zwierząt juhasów ma w sobie coś niedzisiejszego, magicznego, coś co hipnotyzuje, nie pozwala odejść. Można podążać owczymi ścieżkami, podziwiać przyrodę, posłuchać ciekawych historii. Jest to piękna rzecz, którą ciężko opisać, trzeba przeżyć to samemu, co osobiście szczerze każdemu polecam.
Przeczytaj też
Czy wiesz, że...
W portalu Góry i Ludzie również Ty możesz zostać autorem galerii, które zobaczą tysiące Internautów! Już dziś zarejestruj się i zacznij bezpłatnie dodawać swoje fotografie. To doskonała reklama dla Ciebie i Twoich górskich dokonań. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Komentarze