Wolicie strzeliste szczyty Tatr Wysokich, czy łagodniejsze Tatr Zachodnich? Z reguły jadąc w Tatry musimy wybrać w jakiej scenerii spędzimy czas, ale nie zawsze. Moja dzisiejsza propozycja trasy to pewnego rodzaju połączenie obu typów krajobrazów. Przeczytajcie :-)
- TATRY ZACHODNIE TOUR. DZIEŃ 1 – WOŁOWIEC I ROHACZE
- TATRY ZACHODNIE TOUR. DZIEŃ 2 – ŻARSKA DOLINA, BUFET ROHACKI, RAKOŃ
Zeszły poniedziałek i wtorek spędziłem w przepięknej scenerii Tatr Zachodnich. Dzięki świetnej pogodzie, cudownym widokom i naprawdę ciekawej oraz emocjonującej trasie, mogę śmiało powiedzieć, że była to jedna z moich najprzyjemniejszych wycieczek w Tatry. Wyjazd był dwudniowy, więc również relację rozłożę na dwa artykuły. Poniżej opis dnia pierwszego z wejściem na szczyty Wołowca, Rohacza Ostrego oraz Rohacza Płaczliwego i zejściem na nocleg do Żarskiego Schroniska w Żarskiej Dolinie. W drugim artykule pojawi się opis noclegu i drogi powrotnej.
Uwaga! Rohacze to trasa trudna technicznie. Ze względu na fragmenty ze znaczną ekspozycją, nie zalecana dla osób z lękiem przestrzennym. Część wycieczki, w tym właśnie Rohacze, przebiega po słowackiej stronie Tatr. Należy więc pamiętać o zabraniu ze sobą dowodu osobistego. Warto również wykupić ubezpieczenie, ponieważ akcje ratunkowe w górach słowackich są płatne. Nawet skręcenie kostki, jeśli będziemy potrzebować pomocy Horskiej služby (słowacki odpowiednik TOPR/GOPR), może naprawdę dużo kosztować. Jeżeli potrzebujecie więcej informacji na ten temat, zachęcam do zapoznania się z poradnikiem Jak kupić ubezpieczenie w góry?
Dolina Chochołowska 912 m - Wołowiec 2064 m
- Długość trasy: ~12,1 km
- Czas: ~5 h
- Suma podejść: ~1201 m
- Suma zejść: ~49 m
Dzisiejszą wyprawę rozpoczynamy na parkingu w Dolinie Chochołowskiej. Możemy się tutaj dostać własnym samochodem lub też busem, który odjeżdża spod dworca w Zakopanem. Opłata za bus wynosi 6 zł od osoby. Trasę rozpoczynamy zaraz za parkingiem. Po lewej stronie mijamy kasę TPN (dzienny bilet normalny to koszt 5 zł) i idziemy prosto asfaltową drogą. Początek trasy jest idealny na rozgrzewkę. Droga jest szeroka, wygodna i praktycznie brak wzniesień.
Po około 50 minutach marszu dotrzemy do Huciska, gdzie kończy się asfaltowa droga. Do tego miejsca możemy również dojechać z parkingu koleją turystyczną "Rakoń", która kursuje od maja do listopada. Opłata za przejazd wynosi 5 zł. Ponieważ przed nami długa droga, możecie podjechać ten kawałek kolejką. Osobiście jednak zachęcam do pokonania tego fragmentu pieszo. Po lewej będą znajdowały się ławki i przenośne toalety.
Dalej droga z asfaltowej, zmienia się w ubitą i kamienistą ścieżką, wciąż jednak szeroką i wygodną. Wycieczkę umila nam szum wody dochodzący z Potoku Chochołowskiego.
Po około 2 godzinach docieramy do Polany Chochołowskiej - jednej z największych łąk w Tatrach. Prowadzony jest tutaj kulturowy wypas owiec, dzięki czemu każdej wiosny, możemy podziwiać dywany szafranów spiskich, czyli popularnych krokusów. Po prawej stronie doliny, na stoku Bobrowca znajdują się Mnichy Chochołowskie.
Po lewej i prawej stronie drogi, zabytkowe chaty.
Po chwili dotrzemy do miejsca w którym skręcając w prawo, można dojść do kaplicy Św. Jana Chrzciciela. Msza odprawiana jest w tym miejscu w każdą niedzielę od maja do października o godzinie 13. Z kolei w lewo odchodzi szlak na Trzydniowański Wierch przez Dolinę Jarząbczą.
My, idziemy dalej prosto aż dotrzemy do kolejnego odbicia. W tym miejscu, w lewo skręca szlak na Wołowiec przez Wyżnią Dolinę Chochołowską, czyli jeden z celów naszej dzisiejszej wyprawy. Możemy już teraz skręcić w tę drogę...
...lub przejść jeszcze kawałek prosto, aby dojść do schroniska, gdzie w razie potrzeby można zrobić drobne zakupy, czy skorzystać z toalety.
Jeżeli zdecydujecie się podejść do schroniska, po załatwieniu wszystkich potrzeb, po prostu wróćcie korzystając z tej samej drogi.
W tym miejscu rozpoczynamy bardziej męczący fragment wyprawy. Dojście na Wołowiec zajmie nam około 3 godziny. Początkowo idziemy lasem...
... a towarzyszyć nam będą odgłosy potoku.
Po około 50 minutach, dochodzimy do Polany Chochołowskiej Wyżniej (1280-1350 m).
Trasa zacznie mocniej piąć się w górę. Las zastąpią kosodrzewiny. Kamienista wąska ścieżka, będzie nas prowadzić coraz wyżej.
Spoglądając w tył, możemy rozkoszować się pięknym widokiem na Wyżnią Dolinę Chochołowską, Trzydniowański Wierch, Ornak, a dalej również Czerwone Wierchy.
Po około 2,5 godziny od schroniska, dochodzimy na grań pomiędzy Rakoniem, a Wołowcem. Wysokość grani to około 1870 m. Za nami zatem całkiem solidne podejście i zasłużony odpoczynek z widokiem na otoczenie Doliny Rohackiej.
Po chwili odpoczynku, pora ruszać dalej. Kierujemy się w lewo i niebieskim szlakiem wchodzimy na Wołowiec. Do pokonania mamy około 200 m podejścia, co powinno nam zająć 30 minut.
Ze szczytu rozciąga się jedna z piękniejszym panoram w Tatrach.
Zobaczymy m.in. Tatry Wysokie...
...grań Rohaczy czy Stawy Rohackie.
Wołowiec 2064 m - Smutna Przełęcz (słow. Smutné sedlo) 1963 m
- Długość trasy: ~3,1 km
- Czas: ~3 h
- Suma podejść: ~343 m
- Suma zejść: ~444 m
Dalszy fragment trasy będzie przebiegał po słowackiej stronie Tatr. Dużym plusem przekroczenia granicy i wędrówki po górach naszych sąsiadów jest znacznie mniejszy ruch na szlaku. Różnicę można łatwo zauważyć gołym okiem. Turystów jest naprawdę znacznie mniej.
Z Wołowca idziemy czerwonym szlakiem w stronę grani Rohaczy. Trasa nazywana jest również Orlą Percią Tatr Zachodnich. W niektórych miejscach, trudności faktycznie są znaczne. Ze względu na dużą liczbę kamieni i skalisty teren, zalecam ubranie kasku wspinaczkowego i założenie rękawiczek.
Najpierw schodzimy na Jamnicką Przełęcz 1909 m, a następnie pokonując powoli kolejne metry w górę, wchodzimy na Ostry Rohacz (słow. Ostrý Roháč) 2088 m.
Szlak prowadzi coraz wyżej, podprowadzając nas pod skalne spiętrzenie grani.
Początkowo trasa nie sprawia trudności, ale już po chwila robi się bardziej stromo, a w wielu miejscach musimy sobie pomagać rękami. Pojawiają się również łańcuchy.
Po chwili docieramy do najtrudniejszego fragmentu trasy - Rohackiego Konia. Po lewej duża przepaść. Warto skorzystać w tym miejscu ze sprzętu do auto asekuracji. Zwłaszcza po deszczu lub gdy pojawią się oblodzenia, miejsce to może być bardzo niebezpieczne. Lonża i uprząż są jak najbardziej zalecane.
Następnie lewą stroną omijamy wierzchołek Rohacza. Docieramy do komina i wspinamy się na górę.
Po około 50 minutach od Jamnickiej Przełęczy, docieramy na główny wierzchołek Rohacza Ostrego. Towarzyszą nam cudowne widoki.
Następnie czeka nas kolejny komin - tym razem w dół. Zejście zabezpieczone jest łańcuchem.
Szlak staje się bardziej łagodny i prowadzi nas najpierw w dół na Rohacką Przełęcz 1955 m, a następnie w górę na Rohacz Płaczliwy (słow. Plačlivô) 2125 m.
Na podejściu na Rohacz Płaczliwy nie znajdziemy sztucznych ułatwień w postaci chociażby łańcuchów. Szlak co prawda zawiera wiele miejsc o charakterze bardziej wspinaczkowym, gdzie musimy sobie pomóc rękami, ale w mojej subiektywnej ocenie łańcuchy nie są potrzebne.
Gdy już miniemy skalny fragment podejścia, trasa staje się dużo łatwiejsza. Kamienista ścieżka doprowadzi nas najpierw do rozdroża pod Rohaczem Płaczliwym, gdzie możemy skierować się w prawo i czerwonym szlakiem wejść na szczyt. Druga opcja to natomiast ominięcie Rohacza i późniejszej wędrówki granią, poprzez zejście do Żarskiej Przełęczy i potem w prawo do Żarskiego Schroniska.
My, wybraliśmy opcję pierwszą i po kilku minutach zameldowaliśmy się na szczycie Rohacza Płaczliwego.
Dalszy fragment trasy to zejście na Smutną Przełęcz (słow. Smutné sedlo) 1963 m, co od Rohacza Płaczliwego zajmie nam około 50 minut. Trasę możemy pokonać na dwa sposoby. Pierwszy, ciekawszy i bardziej emocjonujący to podążanie za wytyczonym szlakiem, który będzie nas prowadził w większości po skałach. Znów pojawią się zatem elementy wspinaczki i w wielu miejscach będziemy musieli pomagać sobie rękami.
Druga opcja pozwala natomiast na obejście trudnych fragmentów, znajdującą się po lewej stronie ścieżką.
Smutna Przełęcz (słow. Smutné sedlo) 1965 m - Żarskie Schronisko (słow. Žiarska chata) 1280 m
- Długość trasy: ~3,2 km
- Czas: ~1:45 h
- Suma podejść: ~17 m
- Suma zejść: ~691 m
Przyszła pora na ostatni fragment dzisiejszej wycieczki, czyli zejście do schroniska. Nocleg zarezerwowaliśmy w Schronisku Żarskim (słow. Žiarska chata). Ze Smutnej Przełęczy skręcamy w lewo. Szlak oznakowany jest kolorem niebieskim. Trasa początkowo prowadzi grzbietem.
Pomimo tego, że schronisko znajduje się po prawej stronie, szlak po chwili skręca w lewo i zakosami sprowadza nas do doliny. Na pewien czas cel całkowicie znika nam z oczu.
Po około 45 minutach od Smutnej Przełęczy, niebieski szlak którym szliśmy dotychczas, łączy się ze szlakiem zielonym prowadzącym z Żarskiej Przełęczy. Nasz cel to Žiarska chata, więc zgodnie z oznaczeniem skręcamy w prawo. Do celu została jeszcze około godzina marszu.
Schodzimy coraz niżej Żarską Doliną. Po całym dniu jesteśmy już zmęczeni, ale do celu naprawdę niedaleko.
I jest! Po około 12 godzinach i przejściu ponad 18 km docieramy do celu. Naszym oczom ukazuje się najpierw kładka nad potokiem, za nim budynek "Alpinka" należący do Horskiej služby. Dalej Schronisko Żarskie w którym spędzimy noc.
Podsumowanie
- TATRY ZACHODNIE TOUR. DZIEŃ 1 – WOŁOWIEC I ROHACZE
- TATRY ZACHODNIE TOUR. DZIEŃ 2 – ŻARSKA DOLINA, BUFET ROHACKI, RAKOŃ
Pora na zasłużony odpoczynek. Jutro wyruszamy w drogę powrotną. W drugiej części artykułu, znajdziecie zatem opis drogi powrotnej do Zakopanego. Dodam również kilka informacji o noclegu w Schronisku Żarskim. Pozdrawiam!
- Długość trasy: ~18,4 km
- Czas: ~10-12 h
- Suma podejść: ~1560 m
- Suma zejść: ~1183 m
Komentarze