Autor: 

Rysy „chodziły” mi po głowie już od bardzo dawna. Tydzień temu spoglądałem na nie ze Szpiglasowej Przełęczy i wiedziałem, że muszę tam w końcu być. Nie sądziłem jednak, że stanie się to już tydzień później. 2 dni śledzenia pogody – bezchmurne niebo i ciepło, nie ma, więc nad czym więcej się zastanawiać.

Autor: 
Pierwsze widoki z lasu
Pierwsze widoki z lasu

Pobudka o 3 by już o 3:30 wyruszyć z Krakowa w stronę Słowackiego Szczyrbskiego Jeziora. O 6:10 melduję się na parkingu obok „elektriczki”, szybka zmiana obuwia, zapakowanie plecaka i w pora ruszać w drogę. Pierwsze ok. 40min widzie drogą asfaltową, porównywalną tą do Morskiego Oka, lecz wydaje mi się, że jest trochę stromiej. W między czasie pierwsze promienie porannego słońca pokrywają wierzchołki pobliskich szczytów, lecz naszego jeszcze nie widać. Gdy dochodzimy do rozstaju szlaków robimy chwilę przerwy. Możemy w prawo pójść nad brzeg Popradskégo Plesa lecz my kierujemy się w lewo, na niebieski szlak, prowadzący przez las. Po ok. 30min leśnego marszu wychodzimy na otwartą przestrzeń zaczynają ukazywać się nam piękne górskie szczyty.

Autor: 
Początek Doliny
Początek Doliny
Autor: 
Masywy Tatr Wysokich
Masywy Tatr Wysokich

Tu na rozstaju szlaków odbijamy w prawo, na czerwony szlak, w stronę Chaty pod Rysami i samych Rysów. Zaczyna się długie i mozolne podejście do góry wijące się zakolami, serpentynami, co nieco ułatwia drogę. Wychodząc trochę wyżej Doliny ukażą się nam dwa stawy – Wielki Żabi Staw Mięguszowicki i Mały Żabi Staw. Trafiliśmy na taką porę dnia i tafle jeziora, że pobliskie szczyty obijały się od stawu jak od lustra.

Autor: 
Woda czy lustro? :)
Woda czy lustro? :)

Po chwili dochodzimy do pierwszego i jedynego utrudnienia na trasie – łańcuchy. Muszę powiedzieć, że jest to moja ulubiona cześć trasy, gdyż uwielbiam podciągać się, gdzieś przytrzymać ręką czy dwa razy sprawdzić czy na pewno dobrze postawiłem nogę, także pokonywanie tych utrudnień idzie mi całkiem sprawnie. Jednak dla osób, które mają lęk wysokości, bądź po prostu się boją, odradzam takie „atrakcje”.

Autor: 
Odcinek z łańcuchami
Odcinek z łańcuchami

Warto również co jakiś czas odwrócić się za siebie, aby dostrzec piękną panoramę Doliny Żabiej Mięguszowickiej. Po kolejnych 15-20min dochodzimy już do Chaty pod Rysami na wysokość 2250m. n.p.m. Tu chwila odpoczynku, posilenia się i podziwiania cudnych krajobrazów.

Autor: 
"Brama" witająca w Chacie pod Rysami
"Brama" witająca w Chacie pod Rysami
Autor: 
Chata pod Rysami
Chata pod Rysami
Autor: 
Słynny kibelek :)
Słynny kibelek :)

W końcu wyruszyliśmy w ostatni etap trasy - godzinne podejście na Rysy. Na przełęcz Waga dostajemy się po ok.15min wędrówki i tu szlak skręca w lewo. Bezpośrednio w stronę Rysów.

Autor: 
Widok z Waga
Widok z Waga
Autor: 
Szczyt już coraz bliżej :)
Szczyt już coraz bliżej :)
Autor: 
Widoki motywują do wspinaczki
Widoki motywują do wspinaczki

Od tej pory, po prawej stronie, cały czas będą nam towarzyszyć szczyty tj. Wysoka czy Gerlach. Idziemy tak pozbawioną trudności, ale nie niewygodną ścieżką. Przechodzimy małą przełęcz i oto ukazują się nam dwa wierzchołki Rysów – jeden Polski (2499m. npm) i Słowacki (2503m. npm). Do pokonania została już tylko prosta wspinaczka – i o to stajemy na „Dachu Polski”. Jestem uradowany i szczęśliwy i czuje ogromną satysfakcję. Moje takie małe marzenie właśnie się spełniło, gdy stanąłem na szczycie. Wchodzę na oba wierzchołki, pamiątkowe zdjęcia i schodzę trochę poniżej, aby móc chwilę odpocząć i napawać się widokami, gdyż oba szczyty są bardzo mocno oblegane. Leżąc tak i ciesząc się chwilą nie opuszcza mnie myśl w stylu „kurczę, wyżej w Polsce to już się nie da”, co dodatkowo napiera mnie dumą.

Autor: 
Widok z Rysów
Autor: 
Polskie Rysy 2499m. n.p.m.
Polskie Rysy 2499m. n.p.m.
Autor: 
Słowackie Rysy 2503m. n.p.m.
Słowackie Rysy 2503m. n.p.m.

Zaczyna przybywać coraz więcej ludzi, także pora się zawijać w dół. Tu już nie było większych niespodzianek, gdyż wracaliśmy tą samą trasą do Szczyrbskiego Jeziora. Jedynie przy łańcuchach, za Chatą, zrobił się dość spory zator i trochę niebezpiecznie, gdyż nieodpowiedzialni ludzie, chcąc uniknąć czekania w kolejce, postanowili skrócić sobie ten odcinek, schodząc obok, co powodowało, że zrzucali kamienie na ludzi czekających na dole. Dalej już nie było większych problemów i przed o 16:40 jesteśmy znowu w aucie i w drodze do Krakowa.

Autor: 
Popołudniowy Żabi Stawi
Popołudniowy Żabi Stawi

Dziś pobiłem swój rekord wysokości. Jestem bardzo usatysfakcjonowany, gdyż początek nie zapowiadał sukcesu. W planie w tym roku mam jeszcze Świnice. Oby tylko pogoda dopisała ;)

Wczytuję...
Wczytuję...

Czy wiesz, że...

W portalu Góry i Ludzie również Ty możesz zostać autorem artykułów, które przeczytają tysiące Internautów! Już dziś zarejestruj się i zacznij bezpłatnie dodawać swoje treści. To doskonała reklama dla Ciebie i Twoich górskich dokonań. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

Dodaj własny artykuł

Już dziś zarejestruj się i dodawaj własne artykuły dla tysięcy czytelników portalu!

Chcę zostać autorem!

Wczytuję...