Okładka

Bieszczady....

Kocham Bieszczady, góry, łąki, połoniny. Kiedyś ktoś mi zarzucił, że Bieszczady "to nie góry", bo niczym się nie równają z Tatrami. Argument, że w Bieszczady chodzą tylko pielgrzymki miał mi dać do zrozumienia, iż nie wiem co to "prawdziwe" wyzwania. Pewnie nie jestem wytrawnym turystą, który był by wstanie, albo ma odwagę wspinać się zimą na Kościelec lecz jak dla mnie wędrowanie po Bieszczadach jest tak samo ekscytujące.

Trasa Rozsypaniec – Halicz – Tarnica dostarcza mi tyle samo wrażeń, co wejście na Ciemniaka w Tatrach. Zimą każde góry są niebezpieczne, każde góry wymagają racjonalnego myślenia i szacunku do nich. Wielokrotnie przekonałam się, że zbyt duża pewność siebie gubi i wtedy szlak, który pokonujesz latem w 5 godzin wydłuża się do prawie 9. Jednak najpiękniejszy jest moment, gdy zostaje Ci do pokonania ostatnia prosta. Wtedy zastanawiasz się, analizujesz, co byś zrobił gdyby było inaczej. Co byś zrobił gdybyś nie odnalazł tego szlaku? Zimą w Bieszczadach nie wielu jest ludzi chętnych na wędrówki. Tym samym nie idziesz po niczyich śladach, nie kierujesz się znakami, które zbyt często są pod pokrywą śnieżną. Chodziłam tymi ścieżkami tak wiele razy, przecież znam drogę....

Każde dziecko to wie....

Wpadasz po uda w hałdy śniegu, przy każdym kroku czujesz, że mięśnie coraz bardziej palą od monotonii podnoszenie i wyciągania nóg. Klniesz na siebie dlaczego zostawiłeś te cholerne rakiety w samochodzie, bo przecież przygodnie spotkany turysta na parkingu zarzekał się, że nie będą potrzebne na trasie. Po raz kolejny powtarzam sobie w myślach: nie słuchaj innych chociaż byś miała dźwigać dwa kilo więcej. Całe szczęście nieodłącznie zabieram w góry raki, więc i tym razem każdy krok był pewniejszy. Lód pod śniegiem, a w dodatku wiatr i tak dają w kość. Czapka, kaptur, okulary, nic nie słyszę, pole widzenia ograniczone, mam wrażenie, że zaraz stracę w ogóle orientację nie tyle w terenie co ułożenia własnego ciała. Takie momenty powodują, że zastanawiam się co ja tu w ogóle robię?

Słońce zachodzi

Siedzę wieczorem przy kominku, w jednej ręce trzymam kieliszek wina po którym wiem, że jutro będę miała ogromnego kaca, w drugiej książkę... o dziejach ludzi żyjących niegdyś na tych terenach. Nieodłączna historia po której pozostały tylko tabliczki i Twoja świadomość, iż tam ktoś kiedyś dorastał i patrzył na to samo co Ty teraz.

Wracam tutaj tak często, chociaż wydaje mi się, że już wszystko wiem. Pamięć o kimś żyje tak długo, jak my o nich wspominamy. Te góry nie są tylko górami, zapisały historię obcych nam ludzi.

Szanuję ludzi więc pamiętam.....

Autor zdjęć w galerii: 
Kategorie: 
Wczytuję...
Wczytuję...

Czy wiesz, że...

W portalu Góry i Ludzie również Ty możesz zostać autorem galerii, które zobaczą tysiące Internautów! Już dziś zarejestruj się i zacznij bezpłatnie dodawać swoje fotografie. To doskonała reklama dla Ciebie i Twoich górskich dokonań. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

Dodaj własną galerię

Już dziś zarejestruj się i dodawaj własne galerie dla tysięcy czytelników portalu!

Chcę zostać autorem!

Wczytuję...