Autor: 

Z pomysłem ruszenia w trasę trekingową na Wysoki Wierch (898 m.n.p.m), aby oglądnąć wschód słońca, nosiłem się już od pewnego czasu. Moja ostatnia wycieczka w te rejony (28.02.2016) zakończyła się fiaskiem. Nie udało mi się zrobić dobrych zdjęć. Pogoda nie była łaskawa. Postanowiłem spróbować po raz kolejny.

Na Wysoki Wierch prowadzi kilka szlaków, zarówno od strony słowackiej, jak i polskiej. Moim zdaniem najciekawsza jest żółta ścieżka (Szlachtowa – Wysoki Wierch – Przełęcz pod Tokarnią – Wielki Lipnik). Na uwagę zasługuje już sama Przełęcz pod Tokarnią (słow. Lesnické sedlo) 720 m n.p.m., na którą można wyjechać samochodem od Wielkiego Lipnika. Na przełęczy jest parking, są ławeczki i piękne widoki. Koszt parkowania dla samochodów osobowych - 2 euro.

Autor: 
wysoki_wierch.png
Profil trasy

Pomyślny splot wolnego czasu i prognoz pogody miał miejsce kilka dni temu w czwartek. Tak jak poprzednim razem, zdecydowałem się na wyjście od Przełęczy pod Tokarnią. Wyjazd z Krempach – 3:00 w nocy. Pogoda bezchmurna, rewelacyjna przejrzystość... aż do Niedzicy. A tam mgła, której miało nie być. Dobry nastrój mnie nie opuszczał, w myślach prześlizgnął mi się obraz morza mgieł poniżej Wysokiego Wierchu, a w tle Tatry. W miarę nabierania wysokości, mgła robiła się coraz gęstsza.

Na samej przełęczy widoczność była bardzo mała. Po włączeniu czołówki, światło odbijało się od mgły. Nic nie widać, którędy iść? Na szczęście było jeszcze sporo śniegu, a na nim ślady. Wszystko było dobrze, do czasu, gdy dotarłem do miejsca, gdzie śniegu nie było. Zaczęło się błądzenie i chodzenie w kółko. W gęstej mgle każda ze stron świata wygląda tak samo.

Autor: 
wysoki_wierch.jpg
Mapa

Droga z Przełęczy pod Tokarnią na Wysoki Wierch jest specyficzna, nie ma tam wiele drzew. Szlak na tym odcinku w początkowej części oznaczony jest tyczkami, które są dość rzadko ustawione.

W miarę upływu czasu zaczęło się rozjaśniać z jednego metra widoczności zrobiło się pięć i odnalazła się z tyczek, a za nią wyraźna ścieżka, w górę. Po chwili byłem już na szczycie, a na nim... mgła. Ale jakby rzadsza. Z inną, większa przejrzystością, która ciągle się zmieniała. Rozłożyłem sprzęt i czekałem. Było zimno, aluminiowy statyw zaraz zaszedł szronem. Odczekałem kilkanaście minut i stało się, wiatr zaczął przewiewać mgłę. Na wprost ukazała się Wysoka, a po prawej stronie Tatry. Szkoda, że trwało to tylko kilkanaście minut.

Wczytuję...
Wczytuję...

Czy wiesz, że...

W portalu Góry i Ludzie również Ty możesz zostać autorem artykułów, które przeczytają tysiące Internautów! Już dziś zarejestruj się i zacznij bezpłatnie dodawać swoje treści. To doskonała reklama dla Ciebie i Twoich górskich dokonań. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

Dodaj własny artykuł

Już dziś zarejestruj się i dodawaj własne artykuły dla tysięcy czytelników portalu!

Chcę zostać autorem!

Wczytuję...