Autor: 
Autor: 
dsc_2369_kopiowanie.jpg

Przedszkole sprawia, że czujemy się rodzicami małych dzieci. Nieważne, czy bawią tam pierwszy, trzeci, czwarty – lub jak w przypadku naszej pociechy – piąty rok. Przedszkole to przedszkole i tyle. Myślałam, że szkoła będzie tym etapem, który uzmysłowi nam, jak stare mamy dziecko, a w związku z tym, jacy starzy sami jesteśmy. Ale też nie.

Cios padł niespodziewanie.

Autor: 
dsc_2316_kopiowanie.jpg

Pewnego pięknego dnia Małż stwierdził, że jedzie z Kuśmidronem w Tatry. Tatry – dobre sobie. Nie ma sprawy. Byliśmy już na Rusinowej, Gubałówce, kolejką na Kasprowym Wierchu. Zagościliśmy też w Sudetach zdobywając Śnieżkę i goszcząc na Chojniku. Tyle, że tym razem miała być to męska wyprawa. Tu pojawił się pewien niepokój. Jak to tak bez mamy…? Kto odpowiednio nakarmi, wyszykuje na szlak, sprawdzi obecność kataru? Ale Małż w chodzeniu po górach jest zaprawiony i ma o tym lepsze pojęcie. Niech więc im będzie. Polezą w jakieś dolinki, albo wjadą na Kasprowy.

Autor: 
dsc_2313_kopiowanie.jpg
Autor: 
dsc_2322_kopiowanie.jpg
Autor: 
dsc_2337_kopiowanie.jpg
Autor: 
dsc_2350_kopiowanie.jpg

Kolejka owszem, była. Synuś wjechał na Kasprowy żeby zejść pod Karb, do Czarnego Stawu Gąsienicowego, przez Murowaniec i Dolinę Jaworzynki do Kuźnic.

Autor: 
dsc_2351_kopiowanie.jpg
Autor: 
dsc_2362_kopiowanie.jpg

Nie wierzyłam, że będzie miał siłę ruszyć się następnego dnia, zwłaszcza, że Książę Pan Małż chciał uderzyć z samego rana na Rysy zostawiając Księciunia pod opieką Pań Teściowej i Chrzestnej. Jednak Kusmix wstał i oświadczył, że chce iść w góry, a w ogóle to świetnie się czuje i nic go nie boli. No i poszli – tym razem niżej, bo Drogą pod Reglami do Doliny Strążyskiej przez Jaskinię Dziurę i Siklawicę, potem pod Sarnią Skałę i do Doliny Białego.

Autor: 
dsc_2410_kopiowanie.jpg
Autor: 
dsc_2372_kopiowanie.jpg
Autor: 
dsc_2429_kopiowanie.jpg

Kiedy zapytałam, jak się czują oraz jak się idzie, usłyszałam: „świetnie” i to „świetnie” sprawiło, że poczułam nagły przyrost siwych włosów, zmarszczek i lat na karku. Mój syn pojechał z ojcem w Tatry, chodzi po górach, nie czuje zmęczenia i podrywa rudą kelnerkę pracującą w Bąkowej Zohylinie (skąd inąd pozdrawiam). Mam stare dziecko. Jestem stara. Ot, wniosek końcowy.

Autor: 
dsc_2384_kopiowanie.jpg

Dobrze, że następnym razem w Tatry wyjeżdżamy wszyscy razem oraz że Księżniczka Trutka jest jeszcze małą przedszkolanką i nie lubi dużo chodzić.

Artykuł opublikowany przez zawsze młodą i piękną Żonę 08.08.2015r. na naszej stronie https://sabatowka.wordpress.com/2015/08/08/kiedy-dorasta-syn/

P.S. Dla ojca, wspólna wyprawa z synem, jest fantastycznym doświadczeniem, które na pewno będzie przez nas obu wspominane przez długie, długie lata. :)

 

Wczytuję...
Wczytuję...

Czy wiesz, że...

W portalu Góry i Ludzie również Ty możesz zostać autorem artykułów, które przeczytają tysiące Internautów! Już dziś zarejestruj się i zacznij bezpłatnie dodawać swoje treści. To doskonała reklama dla Ciebie i Twoich górskich dokonań. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

Dodaj własny artykuł

Już dziś zarejestruj się i dodawaj własne artykuły dla tysięcy czytelników portalu!

Chcę zostać autorem!

Wczytuję...